
dziewczyny to już tylko 2 dni!!!!

. nie no ja jestem w szoku i w ogromnym niedowierzaniu. mój M. zachowuje tradycyjnie spokój, śpi, normalnie je, i wogóle nic go nie wzrusza.
ja natomiast jak to M. mowi - mam rozbiegane oczy, i nie spie tak dobrze jak on. ostatnie dni udaje m isie trzymac dosc dobrze diete wiec czuje sie nieco lepiej pod katem "brzuszkowym".
no a tak poza tym to plany na dziś - wybrać bukiet, jechąc zrobić pazurki, zawieźć zaświadczenie ksiedzu od spowiedzi, wsadzić kolejne kwiatuchy i robić coś w domu. pewnie zajrze tu nzow nieco później. cały czas jest coś do zrobienie, jest przy czym pomagać itp. sporo gosci bedzie spało tu w domu i trzeba dla nich poszykowac cos do jedzenia i spania. zaczna sie zjeżdżać już jutro.
lece zjeść śniadanko a potem napisze Wam jak sie sprawy dalej maja