To prawda, to może być już niedługo. Póki co korzystam, że starszy poszedł do szkoły i ogarniam chatkę tyle co mogę. Idzie mi to po ślimaczemu, ale conieco widać

Dziś mam zamiar zaliczyć jeszcze frycka bo już na swoje włosy patrzeć nie mogę. Miałam czas, że fajnie się układały i trzymały, a teraz co z tego, że już ułożę jak za parę godzin robią się jakieś sztywne...mam zamiar skrócić, coby przy dziecku mniej suszenia i zabawy było

Z grubszych rzeczy, które muszą być gotowe dla dziecka chyba wszystko jest. Jeśli czegoś brakuje to pewnie jakieś pierdołki, dostępne od ręki w sklepie więc też nie tragedia. Teraz to takie wyczekiwanie do środy. Mam nadzieję, że maluszek urodzi się zdrowy, bo to najważniejsze.