Nie, już w lipcu siedział przez miesiąc do 15:00.
Moim zdaniem dorósł, zaczał więcej rozumieć, a przez cały miesiąc był z nianią.
Spacerki od rana uwielbiał wiec teraz codziennie rano jej wyczekuje....
Wszystko to się na siebie nałożyło.
Pani twierdzi, że potem sie uspokaja i jest ok.
No ale ja nie przyzwyczajona do płaczu, bo Zuza też nigdy nie płakała.