Ja wspomniałam dzisiaj Piotrkowi, z jaka kwotą musimy sie liczyć, to się przestraszył. W sensie, że będzie chcial wszystko jak najtaniej załatwić.
A ja właśnie zawsze mam odwrotnie. Bo skoro ma to być dzień najważniejszy w życiu, to chcę, aby było pięknie, nie ważne, jakie będą koszty. W końcu ślub się bierze jeden raz w życiu

I tak będzie w moim przypadku.
Czy w
20 tys. zł się zmieszczę? Pewnie to o wiele za dużo

Można auto sobie kupić. Jak dostala wycenę z jednego miesca, za salę, nocleg dla wszystkich gości, poprawiny (wszystko bez alkoholu i ciast) ale za to z
samochodem,
przystrojeniem sali,
obsługą itp. to zaśpiewali mi
14 tys. zł. A przecież dochodzi jeszcze suknia, garnitur, alkohole, kwiaty, kamerzysta, fotograf .... i można tak wymieniać i wymieniać
