No to nieżle, ale i tak obawiałam się, że więcej.....aj, jesteś mamą, jak Ty sobie z tym nie poradzisz, to kto!
Nie wiadomo do kogo mieć pretensje....lekarz też ma trochę racji, fundusz non stop coś zmienia, modyfikuje, pewnie sami za tym nie nadążają, lekarz też nie może siedzieć ciągle i sprawdzać, co i jak pozmieniali....także i lekarz po części winny, ale fundusz za dużo mąci też....
Trzymam kciuki za refundację. A inny lekarz by nie mógł być, skoro ten...niekompetentny? Bo to chyba nie pierwsze wasze przeboje z nim...?