Autor Wątek: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.  (Przeczytany 169971 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #90 dnia: 23 Kwietnia 2014, 21:41 »
Zależy jakie dziecko,bo ja w nocy juz dawno nie wstaje i razem z Lili przesypiamy całe nocki więc mam komfort.
Zreszta u mnie najgorsze były piersze 3 tyga potem juz bajka, która trwa ;D
Z tego co piszesz to zanosi sie na to,ze Zuzia tez bedzie pieknie spała w nocy,ale to za chwilkę ;)
No i mnie taki brak szczerości u ludzi tez wkufia.


Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #91 dnia: 23 Kwietnia 2014, 21:44 »
Ja tez twierdzę za karmienie piersią jest do kitu. Karmie jeszcze tylko dlatego bo wierze ze to zdrowe dla dziecka. Ale ani to szybkie ani wygodne. A calodzienne wiszenie przy cycu to naprawdę nie dla mnie dlatego nie stronie od mm i twierdze ze karmienie mirszane jest dla nas idealne.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #92 dnia: 23 Kwietnia 2014, 21:47 »
No i mnie taki brak szczerości u ludzi tez wkufia.

To prawda. Ludzi omijają szczerość szerokim kręgiem. Często.
Ale zanotowałam, że poza tym, że ludzi wkurza u innych brak szczerości, to jeszcze bardziej wkurza ich (pewną część) właśnie szczerość.
Najlepiej, jak wszyscy mówią to samo, nie ma zgrzytów, nieporozumień, innego zdania, nie trzeba ruszać mózgiem i zmuszać się do podejmowania dyskusji.
A już nie daj Boże jak ktoś się wybije.
Zlinczować najlepiej.
Uhm.....polska mentalność. W stadzie owiec zachowuj się jak owca i te sprawy....
i przez to wielu ludzi zatraciło własną tożsamość i unika szczerości, żeby się nie narażać na ścięcie.
Ot, takie moje obserwacje i dygresje ::)


Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #93 dnia: 24 Kwietnia 2014, 09:38 »
Ale karmienie piersią nie musi trwać godzinami. U nas odbywa się praktycznie tak, jakby mm pił, tyle że z cyca ;)
Karmię co 3-4 godziny, w nocy też już spokój, czasami się raz obudzi i na tym koniec. To chyba też zależy od tego jak się dziecko przyzwyczai karmić.


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #94 dnia: 25 Kwietnia 2014, 15:49 »
Mnie też strasznie bolało karmienie. Przez kilka pierwszych minut gryzłam wargi z bólu... I wcale nie bolało mnie samo ssanie dziecka, brodawka i sutek, ale cała pierś, aż od pleców, od gruczołów... Straszny ból i to przez całe 6 miesięcy karmienia
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #95 dnia: 25 Kwietnia 2014, 17:25 »
Cześć laseczki :) Ale nam się dyskusja wywiązała, o karmieniu, szczerości i priorytetach ;)

A my dzisiaj z Zuzią byłyśmy u lekarza. Buźka piękna, po pryszczach ani śladu. Zażółcenie też prawie zniknęło, już nie trzeba kłuć. A najlepsze, że Zuza już waży... 5300g! :o Rośnie ta moja córa jak na drożdżach :)

W niedzielę mała kończy miesiąc, chyba musimy jakąś mini imprezkę z tej okazji zrobić :D

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #96 dnia: 25 Kwietnia 2014, 17:32 »
Piękna waga, kurcze to waży tylko 100g mnie niż mój synuś :p



Offline izabelle13

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3688
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.09.2007
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #97 dnia: 25 Kwietnia 2014, 19:06 »
Ojej cudna waga Zuzi fiolka :)
Co do karmienia piersią eh temat rzeka - dla mnie to było bardzo stresujące na poczatku . Praktycznie od 2 miesiaca mała jest na karmieniu mieszanym bo końiec końców najwazniejsze by dziecko sie najadlo :)
A próbowałaś osłonek ? Moze zminimalizowaly by troszkę bol?

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #98 dnia: 25 Kwietnia 2014, 20:53 »
Izabelle, używałam osłonek, ale wkurzało mnie, że przeciekają, spadają i po każdym karmieniu trzebaby je umyć i najlepiej sparzyć. A bolało odrobinę mniej, więc gra nie warta świeczki.

Nie myślcie, że jestem jakąś masochistką, że tak uparcie karmię pomimo cierpień. Teraz jest zdecydowanie lepiej niż na początku, piersi chyba się przyzwyczajają. Teraz boli, ale nie jest to ból nie do wytrzymania, więc zaciskam zęby i te kilka pierwszych chwil wytrzymuję :)

... Tak na marginesie... brakuje mi zimnego piwka, szczególnie w takie ciepłe dni jak dzisiaj. I czerwonego wina do kolacji z mężem. I... tu wstyd na maksa, ale palić też mi się chce :oops: O ile do tego ostatniego nie planuję wracać, o tyle marzę o chwili, gdy otworzę zimne, świeże piwko :) Takie tam marzenia młodej mamy :P

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #99 dnia: 25 Kwietnia 2014, 22:03 »
To jeżeli już trochę mniej boli, to jeszcze jakiś czas i powinnaś się przyzwyczaić do tego, więc bólu nie będziesz odczuwać ;)
Cieszę się, że pryszczyków brak i zażółcenie minęło :)
A Zuza ładną wagę ma :)
Też dzisiaj pomyślałam o zimnym piwku ;)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #100 dnia: 25 Kwietnia 2014, 23:08 »
Fiolka no to zdrówko! :pijaki:
I to jest OGROMNY plus karmienia mm  ;D :terefere:

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #101 dnia: 26 Kwietnia 2014, 23:01 »
Lola nie lubię Cię :Maruda: Ja tu cierpię, a Ty mnie szczujesz :P :popija: Ale jeszcze tylko jakieś 6-9 miesięcy i się nabzdryngolę :pijaki: A co!
Basiu, na to liczę... kiedyś ten ból musi minąć, a wtedy poznam magię i niesamowitą więź jaką buduje cyckowanie ::) A przynajmniej tak słyszałam ;)

Dzisiaj Zuzia urządziła mi swoją pierwszą histerię :|| Byliśmy u teściów cały dzień, długo spacerowaliśmy, ogólnie dzień pełen wrażeń, więc pod koniec była marudna. Ale dzielnie dojechała do domu, nawet kąpiel była dużo fajniejsza (przyszedł leżaczek do kąpieli o taki: http://allegro.pl/duet-mata-lezaczek-do-wanienki-kapieli-frotte-i4107569893.html więc już jej się pupka nie ślizga i mała nie robi takiej przerażonej miny jakbym ją miała utopić :P ). Ale potem, podczas wycierania, smarowania dupki i podawania witamin zaczęła tak wyć, że aż brakło jej tchu. Przez chwilę się nawet wystraszyłam, że coś się jej dzieje, ale to była po prostu histeria, którą natychmiast ukoił cycek ::) Widocznie za długo ją pielęgnowałam i pannica uznała, że pokaże mi czym grozi nie spełnianie jej życzeń w ciągu sekundy :D A że, jak pisałam, mam bardzo spokojne i ciche dziecko, to dla mnie takie wrzaski były wyjątkowe.

Z małych przełomów napiszę jeszcze, że Zuzka dzisiaj pierwszy raz zasmakowała smoczka. W czasie speceru zaczęła się wnerwiać, a że mieliśmy jeszcze kawałek do domu, to zatkałam jej buźkę smokiem właśnie. Najpierw była mega zdziwiona, ale po chwili uspokoiła się i zasnęła. Ale nie - smoczek nie będzie dla mnie rozwiązaniem - zamierzam używać go tylko w kryzysowych sytuacjach, czyli takich jak dzisiaj - my w szczerym polu, kilometr do domu, a mała drze się strasząc robaki ;)

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #102 dnia: 27 Kwietnia 2014, 09:10 »
Ale agentka z Twojej córy, taka mała a już pokazuje kto rządzi!!!
Gratuluję 1 miesiąca :D



Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #103 dnia: 27 Kwietnia 2014, 12:36 »
Aaaaa dziewczyny, dzisiaj założyłam moje dżinsy!!!  :skacza: Nie miałam ich na tyłku od listopada! Moja figura wraca!  ;D

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #104 dnia: 27 Kwietnia 2014, 12:45 »
łooo, super ;D to i tak długo się w nie mieściłaś :D


Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #105 dnia: 27 Kwietnia 2014, 20:11 »
Gratulacje! Cyckowanie widać służy szybkiemu powrotowi do normalności :)
A z histerią niestety, czasami tak dzieci mają...


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #106 dnia: 27 Kwietnia 2014, 21:42 »
Oj tam, to walnij Bavarię 0%,albo pół piwa zaraz po karmieniu wieczorkiem :P
Bravo,za powrót do figury! Teraz to już z górki ;)
Co do smoczka to ja na początku zrezygnowałam z niego,bo Lili jeszcze bardziej się wkurzała gdy ciagle jej wypadał.
A Ty jestes przekonana,ze chcesz dawac smoka? Może to jednorazowy wybryk Zuzy?

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #107 dnia: 29 Kwietnia 2014, 12:37 »
Ogromnie gratuluję założenia spodni :D Ależ Ci zazdroszczę ;)
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #108 dnia: 29 Kwietnia 2014, 20:15 »
Magda, ja właśnie nie chcę uczyć jej ssania smoka, ale w takich kryzysowych sytuacjach tylko to ratuje życie ;)

Kasiu , a czego Ty zazdrościsz? Ty teraz ładnie przybieraj na wadze i choduj brzuszek ;)

***
Byłyśmy dzisiaj u dr rehabilitacji. Stwierdziła, że ta asymetria nie jest duża, układanie główki w prawą stronę nie jest bardzo szkodliwe, bo bez problemu mała przekręca się i leży na lewej, więc być może da się ją "naprostować" bez rehabilitacji. Mimo to wypisała skierowanie na ćwiczenia, żeby fizjoterapeuta ją jeszcze obejrzał i doradził co robić a czego unikać. Idziemy do niego jutro. A dzisiaj przestawiamy łóżeczko, żeby leżała na lewym boku do nas i układamy wszystkie zabawki z lewej strony :) Będzie dobrze!

Byłam wczoraj w Rossmanie i skorzystałam z tej cudnej promocji :D Oczywiście za dużo wydałam ::) Ale malowideł mam na zapas na chyba rok ;)

A na weekend majowy planujemy wyjazdy i spacery w niecodziennych miejscach: Przelewice, Puszcza Bukowa, Jasne Błonia... Może z którąś forumką się spotkamy? :)

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #109 dnia: 29 Kwietnia 2014, 20:19 »
Fiolka daj znać kiedy będziesz na Jasnych Błoniach to może i faktycznie sie zgadamy :D
Na pewno będzie dobrze z córcią :)

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #110 dnia: 29 Kwietnia 2014, 20:22 »
Szczecin planujemy przy okazji wizyty u dziadków Pawła, może w piątek albo w sobotę? Dam jeszcze znać ;)

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #111 dnia: 29 Kwietnia 2014, 20:22 »
Fiolka, pewnie, że będzie dobrze ;)
nasz synek miał dość sporą asymetrię, ale poprawiliśmy to kładzeniem małego właśnie na tej stronie i przestawieniem zabawek, podpieraniem głowki czymś ciężkim etc. Rehabilitacja nie była niezbędna. Najbardziej pomogła karuzela, jak już zaczął się interesować :) Teraz ma 6,5 miesiąca i już b. ładną główkę w porównaniu do stanu wyjściowego, a wszyscy lekarze mówili nam, że to się tak naprawdę zacznie poprawiać, jak mały zacznie siedzieć (grawitacja i te sprawy). Tymczasem dzięki naszemu uporowi już głowka wygląda ok, a kręcz ustąpił po miesiącu czy 1,5...już nawet nie pamiętam :)
Podobno leżaczek bujaczek jest wskazany, nie wiedziałam tego,ale mały spędzał na nim dużo czasu codziennie, więc chyba przypadkowo dodatkowo wspomogliśmy mu leczenie.
Przy usypianiu na rekach też układaliśmy go na tej wystającej stronie głowki.
Zobaczysz, będzie dobrze ;) słyszałam opinie wielu osób, czytałam na forum, że właśnie dzieciom najbardziej się poprawia gdy siedzą, więc przy 7-8 miesiącu,a  do roczku juz praktycznie nie ma śladu.....
Trzymam kciuki, bo osobiście przeżywam ten Twój problem :)  :-*


Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #112 dnia: 29 Kwietnia 2014, 21:40 »
Dobrze, że to nieduża asymetria...
Mam nadzieję, że się poprawi :)
I zgadzam się z Magdą, daj znać, jak będziesz w Szczecinie, to może się spotkamy :)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #113 dnia: 30 Kwietnia 2014, 13:39 »
Byliśmy dzisiaj u fizjoterapeuty. Na początku powiem, że bardzo polecam pana Flanca ze Stargardu. Cudowny człowiek z mega podejściem do dzieci! Zuzanka prawie w ogóle nie płakała, wręcz jej się podobało jak facet nią wywijał, dopiero pod koniec kiedy wymuszał na niej pozycje to zaczęła krzyczeć. W piątek znowu idziemy, ale tylko żeby nauczyć się ćwiczeń i potem sami będziemy ją majtać :)

Dostałam pismo z ZUSu. Jest na forum mama która nie miała problemów z tą instytucją? ::) Muszę im dostarczyć oświadczenie P. że nie będzie brał urlopu. Tylko że ja takie oświadczenie już składałam! Niezły bajzel tam mają ::)

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #114 dnia: 30 Kwietnia 2014, 13:42 »
Ja zazdroszczę tego, że ostatnio moje portki to miałam na sobie przed ciążą z Wojtkiem ;) Więc równo 2 lata temu :P
Eh, z ZUSem to już takie standardy. Nic nie poradzimy...
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #115 dnia: 30 Kwietnia 2014, 13:50 »
My byliśmy u dr Błaszczyk bo Lila miała podejrzenie objawu zachodzącego słońca (został wykluczony przez okulistę, neurolog i rehabilitantkę). Teraz też idziemy "po starej znajomości" bo sugerowała przy okazji wizyt u Ortopedy po rozpoczęciu chodzenia i potem kontrolnie.

Flanca nie znam ale Błaszczyk jest witana przez moje dziecko uśmiechem, Lila ani razu nie płakała w gabinecie. Bardzo jej się podobało to podrzucanie i duże lustro  ;D


Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #116 dnia: 1 Maja 2014, 11:19 »
Maju, a ta Błaszczyk też przyjmuje na Kasprowicza? Bo coś mi mignęło takie nazwisko na drzwiach.

Wstępnie planujemy wycieczkę do Szczecina na piątek. O 12:30 mamy rehabilitację, koło 13 wyjedziemy, u dziadków mniej więcej dwie godziny i na 15:00 powinniśmy wylądować na Błoniach. O ile będzie pogoda oczywiście. Chętnym na spotkanie polecam szukać pomarańczowego wózka i uśmiechniętej mamuśki :)

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #117 dnia: 1 Maja 2014, 21:46 »
Błaszczykowa przyjmuje na Kasprowicza, chyba że coś się zmieniło, ale wątpię w to ;)

Może uda mi się koło 15 być na Błoniach, to będę szukać ;)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #118 dnia: 2 Maja 2014, 09:34 »
Fajnie, że z młodą nie najgorzej, szybko zaczęliście to zdążycie pokonać asymetrię do 3 miesiąca, żeby się nie utrwaliła :)




Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #119 dnia: 2 Maja 2014, 13:11 »
Dziewczyny, jednak będę na Błoniach, o ile deszcz i temperatura nie spadną, bliżej 16:00, a nawet trochę po.