Autor Wątek: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu  (Przeczytany 60796 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #60 dnia: 18 Kwietnia 2007, 11:07 »
Dziewczynki czytam sobie to wszystko o tych znieczuleniach, bólu...i tak sobie myślę, że różnie to bywa...ja zaraz po porodzie byłam gotowa mieć następne dziecko...nie bolało mnie tragicznie, skurcze owszem były bolesne ale nie uporczywe, także ja nastepnym razem bałą nie będę się wcale...rodziłąm bez znieczulenia i ciesze się bardzo :D nie miałam żanych dolegliwości bólowych związanych z podaniem znieczulenia... Dużo zalezy tez od granicy bólu jaką mamy...wioadomo, że każdy inaczej reaguje na ból...

Stwierdzam zatem, że poród nie jest taki straszny jak mówią niektórzy...duzo zależy od naszego organizmu...od naszego nastawienia i od otaczających Cię ludzi: obecności męża, dobrej położnej, lekarza...
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #61 dnia: 18 Kwietnia 2007, 14:16 »
No widomo ze jak ktos idzie z rozwarciem na 5 cm to faktycznie nie ma co sie bac :)
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline Beata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 67
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #62 dnia: 18 Kwietnia 2007, 14:36 »
No nie wiem ja miałam 5 cm rozwarcia jak dotarłam do szpitala i 3 godziny się męczyłam i rozwarcie sie nie zwiększało, potem po oxytocynie dopiero ruszyło w sumie 8 godzin byłam na porodówce. Nie wydaje mi sie żeby to był tylko próg bólu- to przede wszystkim budowa kobiety i rozmiar dziecka. Mi lekarz żartował już po "prosze następnym razem mniejsze bo to było troche za duże jak na panią"

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #63 dnia: 18 Kwietnia 2007, 14:47 »
Cytat: "Beata"
ja miałam 5 cm rozwarcia jak dotarłam do szpitala i 3 godziny się męczyłam i rozwarcie sie nie zwiększało

o matko ...
gdybym ja tak miała to urodziłabym w 15 minut :)

Cytat: "Beata"
to przede wszystkim budowa kobiety i rozmiar dziecka

a nasza wercia ? :) urodziła "Klocuszka" natrualnie i szybciutko .... a chudzina z niej :)

ja sie poddaję  :mdleje: bo nie ma przepisu na szybki - bezbolesny- prawidłowy pród  :drapanie:
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #64 dnia: 19 Kwietnia 2007, 11:36 »
Cytuj
Mi lekarz żartował już po "prosze następnym razem mniejsze bo to było troche za duże jak na panią"
_________________

ja tam postawna nie jestem, Oliwka urodziłą się bardzo duza...a posło szybko i sprawnie...dodam tylko, że mam nieco męską budowę ciałą, atkże u mnie to była na pewno siła woli i straszna niecierpliwość :brewki:  :los:
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Beata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 67
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #65 dnia: 19 Kwietnia 2007, 11:44 »
No ja jestem wąska w biodrach i jeszcze mam skrzywioną kosc ogonową co mogło przeszkadzać, no i skórcze miałam za słabe-dlatego małego wyciągli próżnociagiem, bo mu tentno słabło i nie można było dłuzej czekać.

Offline Wercia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7020
  • Płeć: Kobieta
  • K & M- 10 lat minęło...:))
  • data ślubu: [
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #66 dnia: 20 Kwietnia 2007, 09:57 »
Cytat: "Martaxyz11"
a nasza wercia ?  urodziła "Klocuszka" natrualnie i szybciutko


Oj tak. A miałam miec małego dzidziusia, a wyszedł 4 kg bobasek  :hahahaha:

Cytat: "Martaxyz11"
a chudzina z niej  


Dziękuję Martusiu  :brewki: :przytul:

Offline Beata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 67
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #67 dnia: 20 Kwietnia 2007, 10:10 »
cóż każda z nas ma nadzieję, że  będzie szybciutko i nie za boleśnie i niektóre mają tak, szczęściary, niektórzy przecież nie mają  bólów krzyżowych np. no i poług paskudna sprawa  ale ważne,że to mija i potem jest super cudowna dzidzia

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #68 dnia: 20 Kwietnia 2007, 10:25 »
wercia,  :los: szcześciara z Ciebie :)

Cytat: "Beata"
cóż każda z nas ma nadzieję, że będzie szybciutko i nie za boleśnie i niektóre mają tak, szczęściary


oj tak :)
ale w sumie  ZA BARDZO juz nie pamiętam jak to było  :drapanie:
wiem ze bolało ... najgorzej przy masazu szyjki bo az sie rozpłakałam.... a miałam 2 razy :(
no i po 9 godzinach ... te ostatnie pół (rodziłam 9,5h ) były juz męczące i chciałam JAK NAJSZYBCIEJ miec to za sobą........

przypomina mi sie jak jestem u ginekologa  na fotelu... wtedy jakos tak dzinie spięta jestem  :los:  :los:  :los:
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #69 dnia: 20 Kwietnia 2007, 11:23 »
Cytat: "Martaxyz11"
przypomina mi sie jak jestem u ginekologa na fotelu... wtedy jakos tak dzinie spięta jestem

jak ja sobie przypomne pierwszą wizytę...szłam na ugiętych nogach...normalnie panikara jakaś :wink: a nie było wcale strasznie...
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #70 dnia: 12 Listopada 2007, 14:37 »
Ból porodowy
 Lek. med. Agnieszka KURCZUK-POWOLNY

Niekiedy poród tak bardzo kojarzy nam się z bólem, że zapominamy, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. A przecież ból jest tylko niedogodnością na drodze do najwspanialszej nagrody - dziecka


Ból towarzyszy narodzinom od tysięcy lat. Nie jest on, wbrew pozorom, wynalazkiem naszej cywilizacji. Kobiety z prymitywnych plemion, żyjących w zgodzie z naturą, też znają cenę macierzyństwa. Nieliczne matki, które rodzą dzieci niemal tego nie zauważając, należą do wyjątków potwierdzających regułę.

Nie oznacza to jednak, że musisz cierpieć w milczeniu. Możesz zawczasu zapoznać się ze sposobami łagodzenia bólu podczas porodu i zostawić sobie furtkę na wypadek, gdyby jednak okazało się to ponad twoje siły. Możesz też, znając swoje możliwości, postarać się z góry wyeliminować ból. Choć ostrzegam, że tak do końca wyeliminować się go nie da.

Wygnanie z raju

Bolesny poród jest ceną, jaką homo sapiens płaci za uczłowieczenie; wyprostowana postawa spowodowała zmiany w budowie miednicy kostnej, większa objętość mózgu zaś oznacza większy obwód główki. Dlatego kilkucentymetrowa droga ludzkiego dziecka na świat jest trudniejsza niż w przypadku wszystkich innych ssaków.Porodu nie sposób sobie wcześniej wyobrazić. Opowieści kobiet, które mają go już za sobą, są zazwyczaj bardzo subiektywne. Każda z nas ma nieco inny próg bólu i sposób jego odczuwania, nie ma też dwóch identycznych porodów. Kiedy kobiety opowiadają swe wrażenia z porodu, ból może być tematem numer jeden, lub też niewartą wspomnienia drobną niedogodnością.

Nie sugeruj się więc mrożącymi krew w żyłach opowieściami koleżanek twój poród może wyglądać całkiem inaczej. Ból zależy m.in. od tego, czy rodzisz swoje pierwsze, czy kolejne dziecko, czy miałaś bolesne miesiączki, czy akcja porodowa jest stymulowana oksytocyną. Nie bez znaczenia jest także twoje nastawienie.Początkowe skurcze macicy często nie są boleśnie odczuwane lub towarzyszy im jedynie niewielki dyskomfort.

Dlaczego boli?

W miarę postępu porodu, gdy skurcze stają się częstsze i silniejsze, nieprzyjemne doznania nasilają się i pojawia się ból. Związany jest ze skracaniem się i rozwieraniem szyjki macicy. Może przypominać dolegliwości miesiączkowe (tylko znacznie silniejsze) lub objawiać się tępym bólem krzyża. Niektóre rodzące mają wrażenie, że co kilkanaście, a później co kilka minut ktoś ściska je niezwykle mocną obręczą. Inne odczuwają skurcz jako niezwykły przypływ energii.Ból nie trwa bez przerwy.

Przypomina fale, które narastają, osiągają szczyt i cofają się. W szczycie skurcz może być bardzo bolesny, ale gdy mija, dolegliwości ustępują całkowicie. To chwila na odpoczynek. Warto ją wykorzystać. Najbardziej krytyczny jest zazwyczaj koniec pierwszego okresu porodu, gdy do bolesnych skurczów dołącza się zmęczenie i zniecierpliwienie.

Ostatnia prosta

Drugi etap, wypychanie dziecka przez drogi rodne, większości kobiet wydaje się łatwiejszy do zniesienia. Do tej pory mogły właściwie tylko czekać na pełne rozwarcie szyjki macicy i pokonywać kolejne fale bólu. Teraz nareszcie mogą coś zrobić wspomóc potężne skurcze macicy (zwane bólami partymi) siłą swojego parcia. Gdy główka dziecka schodzi w dół kanału rodnego, pojawia się nieprzyjemne uczucie rozpierania i rozciągania tkanek miednicy, pochwy i krocza.

Sam moment rodzenia się główki zazwyczaj nie jest bolesny nerwy z rozciągniętych tkanek krocza nie są już w stanie przewodzić bodźców bólowych. Z tego samego powodu kobiety na ogół nie czują nacięcia krocza. Wydalenie miękkiego i niewielkiego łożyska, które następuje zazwyczaj w kilkanaście minut po narodzinach dziecka, również nie jest bolesne. Zabieg zszycia naciętego lub pękniętego krocza, choć niezbyt przyjemny, nie powinien boleć, ponieważ lekarz zastosuje znieczulenie miejscowe.

Ten ból jest łatwiejszy do zniesienia niż inne rodzaje bólu, gdyż:

podczas ciąży można przygotować się do niego, zastanowić się, jak sobie z nim poradzić, i skorzystać z pomocy specjalistów;

nie jest stały, przychodzi i odchodzi, co pozwala na złapanie oddechu; najbardziej intensywny jest tylko przez 20-30 sekund, po czym następuje paruminutowa przerwa;

ma sens i cel, zarówno w przenośni, jak i w dosłownym znaczeniu; bodźce bólowe dają początek łańcuchowi przemian hormonalnych, mających ogromne znaczenie dla procesu laktacji i tworzenia więzi między matką a dzieckiem;

wiadomo, że się niedługo skończy, a na końcu czeka wspaniała nagroda!

Poród jest bolesny, bo:

skurcze mięśnia macicy powodują ucisk nerwów w tym narządzie, a także przejściowe niedokrwienie, co daje efekt podobny do bólu przy zawale mięśnia sercowego;

boli rozciąganie się szyjki macicy i dolnego odcinka trzonu macicy, w miarę jak otwiera się dziecku droga na świat;

dziecko główką uciska na nerwy w okolicy kręgosłupa, co powoduje bóle okolicy krzyżowej pleców;




podczas drugiego okresu porodu schodząca w dół główka rozciąga tkanki pochwy i krocza.

No i są jeszcze przyczyny psychologiczne. Wszyscy mamy podobny fizjologiczny próg bólu. Różnimy się stopniem jego tolerancji. To, ile jesteśmy w stanie znieść, zależy w znacznym stopniu od naszego podejścia do sytuacji. Rodząca bardziej cierpi, jeśi jest spięta, zdenerwowana, boi się i oczekuje bólu, gdy jej poprzedni poród był bardzo bolesny albo nasłuchała się przerażających wspomnień innych kobiet.

Z pewnością lepiej zniesiesz poród, jeżeli jesteś rozluźniona, nie boisz się, masz pozytywne nastawienie, jeśli czujesz się bezpiecznie, wiesz, co się dzieje z twoim ciałem, masz możliwość odwrócenia uwagi od bólu (towarzystwo ukochanej osoby, masaż, kąpiel), jesteś świadoma sensu i celu przeżywanego cierpienia.

Jak zmniejszyć ból?

Istnieje wiele naturalnych i bezpiecznych (dla matki i dla dziecka) sposobów radzenia sobie z bólem. Oto niektóre z nich.

Masaż. Czuły dotyk może przynieść ulgę, zwłaszcza spokojne, koliste ruchy. Pomaga w bólach okolicy krzyża, a także napiętych mięśni ramion i barków. Nie potrzeba do tego specjalnych kursów, wystarczy słuchać wskazówek rodzącej. Specjalnym rodzajem masażu jest refleksoterapia masowanie odpowiednich punktów na dłoniach i stopach, to jednak trzeba umieć.

Woda. Zanurzenie się w ciepłej wodzie przynosi niemal natychmiastową ulgę. Do wanny można wejść, gdy skurcze stają się bardziej bolesne, i spędzić tam niemal cały poród. Woda pozwala swobodniej się poruszać i odprężyć, rozluźnia mięśnie, poprawia krążenie. Skurcze stają się mniej bolesne i bardziej efektywne.

Ciepłe i zimne okłady - skuteczne przy bólach pleców, można do nich wykorzystać termofor lub worek z lodem.

Techniki relaksacyjno oddechowe. Głęboka relaksacja, hipnoza i autohipnoza to wspaniałe sposoby kontrolowania bólu siłą swojego umysłu, ale wymagają wcześniejszego przygotowania i pracy nad sobą. Warto uprzedzić personel medyczny o tym, że chce się je stosować.

Akupunktura. Starożytna chińska sztuka medyczna, polegająca na wbijaniu cienkich igieł w odpowiednie miejsca na skórze. Doskonała metoda, wymagająca jednak obecności doświadczonego specjalisty.

Aromatoterapia. Leczenie zapachami, u nas wciąż mało znane. Podobnie jak akupunktura, wymaga pomocy specjalisty. Próby samodzielnego znieczulania się poprzez wdychanie olejków aromatycznych mogą być w ciąży niebezpieczne.

Homeopatia. Leczenie małymi dawkami leków roślinnych i mineralnych. Wymaga wcześniejszej konsultacji doświadczonego specjalisty.

Proszę o znieczulenie!

Jeżeli metody naturalne okażą się niewystarczające lub z jakichś powodów nie możesz ich stosować, pozostaje ci jeszcze znieczulenie. Większość szpitali dysponuje skutecznymi środkami przeciwbólowymi dla rodzących. Niestety, na ogół leki te wywołują efekty uboczne.

Znieczulenie zewnątrzoponowe polega na wstrzyknięciu środka znieczulającego do przestrzeni otaczającej rdzeń kręgowy. Dokonuje się tego przez wkłucie cienkiej igły pomiędzy kręgi na poziomie kręgosłupa lędźwiowego. Podawany przez nią lek znosi czucie bólu od pasa w dół. Jednocześnie zachowane zostaje czucie dotyku i ruchu, co umożliwia poruszanie się podczas porodu i parcie.

Środek przeciwbólowy nie przechodzi do krwi matki ani przez łożysko, nie stwarza więc zagrożenia dla dziecka. Przy tym znieczuleniu poród częściej kończy się z pomocą kleszczy lub próżniociągu, prawdopodobnie z powodu nadmiernego zwiotczenia mięśni ścian kanału rodnego. Poważne powikłania po znieczuleniu zewnątrzoponowym zdarzają się bardzo rzadko. Częstym problemem są natomiast bóle głowy, utrzymujące się czasem nawet kilka miesięcy po porodzie. W znieczuleniu zewnątrzoponowym można również wykonać cięcie cesarskie.

Silne leki przeciwbólowe (np. Dolargan) to narkotyczne środki, podawane domięśniowo lub dożylnie. Powodują osłabienie reakcji na ból, czasem senność i zobojętnienie. Zmniejszają zatem zdolność matki do współdziałania podczas porodu. Przechodzą przez łożysko do krwi dziecka i mogą po narodzeniu powodować u niego zaburzenia oddychania. Konieczne jest wtedy podawanie leków neutralizujących działanie narkotyku.

Znieczulenie miejscowe czyli wstrzyknięcie środka znieczulającego (np. lignokainy) w miejsce dokonywanego zabiegu. Najczęściej znieczula się tak pęknięte lub nacięte krocze po porodzie.

Znieczulenie ogólne dożylne lub wziewne podanie środka powodującego całkowitą utratę świadomości. Stosowane do cięcia cesarskiego oraz zabiegów wyłyżeczkowania macicy lub ręcznego wydobycia łożyska po porodzie.


To twój wybór

Środki przeciwbólowe są coraz bardziej dostępne, wiele kobiet świadomie wybiera jednak poród naturalny. Taki wybór jest porównywalny z mozolną wspinaczką na szczyt, na który wszak można wjechać kolejką. Jednak ta wspinaczka dostarcza przeżyć nieporównywalnych z żadnym innym doświadczeniem. Nieważne, czy na swój szczyt pojedziesz kolejką, czy też zdecydujesz się przeżyć wszystko do końca. Ważne, by był to twój świadomy wybór, bez presji i poczucia winy.



Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #71 dnia: 4 Grudnia 2007, 22:24 »
Cytuj
duzo zależy od naszego organizmu...od naszego nastawienia i od otaczających Cię ludzi: obecności męża, dobrej położnej, lekarza...
dużo też zależy od tego czy nasz organizm ( i organizm dziecka) są do porodu przygotowane. Chodzi mi o rozwarcie, skracanie szyjki wysokość główki.  I od tego czy poród zaczyna się od skurczy czy od wód.


mnie poród rozpczął się od końca. mój organizm nie był do porodu przygotowany, a urodzić musiałam bo odeszły mi wody.
 Zuzia urodziła się w wyniku cc po 13,5 godzinie od momentu odpłynięcia wód.  Jak dostałam zniczulenie podpajęczynówkowe, to pomyslałam jedno " jakie to fajne uczucie jak nic nie boli".  Dziwne jest uczucie jak widzisz podniesioną swoją nogę i jej nie czujesz. Wstałam po 16 godzinach od cięcia. Nie miałam żadnych ubocznych objawów, typu np ból głowy czy kręgosłupa.Położna się dziwiła, że ledwo wstałam, a juz małą przewijam (no ale KTOŚ musiał). 
 
Cytuj
ale dobrze jest miec WYBÓR jak cos
dokładnie.



Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #72 dnia: 4 Grudnia 2007, 22:54 »
No i u mnie też zaczęło sie od odejscia wód  ::) ...po 15 godzinach mnie pocieli ...
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Wercia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7020
  • Płeć: Kobieta
  • K & M- 10 lat minęło...:))
  • data ślubu: [
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #73 dnia: 4 Grudnia 2007, 23:23 »
Mi również pierwsze odeszły wody w domku ;D

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #74 dnia: 5 Grudnia 2007, 08:57 »
Wercia, Ela, Gosia :) - to teoretycznie jest najgorsza wersja porodu - odjescie wód...o ile organizm nie jest przygotwany..czyli jesli szyjka nadla twarda, długa i nie rozwarta...
Moja sis miała dokaldnei ten sam scenraiusz...

Ale plusem jest ;) to..ze wody odejda - i to jest jendoznaczny znak ze nalezy udac sie do szpitala... :)

Offline Wercia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7020
  • Płeć: Kobieta
  • K & M- 10 lat minęło...:))
  • data ślubu: [
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #75 dnia: 5 Grudnia 2007, 11:07 »
Vall ja na początku nie byłam pewna czy to wody ponieważ miałam ich strasznie mało :D dlatego do szpitala wyjeżdżałam dwa razy )pierwszy raz kazałam się mężowi wrócic do domu i poszliśmy spac :P) ;)

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #76 dnia: 5 Grudnia 2007, 11:09 »
mi odeszły na sali i zawstydzona myslłąm ze
posikałam sie połoznej na rece  ::) :D :D :D
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #77 dnia: 5 Grudnia 2007, 19:40 »
heheeh ja też myslałam , zę się posikałam  ;D ;D ;D ;D ...że najnormalniej w świecie zlałam sie w łózko....w szpitalu....ale mi było wstyd !       
Musiałam przeciez wstac i isc do położnej aby jej powiedziec ze musi zmienic mi posciel  :-[ ...no ale wody tak chlusnęły o podłoge jak wstałąm ze pozłozna na dyzurce to usłyszała i sama przyleciała :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #78 dnia: 6 Grudnia 2007, 13:51 »
chlupot wodospadu.... ;D ;D ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #79 dnia: 7 Grudnia 2007, 00:22 »
Dosłownie  ;D
Wszyscy sie dziwili ze mam tyle wód :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #80 dnia: 7 Grudnia 2007, 12:31 »
a teraz sie z tego smiejemy :)
dobrze człowiek potrafi... zapomniec .... i obrócic w dowcip niektore sytuację  ;)

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #81 dnia: 7 Grudnia 2007, 12:53 »
to jest fajne ze tak szybko sie zapomina....
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #82 dnia: 7 Grudnia 2007, 20:10 »
A ja się najbardziej bałam że mi wody odejdą w sklepie albo na ulicy...ale lekarz zawsze mówił , ze wody jak odchodzą to tak po troszku....ta .....normalnie spaliłabym się ze wstydu jak by mi sie to stałow  miejscu publicznym,....
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #83 dnia: 8 Grudnia 2007, 10:03 »
A ja się najbardziej bałam że mi wody odejdą w sklepie albo na ulicy...ale lekarz zawsze mówił , ze wody jak odchodzą to tak po troszku....ta .....normalnie spaliłabym się ze wstydu jak by mi sie to stałow  miejscu publicznym,....

tez mi chodzi po głowie cos takiego..ze jak teraz gdzies chodze to nagle mnie wody zaleją..  ::) ::) ::)

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #84 dnia: 8 Grudnia 2007, 10:55 »
ale ponoć jak sie chodzi to nawet jak odejda ci wody to tak pomalutku bo główka dziecka bedzie działać jak korek
że tak mega zalanie może się zdarzyć jak bedziesz lezała - tak wyczytałam gdzies ...

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #85 dnia: 8 Grudnia 2007, 16:21 »
A ja włąsnie miałam mega wodospad jak wstałam i choziłam  :P
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
GRATULUJE :)

A ze bez zoo to tylko mozesz byc z siebie dumna ( ja jestem :) ) zadna sztuka urodzic ze znieczuleniem :P
O bolu i tak juz nie pamietasz zapewne :)

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Dziewczyny w ramach wyjasnienia...

Dla tych co bedą rodzić to ZNIECZULENIE NIE POWODUJE ZE NIE CZUJECIE BOLU tylko go łagodzi...

wiec nie ma co udawac matek polek i brac zzo po kilku godzinach produ o ile ma sie taka mozliwosc
aby złagodzić sobie boł i odpoczac ... tak aby nie skonczyło sie cc z wyczeniczenia czy omdlenia mamy...

Dlatego te co NIE MIAŁY zzo nie niech nie wypowiadaja sie czy było kimuś lekko czy trudno urodzić z zzo
bo nie sa w stanie tego ocenic... a takie komentarze sa mało miłe...
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Dziewczyny w ramach wyjasnienia...

Dla tych co bedą rodzić to ZNIECZULENIE NIE POWODUJE ZE NIE CZUJECIE BOLU tylko go łagodzi...

wiec nie ma co udawac matek polek i brac zzo po kilku godzinach produ o ile ma sie taka mozliwosc
aby złagodzić sobie boł i odpoczac ... tak aby nie skonczyło sie cc z wyczeniczenia czy omdlenia mamy...

Dlatego te co NIE MIAŁY zzo nie niech nie wypowiadaja sie czy było kimuś lekko czy trudno urodzić z zzo
bo nie sa w stanie tego ocenic... a takie komentarze sa mało miłe...

Wiesz Marta, tak sobie pomyslalam, ze ja chce miec znieczulenie, jesli bedzie mozliwe i nie uważam siebie za kogoś gorszego i nie bede łaziła dumna jak paw (jesli nie bede miala) z napisem na koszulce NIE MIAŁAM ZZO...jesli bede czula potrzebe to poproszę o to a jak nie, to nie....
« Ostatnia zmiana: 17 Grudnia 2007, 09:44 wysłana przez martyna1985 »

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Tak jak komentarz w stylu:
"co to za sztuka urodzić ze znieczuleniem "
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"