Kobiety pracujące robią przecież to samo, to te niepracujące, jeśli chodzi o dom, tylko o wiele szybciej, więc i "siedzą w domu" i pracują.
Gdy pojawił się Adi, miałam własną działalność jeszcze przez 1,5 roku, najpierw pracowałam w domu, po 2 miesiącach chodziłam z Adim do pracy, w okolicach 10 miesiąca na kilka godzin zaczęła z nim zostawac babcia. Gdy zdecydowałam się zamknąć dg, miałam zamiar 'posiedzieć w domu" przez 3 miesiące przed powrotem do pracy. Jakie to były cudowne 3 miesiące! do 11 miałam obrobione wszystkie obowiązki domowe, a potem wolnosc, poświęcanie dziecku czasu, którego wczesniej nie miałam, nieograniczone czytanie podczas drzemek dziecka, nadrobiłam wszystkie filmy, seriale, spotkania towarzyskie, ahhh... Po 3 miesiącach poszłam do pracy, ale już na etat i nadal mam więcej czasu niz było to na dg, więc nie żałuję, zresztą dla mnie praca jest potrzebna do tzw. ogarnięcia się - potrzebny mi ten rytm po prostu. Ale przyszłego l4 w ciąży (wcześniej go nie miałam) i rocznego macierzyskiego nie mogę się doczekać

.