ciąża trwa ileś tam dni od momentu zapłodnienia. Ale ponieważ rzadko która kobieta wie, kiedy miała owulację i kiedy doszło do zapłodnienia to ktoś mądry wymyslił "klucz" do wyliczenia mniej więcej daty porodu. I dlatego liczy się biorąc pod uwagę datę pierwszego dnia ostatniej miesiaczki oraz długość cyklu. Błąd obliczeń może wynosic dwa tgodnie dlatego od wyliczonej daty kobieta może urodzić dziecko dwa tygodnie wcześniej lub dwa tygodnie póżniej.
Zazwyczaj od pierwszego dnia miesiaczki do dnia owulacji, przy cyklu wynoszącym 28 dni, uływa 14 dni czyli dwa tygodnie. Ale jedna kobieta może mieć ten czas dłuższy inna krótszy...do tego jest masa czynników wpływająca na owulacje i jej opóźnienie lub przyspieszenie.
Co do usg. To u mnie wg usg wykonanego w 7 tc dziecko było młodsze o tydzień niż wychodziłoby to z wyliczeń wg OM. Natomiast wg usg w 12 tc dziecko tak urosło, że było tydzień starsze niż wynikałoby z OM. Lekarz do karty ciąży wpisał mi dwa terminy, jeden z wyliczeń wg OM, a drugi z usg w 12 tc. Ale teraz planując mi cc trzymał się tylko tego terminu wg OM. Pomimo, iż dziecko jak na 37 tc wyszło wagowo duże.
Superowo, że Agata z malusią wychodzą dziś do domku !
madziulku hemoglobinę masz dobrą. dolna granica normy dla ciężarnych to chyba 10,5 czegoś tam.