Autor Wątek: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu  (Przeczytany 60855 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #150 dnia: 21 Grudnia 2007, 17:10 »
Nika no wlasnie....boli nie boli a zapomina sie szybko!

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #151 dnia: 21 Grudnia 2007, 22:29 »
Nika no wlasnie....boli nie boli a zapomina sie szybko!

albo i nie... :-\

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #152 dnia: 21 Grudnia 2007, 22:54 »
Nika no wlasnie....boli nie boli a zapomina sie szybko!

albo i nie... :-\

Merkurku tulam  :przytul: :przytul:
moja przyjaciolka przezyla to samo ...

Lila co sadzisz o:

1. Pethidine
2. The Ethonox Mask
3. Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation (T.E.N.S)
jak domniemuje zzo = Epidural Anaesthesia ?



Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #153 dnia: 22 Grudnia 2007, 02:09 »
Hehhh megan to sobie muszę anstezję odświeżyć...

Ethonox Mask podobno nie szkodzi dziecku....ale ja coś ostatnio o tym czytałam i przynam się, że poleciałam po łebkach, zatem musiałbym sie skupić w temacie.  Ale może byc wesoło w końcu tam dają gaz rozweselający z tlenem i fiołkami pachnie.

Petydyna czyli swojski Dolargan - świetny lek, ma się po nim niezłe odloty. Ja na co dzień stosuję w kolce nerkowej. Pacjenci szczęśliwi - ale zdarzają sie fizyczne uzależnienia, no ale nie po jednej dawce. Generalnie w ciąży to lek z grupy B-  czyli stosowany jeśli zajdzie potrzeba i korzyść przewyższa skutki uboczne. W okrecie okołoporodowym przechodzi do grupy D. Może spowodować depresję oddechową noworodka jak każdy opioid (działa tak samo jak narkotyk). Wtedy szprycują dziecko naloksonem, bo to antagonista opioidów. Dzieci narkomanek dostają to samo - generalnie ja jestem przeciwniczką podawania jakichkolwiek leków działających na receptory opioidowe w mózgu. Cały pic polega na tym, żeby dać go nie za wcześnie, nie za późno i nie za dużo...a co do Dolarganu to wiem, że reguły nie ma. Jednemu wystarczy 50mg, drugi wyje jeszcze po 100mg.

Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation (przezskórna elektrostymulacja nerwów)-  bodziec elektryczny jest przesyłany przez cztery płaskie elektrody przyklejone do pleców.  Metoda ta pomaga ukoić bóle pleców w początkowej fazie porodu.  Stymulacja elektryczna nie ma niekorzystnego wpływu na płód, ale podobno na silniejszy ból nie działa. Aparature do tego widziałam tylko na obrazku, ale są publikacje po polskiemu ;D ;D ;D, czyli stosują to gdzieś przy porodzie. Taka lepsza akupuktura. a najczęściej jest stosowany przy przewlekłych zespołach bólowch narządu ruchu...bolące kręgosłupy itp. Tego bym spróbowała...

Tak ....zzo = Epidural Anaesthesia
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #154 dnia: 22 Grudnia 2007, 09:12 »
Lili co to za wywód medyczny dla takich tumanków jak my  :D   :D   :D
chociaz jeszcze troszkę i MY zaczniemy uzywac fachowego języka  :D  :D  :D


Asiu powiem Ci ze BARDZO Ci współczuję tzn jest mi przykro ze takie masz zle wspomnienie ...  :'(  :'(  :'(
kurcze ... szkoda... ech...
a moze KLIN KLINEM co ? :) gorzej byc nie moze przeciez ;)  :-* :-* :-* :-*
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #155 dnia: 22 Grudnia 2007, 11:56 »
Martuś wszyskie niezrozumiałe słowa wytłuść....napisze jeszcze raz... ;D ;D ;D ;D ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #156 dnia: 22 Grudnia 2007, 12:09 »
Lila dziekuje za odp   :-* :-*

TENS jest bardzo popularny w IRE, zerszta wszystkie wystepuja na porzadku dziennym ...
ale poki co zanim ja sie zdecyduje  8) to pewnie bedzie juz metoda hodowli dzieci w butelkach  ;) albo wstawianie zamka w brzuch ...  ;D



Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #157 dnia: 22 Grudnia 2007, 12:15 »
Powiem Ci Megan, że jedne na co bym się nie zdecydowała z tego zestawu to Petydyna.
Reszta jest jak najbardziej do przyjęcia.

Acha i najsilniej uśmierza ból z tego zestawo ZZO.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #158 dnia: 22 Grudnia 2007, 12:22 »
Lila - ja sobie inaczej nie wyobrazam niz z zzo ...

ale ja z tych co u dentysty na widok wiertla o znieczulenie prosza ... bol znosze zle ... a ponadto skoro sa takie osiagniecia nauki to czemu z nich nie korzystac?

moja psiapsiola bedzie rodzic w marcu na CUMH stad pytania - jest to jej pierwsza dzidzia - ale irlandki nie maja tego co my tu nie ma obaw o porod, bol etc ... bo znieczulenie jest jak powietrze do oddychania ...

ja tylko pamietam - mowilam o tym Karoli - jak jedna kumpela w Szczecinie uslyszala "i co sie drze" miala bardzo, bardzo ciezki porod ... na jednym dziecku sie skonczylo a ona jezdzac do pracy zawsze wybiera dluzsza droge zeby kolo szpitala gdzie rodzila nie przejezdzac ... mnie zawsze ciarki przechodza jak o tym pomysle ...



Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #159 dnia: 22 Grudnia 2007, 21:00 »
Merkurku tulam  :przytul: :przytul:
moja przyjaciolka przezyla to samo ...

Asiu powiem Ci ze BARDZO Ci współczuję tzn jest mi przykro ze takie masz zle wspomnienie ...  :'(  :'(  :'(
kurcze ... szkoda... ech...
a moze KLIN KLINEM co ? :) gorzej byc nie moze przeciez ;)  :-* :-* :-* :-*

Dzięki Dziewczyny!!!!!

Marta, chyba póki co podziękuję za klina ::) ;D

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #160 dnia: 23 Grudnia 2007, 11:52 »
kochane...  nie zdazylam ogarnąc wszytskiego...
ale powiem jedno.. miałam amibtny plan nie brac znieczulenia... okazało się jednak dla mnie nie do przeskoczenia...
Ale byłoby ok.... gdyby zadziałalo..niestety nie wiedziałam, ze moze nie działac na wsyztskich z jednakoowa siłą.. bóli krzyzowych nie welimnuje... innych dolegliwosci jak wymioty powodowenae przez ucisk na nerwy błęde (czy jakies inne tez nie)....
Ale to nie było chyba najgorsze............. 3 godzinna 2 faza porodu..... dała sie chyba mocniej we znaki...... a tam juz nic nie uśniezy... parcie przynosi jakąs ulge bo cos mozna zrobic...ale po 3 godz. człowiek ma naprawde bardzo mało sił (przy czym I faza trwa ok 11godz) ::)

Ale co ciekawe................ ani razu nie pomyslam w trakcie trwania porodu o cc............. ::) Sama sie teraz dziwie ..hehehe... Cały czas tylko myslalm kiedy to się skonczy, jak długo jeszcze...........

A przy cc........ znieczulenie etz nie zadziałalo jak nalezy..nogi cały czas czułam... i musili mnie inaczej uziemić :-\

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #161 dnia: 23 Grudnia 2007, 13:51 »
Normalnie jestem cikawa twojego porodu  :-* i to kazdego szczególika :)
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #162 dnia: 23 Grudnia 2007, 15:03 »
Normalnie jestem cikawa twojego porodu  :-* i to kazdego szczególika :)


Elus jak znajde dłuższa chwilke i ubiore to w słowa to napisze  :)

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #163 dnia: 23 Grudnia 2007, 15:10 »
Tylko nie czekaj z adłuo bo zapomnisz ....najlepiej pisać to swieżo "po" :)
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #164 dnia: 30 Grudnia 2007, 13:17 »
Marta u mnie to o wiele krócej trwało i nie było tak bolesne, nie brałam tez ZZO ale tak samo jak Ty nie pomyslałam ani razu o CC i jak mi pow ze bedzie to była dla mnie tragedia... I tez znieczulenie nie zadziałało i mnie uspili...

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #165 dnia: 30 Grudnia 2007, 18:39 »
Moja przyjaciolka ktora byl dzis u mnie pierwsza corke urodzial przez zaplanowane cc w prywatnej klinice. Bo tak chciala. Wybrali date i wlasciwie godzine i dokladnie tak jak chcieli mloda sie urodzila.Teraz jest w 13 tyg ciazy z drugim dzieckiem i juz zaplanowala ze p;porod 1 lipca, w urodziny jej babci. Termin ma na 15-17 lipca. Ale 1 lipca jej psuje i tk sie umowila na cc.
Dla mnie to porazka. W koncu dziecko to natura a nie prezent na urodziny.....

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #166 dnia: 30 Grudnia 2007, 20:59 »
Rybciu dla mnie to również porażka....
O kwestiach zdrowotnych tzw CC z wyboru nie wspomnę. Ciekawe ile to kosztuje...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #167 dnia: 30 Grudnia 2007, 21:27 »
Lila szczerze? Za poprzedni porod, pobyt 4 dni w klinice w pokoju jednoosobowym z lazienka ttv satelitarna i jedzeniem z karty ( po 3 dania do wyboru) plus mezem ktory nocowal z nimi przez caly czas zaplacili ok 7 tys. Kadna noc to dla niej 250 pln plus chyba po 50 pln za niego....

Mnie mimo mozliwosci finansowych i to nie kusi...

Nie powiem - do kliniki wpuszczona nas dopiero po zameldowaniu sie w recepcji, wcesniej dzwonilismy domofonem z kamera, przepytano nas kto i do kogo itd., a calosc to taka wieksza willa w jednej z dzielnic warszawy....

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #168 dnia: 30 Grudnia 2007, 22:47 »
heeee heee dobrze wiedzieć....że jakby mi odbiło to tzw. elektywne doktórskie cięcie cesarskie mam za darmochę (7 kafli w portfelu)....no może tylko tego cateingu nie dostanę..... ;D ;D ;D ;D ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #169 dnia: 30 Grudnia 2007, 22:52 »
Wiesz...ja juz nie komentowalam kwestii bezpieczeństwa....bo w "razie czego" to raczej srednio widze uratowanie kogokolwiek.....
Mezu moze robic za catering :)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #170 dnia: 30 Grudnia 2007, 22:55 »
No właśnie bo pytanie jak w takich placówkach ze sprzetem np do reanimacji nowordka...
Czasem ślicznie wszystko wygląda, nowe tynki, kolorki na ścianach, żarełko ze drogiej restauracji, ale jak przychodzi co do czego to okazuje się, że wykwalifikowanego personelu brak podobnie jak i wysokiej klasy sprzętu.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #171 dnia: 30 Grudnia 2007, 23:01 »
ja urodziłam bez zzo i nie dlatego, ze jestem taka odporna na ból czy coś w tym rodzaju ale w szpitalu w kórym rodziłam nie na możliwości zzo  :-\ a w szkole rodzenia mówili, ze jest  ::)
przy 7 cm błagałam o cc - ale cieszę sie że mi go nie wykonano bo godzinę po porodzie chodziłam i siedziałam prawie bez "dyskomfortu"
teraz po dwóch tyg nie pamiętam o bólu; choć przyznam szczerze, ze przy kolejmym porodzie wolałabym miec jednak wybór znieczulenia

cesarka na życzenie to rzeczywiście porażka
jedynie czego mogę zazdroscic koleżance to warunków - ja chciałam leżec w jedynce - ale na moje nieszczęście dwa takie pokoje zostały zajete dzień przed moim porodem.leżałam w sali 4 osobowej - maskra - tłumy odwiedzających i płaczące dzieci cała noc - ja wychodziłąm z małym na korytarz do moich gości i mati wogle nie płakał  :)

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #172 dnia: 30 Grudnia 2007, 23:03 »
Dokladnie. Ale jak ona twierdzi - oni tam przyjmuja tylko "pewne" porody.

Anusiu ja tez nie mialam pojedynczej sali ale wybralam panstwowy szpital gdzie sa podwojne pokoje i mialam SUPER towarzystwo!

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #173 dnia: 30 Grudnia 2007, 23:08 »
ja urodziłam bez zzo i nie dlatego, ze jestem taka odporna na ból czy coś w tym rodzaju ale w szpitalu w kórym rodziłam nie na możliwości zzo  :-\ a w szkole rodzenia mówili, ze jest  ::)

taa i to będzie mój lajtomotiv...niestety coś tam mają organizacyjnie pochrzanione, ale ja już przypilnuję swojego ZZO  ;D ;D ;D ;D
Cytuj
oni tam przyjmuja tylko "pewne" porody
tralalalllaaa a ciekawe skad oni to wiedzą przed porodem....działają ze tak powiem do pierwszej skuchy, a wtedy będzie  mediach głośno....
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #174 dnia: 31 Grudnia 2007, 13:10 »
a ja leżałam na sali dwuosobowej z łazienka..ale nie zeby to tak za free..
tam gdzie rodziłam... mozna wybrac sale zwykła..lub komercyjną...
Ja zdecydowałam sie zapłacic- głownie  z uwagi na dostęp do łazienki.... i fakt ze na 12 godizn po cc mialam jescze porblemy z dalekimi dystanami do chodzenia...  ::)

a ha tu gdzie ja rodziłam zzo kosztowało 350zeta.......... ale mi przy koncowy, rachunku nie policzyli tego bo.......... mialam cc, i i tka musiliby sie wkłuc i zapodac znieczulenie... tyle "farta" w całokształcie  ;)

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #175 dnia: 31 Grudnia 2007, 13:38 »
A ja miałam wszystko za free :)
Lezałam na sali dwuosobowej , ale i tak przez cały tydzień byłam sama  ::) ...nie wiem do tej pory czemu , skoro tak mało miejsc mamy na polożniczym .Miałam tv , łazienke 4 metry od łóżka , z przysniczem :) nad głową miałam gniazdko do netu :) ...ale brak laptopa :(
I to wsio za free ale tylko dlatego bo mamy nowy szpital , ktory jest moze z 3 lata .

U nas na stronce szpitala też jest napisane ze ZZO jest ...ale tak naprawde go nie ma ... ::)


Co do nastepnego porodu to nie wiem czy chciałabym miec jeszcze jedna cesarkę czy rodzic naturalnie .
Jakoś pare miesiecy po porodzie czytałam w gazecie jakie mogą byc powikłania i komplikacje po cc i w trakcie niej.....stwierdziłam ze nigdy wiecej CC...ale powiem szczerze że już zapomniałam co tam było napisane i mi jest cc nie grozna .
Co do porodu naturalnego ot nie iwem jak to jest  ::) ale z jednej strony bym chciała i to bardzo ale z drugiej boje sie jak cholera tego bolu , i to chyba bardziej bólu szycia krocza bo juz nie jedna klientka mi naopowaidała jak to szyją nie czekając aż znieczulenie zacznie działąc  ::) bryyy


CC to jest ból parotygodniowy i w miare do wytzrymania ....a poród naruralny to jest zaledwie parenascie godzin bólu....niewyobrazalnego .Cieżko jest wybrać co może być lepsze , przyjemniejsze , jezeli mozna tak nazwac poród :)
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #176 dnia: 31 Grudnia 2007, 14:00 »
Ela ja 2 razy miala nacinane i szyte krocze i nic nie pamietam..... zadnego bolu!

Ta moja przyjaciolka miala pozwolenie na druga ciaze 9 miesiecy po pierwszym cc, poczekali rok.

Offline Nika
  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5596
  • Pola i Lenka nasze szczęście ...
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #177 dnia: 1 Stycznia 2008, 20:52 »
Rybko z tym wybieraniem daty porodu to faktycznie mega porażka, w końcu to natura powinna decydować!!!
A co do warunków to ja rodziłam w szpitalu w Poznaiu, który ma skrajnie różne opinie ( klinika przy ul. Polnej)
Zdecydowałam sie na niego ze względu na to, że mój ginekolog tam pracuje, a poza tym mają najlepszy chyba w całej Wielkopolsce sprzęt do ratowania noworodków i to było dla mnie najważniejsze, bo chociaż wiele osób odradzało mi ten szpital, ja byłam pewna, że jeżeli coś stanie się mojemu dziecku to oni będą mogli natychmiast udzielić mu najlepszej pomocy ( w tym szpitalu odywa sie najwięcej "trudnych: porodów właśnie ze względu na sprzęt, a jeżeli jakiemuś dziecku coś się stanie przy porodzie w innym szpitalu to i tak wiozą go na Polną). Jak wyglądająpokoje to szczerze powiem nie wiedziałam ale miło byłam zaskoczona, połozyli mnie na odnowionym oddziale , w trójce ( super towarzystwo) z łazienką i ogólnie było super ( no może poza jedzeniem, ale tu rodzinka pomagała  ;D). Kolejne dziecko teżtam będę rodziła!!


Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #178 dnia: 1 Stycznia 2008, 21:22 »
ela nie masz co się bać ani nacinania krocza ani jego szycia
i naprawdę nie pamięta sie tego bólu

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #179 dnia: 1 Stycznia 2008, 21:28 »
ela nie masz co się bać ani nacinania krocza ani jego szycia
i naprawdę nie pamięta sie tego bólu

Święta racja!!