Ela różnica jest taka, że ja patrząc na USG więcej od Was widzę...i nie dziw się, że nie podniecam się odgłosem dopplera, a widokiem poruszjacych się zastawek ...bo to dla mnie jest cud, że widze cos tak skomplikowanego i bezbłędnie działajacego u 8 tygodniowego człowieka. A doppler słyszę co kilka dni...każdy brzmi tak samo...
I jeszcze jedno ja też więcej rozumiem...dla mnie słowa wymieniane przez personel na sali to nie bedzie dialekt, coś czego do końca nie zrozumiem...tylko jasny kod. Nie chciałabyś być na moim miejscu, jeśli coś zacznie dziać sie złego ze mną lub z dzieckiem...Ja nie będe miała złudzeń, nikt nic przede mną nie ukryje.
Ela poród to jest wysiłek...nie sądzę, że po swoim będę kwitnąca i szczęśliwa. Będę zmordowana i wykończona i na to sie nastawiam...Tak ja nastawiam się na to, że może potrwać kilkanaście godzin, bo takie jest prawo natury. Koniec kropka.
Ja nie mam żadnego problemu z zalatwieniem sobie CC. Wystarczy jedna rozmowa z moją gin i bez bólu, stresu, strachu przyjmą mnie do Kliniki w wyznaczonym terminie, a potem ciach i po problemie.
Ale nie mam zamiaru leźć na skróty...bo to moja wiedza daje mi świadmość, że poród naturalny, nawet jesli ma trwać kilkanaście godzin jest dla mnie i dla dziecka lepszy.
I mogę być po nim zdechła, obolała i pewnie będę ....chociaż gdyby w tym p..... systemie istniała możliwość normalnego znieczulenia przy porodzie, to pewnie czułabym się lepiej...a wcale nei jestem pewna, że będe ja miała.
A co do porodu Marty.....Marta ma dodatkowe ubezpieczenie. Coś co bardzo chciałbym również mieć, ale jak na razie pewni mądrzy Panowie na górze nie dają mi na to możliwości.