Autor Wątek: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu  (Przeczytany 60843 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #120 dnia: 17 Grudnia 2007, 14:35 »
hi hi one nie rodzą  :D :D :D :D :D :D
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #121 dnia: 17 Grudnia 2007, 14:37 »
właśnie , że rodzą...
Feministka to nie jest koniecznie warcząca na chłopy babjędza....to są mity.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #122 dnia: 17 Grudnia 2007, 14:40 »
najwidoczniej zbyt mało ;) albo maja za dobą opiekę i sie nie trafiło im  ;)
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #123 dnia: 17 Grudnia 2007, 14:43 »
o matko nie wyobrazam sobie nie miec mozliwosci skorzystania z zzo... czytalam jedynie ze jest ryzyko samego podania...

Marta a Ty gdzie rodzilas?

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #124 dnia: 17 Grudnia 2007, 14:59 »
W Instytucie Matki i Dziecka na Kasprowicza.

"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #125 dnia: 17 Grudnia 2007, 15:11 »
ja tam wiem ze w toruniu na pewno nie bede rodzic (to co sie dzieje u nas to jest zenada) - juz brata uprzedzilam ze mu sie zwale ;D

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #126 dnia: 17 Grudnia 2007, 15:17 »
 ;D spoko juz ja sie Tobą zajme jakby co :)

Polecam Ci swojego lekarza i moją połozną :)
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #127 dnia: 17 Grudnia 2007, 15:25 »
;D spoko juz ja sie Tobą zajme jakby co :)

Polecam Ci swojego lekarza i moją połozną :)

może i ja się na to zajmowanie załapię :P

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #128 dnia: 17 Grudnia 2007, 15:26 »
dzieki wielkie Martus  :-*

ja tam po tym co ostatnio uslyszalam serio wiem ze bede rodzic w wawce :)

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #129 dnia: 17 Grudnia 2007, 15:34 »
Ja uwielbiam podejscie mojego lekarza :)
młody (przystojny facet ) i luzak do tego z poczuciem humoru :)
gdyby nie on to było by gorzej na pewno .... chociaz po pierwszym zakladaniu zelu na szyjkę
moja miłosc do niego osłabła   ;) :D

no i połozna..... ZŁOTA dziewczyna -kobieta bo tez młoda..... taka ciepła.. z miłym głosem....

wiecie co nie wyobrazam sobie pordu bez nich... jakos tak jestem nastawiona ze oni tez będą ze mna drugi raz....

a teraz jak moj odszedł z Medicoveru  :'( i tak go znajde  ;D

TAK SIEDZIAŁ SOBIE moj lekarz i czekał sobie  :)




"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #130 dnia: 17 Grudnia 2007, 22:59 »
U nas niestety nie ma możliwosci w Staragrdzie dostać ZZO nawet odpłatnie....pewnie jak by było to bym poporsiła  :-\

A to co napisałam ...dostałam w nocy smsa od Valll....i pierwszo co przeczytałam to były słowa masakra , załamanie , mordęga...Zmiast przeczytac ...najwspanialsze uczucie na swiecie...przyszedł  mój ukochany synek...Pisałam to przebudzona ze snu po 2 w nocy wieć pisałam bez wiekszego przemyślenia , ale pisałam szczerze !  Szczerze to co myslałam naprawde !

Nie chodzi mi o to ze powinni ciąć...

Lila ty masz zupełnie inne podejscie do wszytskiego , zupełnie inne. Bo jesteś lekarzem . Inaczej patzrysz na te medyczne sprawy . Ja patrze jak cżłowiek , laik , ty jak lekarz ....nawet bicie serduszka dziecka jest dla ciebie tylko echem czegos tam i ważne aby było widac komory , zastawki itd  :P wiesz o co mi chodzi ? Nie obraz sie jak cos zle zrozumiesz :)...to tak na zapas piszę :)

Dla nas poród jest czymś hmmm no nie wiem -przerazajacym , wiaze sie z bólem , strachem , traumą....
Poczekamy aż ty będziesz rodzic hi hi hi hi i inaczej bedziesz śpiewac ;) na porodówce ;)


Cytuj
A rodzic po ludzku to znaczy nie bez bólu i wysiłu, ale w godnych warunkach wśród kompetentnego i miłego personelu...
BO co niektóre mylą to z rodzić w ogóle bez poczucia porodu.


Lial przeczytaj dokłądnie co napisałam...nie mysle ze rodzic po ludzku to rodzic bez poczucia porodu....

Rodzic po ludzku to np. dla mnie rodzic tak jak Marta !
Ja juz jej wczesniej pisałam ze jej lekarz to złoty cżłowiek !
Marta czuła sie bezpieczna idac na poród itd itd...
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #131 dnia: 17 Grudnia 2007, 23:17 »
Ela różnica jest taka, że ja patrząc na USG więcej od Was widzę...i nie dziw się, że nie podniecam się odgłosem dopplera, a widokiem poruszjacych się zastawek ...bo to dla mnie jest cud, że widze cos tak skomplikowanego i bezbłędnie działajacego u 8 tygodniowego człowieka. A doppler słyszę co kilka dni...każdy brzmi tak samo...
 
I jeszcze jedno ja też więcej rozumiem...dla mnie słowa wymieniane przez personel na sali to nie bedzie dialekt, coś czego do końca nie zrozumiem...tylko jasny kod. Nie chciałabyś być na moim miejscu, jeśli coś zacznie dziać sie złego ze mną lub z dzieckiem...Ja nie będe miała złudzeń, nikt nic przede mną nie ukryje.

Ela poród to jest wysiłek...nie sądzę, że po swoim będę kwitnąca i szczęśliwa. Będę zmordowana i wykończona i na to sie nastawiam...Tak ja nastawiam się na to, że może potrwać kilkanaście godzin, bo takie jest prawo natury. Koniec kropka.
Ja nie mam żadnego problemu z zalatwieniem sobie CC. Wystarczy jedna rozmowa z moją gin i bez bólu, stresu, strachu przyjmą mnie do Kliniki w wyznaczonym terminie, a potem ciach i po problemie.
Ale nie mam zamiaru leźć na skróty...bo to moja wiedza daje mi świadmość, że poród naturalny, nawet jesli ma trwać kilkanaście godzin jest dla mnie i dla dziecka lepszy.
I mogę być po nim zdechła, obolała i pewnie będę ....chociaż gdyby w tym p.....  systemie istniała możliwość normalnego znieczulenia przy porodzie, to pewnie czułabym się lepiej...a wcale nei jestem pewna, że będe ja miała.

A co do porodu Marty.....Marta ma dodatkowe ubezpieczenie. Coś co bardzo chciałbym również mieć, ale jak na razie pewni mądrzy Panowie na górze nie dają mi na to możliwości.
   



"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #132 dnia: 18 Grudnia 2007, 08:32 »
Ja rozumiem i jedną i drugą  :-\

Tak sobie mysle.... ze dobrze by było zrobić wszystko co sie da aby przezyc ten poród po
najmniejszej lini oporu tzn. bez TRAUMY... bo ze bedzie bolało to wadomo i zadne zzo nie pomoze :P
tylko ze ja po 9,5 h porodzie na luzaka mowiłam o drugim dziecku bo warunki w jakich rodziłam były bardzo dobre
bez wzgledu na łyse sciany i srednio miły wystroj sali...w panstwowym szpitalu... "znienawidzona" przez innych ze złotą kartą...

Mowie o personelu... tylko ze to tez sa ludzie i jakos wolałabym nie trafic na koniec 24h dyzruru połoznej odbierajacej 7 poród ....

Nawet moja anestezjilog robiąć mi zleniczulenie (około 16.00 w niedziele ) była po 5 cesarce i "BŁAGAŁĄ" abym urodziła nromalnie  :D :D :D :D bo padnie przy stole  :D :D :D

Wy mowicie o porodzie ze to jest najgorsze...... a dla mnie było najgorsze bycie SAMA W DOMU z malutkim dzieckiem  :-\
ale to na osobny watek...
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #133 dnia: 19 Grudnia 2007, 15:13 »
Ja tez obie rozumiem. I Marta napisała dokładnie to co ja bym napisala.
Ja swój poród uważam za wspaniały, bolało mnie tylko to że nie słyszałam Małego jak krzyknął po raz pierwszy bo musieli mnie uśpić,
Szymek się dusił i nie mogli czekać. Ale opieka doskonała, lekarze, położne... Każdemu życzę takiego porodu. A że bolało....?
Jak to moja mama mówi - nic się nie rodzi bez bólu. I teraz jak sobie to wszystko przypomnę to chciałabym być nawet już w ciąży. I wierzcie mi - gdyby nie cc to zdecydowałabym się JUŻ, ale po prostu nie mogę.....

A co do zzo to też się muszę lekarza wypytać.

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #134 dnia: 19 Grudnia 2007, 15:21 »


A co do zzo to też się muszę lekarza wypytać.


Aniu, ja dziś będę u lekarza i mam zamiar dowiedzieć się o znieczulenie, czy trzeba robić dodatkowe badania,ile kosztuje itp.

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #135 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:21 »
Byłam, wypytałam i jestem wielce usatysfakcjonowana i uszczęśliwiona...

Są dwa znieczulenia do wyboru:

*zzo
*i drugie, podawane z pompy (?) ale nie pamiętam nazwy, coś na "Fe...." :)


Zzo lekarz delikatnie odradzał, bo wzrasta % kobiet, które wzięły to znieczulenie i poród kończył się cc, bo to się nic nie czuje i kobieta nie współpracuje  z położnymi, nie wie, kiedy jest skurcz, kiedy powinna przeć...jak to lekarz określił, chodzi sobie spokojnie po korytarzu i nie wie co się z nią dzieje, czy główka już wychodzi, czy nie itp....Podawane jest przez anestezjologa do kręgosłupa-wcześniej lekarz prowadzi wywiad, który ma na celu sprawdzenie, czy są jakieś przeciwwskazania, np. problemy z kręgosłupem itp.


To drugie :) jest tak,  ze czujemy, że mamy skurcz, ale nie czujemy całkowicie bólu, tylko delikatnie. Podawane jest dożylnie do pewnego okresu porodu (chyba do 2, na czas parcia jest odłączany) i jest lepsze niż zzo i lekarz polecał wziąć to. Podawane jest również przez anestezjologa po uprzednim wywiadzie.

A teraz najważniejsze!!! OBYDWA SĄ REFUNDOWANE!!!! Przynajmniej na pewno jest w tym roku, a jak będzie od stycznia, to nikt tego nie wie, mam nadzieję, że również będzie za free!

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #136 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:27 »
jeśli to na fe...to fenobarbital....to wolę w bólach urodzić niż tym pofaszerować swoje dziecko...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #137 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:30 »
jeśli to na fe...to fenobarbital....to wolę w bólach urodzić niż tym pofaszerować swoje dziecko...

Chyba własnie to.

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #138 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:32 »
a ja nie mialam znieczulenia i wclae nie zaluje
chce drugi takli sam poród jak pierwszy

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #139 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:37 »
jak fenobarbital ....no to tym bardziej dziękuję postoję....

Znam powikłania zzo, o tym że wzrasta po nim odsetek CC wiem....ale ma jedna zasadniczą zaletę....nie przenika do krążenia płodowego i chwała mu za to...

Fanobarbital---to tak jabym świadomie swoje dziecko naćpała....
owszem stosuje się go u noworodków - wcześniaków celem prewencji krwawienia okołokomorowego. Tylko, że działania nieporządane leku są mniejsze niż konsekwencje krwawienia...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #140 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:42 »
Ok, wiem, ze jestes mądrzejsza od wszystkich lekarzy, ale ja ufam mojemu i wiem, że nie pozwoli, aby stała się mi krzywda a tym bardziej dziecku.

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #141 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:44 »
a ja nie mialam znieczulenia i wclae nie zaluje
chce drugi takli sam poród jak pierwszy

chylę czoła :-)
Ok, wiem, ze jestes mądrzejsza od wszystkich lekarzy,

to było chyba niepotrzebne... ::) bez urazy...

Nie pokłóćcie się please...

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #142 dnia: 20 Grudnia 2007, 11:47 »
Zrobisz jak zechcesz. Jesteś dorosła i masz prawo wyboru. W końcu to Twoje dziecko.
Ale licz się z tzw depresją oddechową u noworodka, jego niedoteleniem i niską punktacją w skali Apgar oraz koniecznością podania mu pewnych leków po porodzie.


Asiu mnie to rybka........ja swoje wiem...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #143 dnia: 20 Grudnia 2007, 13:42 »
I bądź tu mądry.......


Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #144 dnia: 20 Grudnia 2007, 16:20 »
Przepraszam bardzo ja bym chciała OSOBISCIE POROZMAWIAC z tym co ODRAZDZAŁ ZZO !!!!!

KTO NIE CZUJE PRZEPRASAM BARDZO !!!! ?? ? 
no jak ktos ma 9cm i poda sie mu znieczulenie to MOZEEE....

Jakas BZDURA totalna...
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #145 dnia: 20 Grudnia 2007, 18:00 »
Mi sie wydaje Marta że lekarzowi chodziło o to że SĄ KOBIETY które nie czują, na pewno nie powiedział że WSZYSTKIE nie czują.
ty czułaś, ok, pewnie jeszcze wiele kobiet też ale każdy jest inny i Jemu pewnie o to chodziło. Już nie raz słyszałam że się nic nie czuje, nie wiadomo kiedy przeć ale też słyszałam że się bardzo czuje, lub że wcale nie zadziałało. To miał zapewne na myśli i chciał dokładnie Martynkę poinformować jak może być, ale nie musi.

Zresztą widzę że Liliann by się całkiem z naszym lekarzem nie dogadała bo tak samo Ona ma inne zdanie co do plastrów anty.
A ja też Jemu ufam i wiem że nie dał by zrobić mi krzywdy dlatego będę je stosowac mimo tego co Liliann pisała u mnie w wątku.
Ale dzieki za info Liliann.

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #146 dnia: 20 Grudnia 2007, 18:51 »
Znalazlam chwile zeby sobie poczytac ten fascynujacy watek....

ja obie dziewczynki urodzilam bez znieczulen, jedna rodzilam w 43 tyg ciazy, druga dzien przed planowanym terminem. obie byly "popuychane" oksytocyna, oba porody ciezkie i dlugie ale gdybym miala rodzic kolejny raz nic bym nie zmienila....

nie czuje sie DUMNA bo dalam rade bez, bo NIE BRALAM pod uwage ze mnie znieczula..... uwazam ze gdybym WIEdZIAla ze ni dam rady to zaplacilabym za cc i w kilka minut miala dzieci ze soba. Kadzy powinien miezyc sily na zamiary.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #147 dnia: 21 Grudnia 2007, 10:05 »
Ja właśnie miałam tak przy Szymku, jakoś nigdy się nie pytałam czy jest dostępne to znieczulenie w szpitalu w którym rodziłam.
Nie brałam pod uwagę że będzie mi potrzebne. Podczas porodu mimo że momentami bolało jak chol... to też się nie zapytałam czy mogliby mi dać. Nie chciałabym brać przy drugim porodzie bo uważam że dam radę ale zobaczymy, okaze się w praniu :)

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #148 dnia: 21 Grudnia 2007, 10:16 »
hi hi ja ambitnie podchodze do tego ze poczekam az samo wypadnie  :D :D :D :D
bo ja miałam wywoływany :) i najlepije bez masazu szyjki bym chciała ...oddam znieczulenie za brak masazu  :D :D :D

ale to dlatego ze najbardzej pamietam z porodu to dwie rzeczy

...wkurzało mnie to czekanie.... NO KURCZE ile mozna rodzic no ;)

i bolało ale jakbym miała tv to było by lepiej bo bym sie mniej nudziłą  ;)

bo przyzwyczaiłam sie do skurczy regularnie co 1,5 minuty prez tyle godzin :)

a jak dostałam znieczulenie to juz całekiem nuda :) złagodziło ból wiec super :)

ach i najgorzej było jak nie mogła przec a juz bym chciała....


"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Offline Nika
  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5596
  • Pola i Lenka nasze szczęście ...
Odp: Rzecz o bólu, znieczuleniu do porodu
« Odpowiedź #149 dnia: 21 Grudnia 2007, 14:16 »
To i ja zabiorę głos w tej dyskusji. Jak każda ciężarna nie mogłam doczekać sięporodu, a jak się zaczęło to moliłam się, żeby to nie było jeszcze to i żeby zaraz minęło.  Rodziłam Polę przez ponad 14 godzin (  z czego II faza porodu to zaledwie 15 min)i przez cały czas miałam nadzieję, że przyjdą i  powiedzą, że musi być cc, tak się nie stało i dobrze, teraz to wiem, znieczulenia zz nie miałam dlatego, że przy porodzie był mój lekarz prowadzący i dał mi coś innego przeciwbólowego ( nie pamiętam nazwy) ale byłam po tym tak naćpana ( do tego dołożyło się mega zmęczenie), że w zasypiałam między skurczami a w ich czasie nie byłam w stanie racjonalnie myślę więc po prostu nie pomyślałam o tym znieczuleniu ( mąż mówi, że podobno lekarz mnie pytał czy chcę ale nie chciałam - ja tego nie pamiętam). Wcale nie czuję się dumna z powodu porodu bez zz, jeżeli można sobie pomóc to czemu nie, Przed porodem byłam straszną bohaterką i myślałam, że nawet nie jęknę, tymczasem darłam się tak, że w innych okolicznościach pewnie by mnie wyprosili, ten ból był nie do zniesienia, myślał, że mnie rozerwie, i choć cały czas powtarzałam, że następnym razem płacę za cesarkę i koniec kropka to cieszę się, że dałam radę i po paru dniach nie pamiętałam już o bólu i jak wychodziłam ze szpitala to się śmiałam, że mogę następne rodzić  ;D ;D!!Mam nadzieję, że za dwa lata będę znowu w ciąży i urodzę naturalnie, bo choć dziś już wiem czego się spodziewać to wiem, ze dam radę, tak jak pisze Rybka trzeba liczyć siły na zamiary, ach i jeszcze Marta masz rację najgorsze jak już chcesz przeć a nie pozwalają!!!!!