Autor Wątek: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.  (Przeczytany 170445 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #840 dnia: 1 Stycznia 2015, 15:54 »
U nas wybuchy Mała przespała...o dziwo! :)
Choć my też mieszkamy na parterze :)
Za to obudziła się jak przyszli moi rodzice ze swoimi gośćmi pod mój balkon z szampanem :D
Mi Małgosi dała pospać do 10 ,co i tak dla mnie było za mało ! :D
A ja Wam zazdroszczę tego Sylwestra! :)
Z chęcią bym z Wami przysiadła i pograła. Za to mój mąż nie... ::)

Wam też wszystkieeeeeego najlepszego na ten nowy rok. Oby był równie dobry jak ten poprzedni,choć nie wiem czy dla nas będzie jakiś jeszcze lepszy ;)



Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #841 dnia: 1 Stycznia 2015, 20:34 »
O tak ten rok był wspaniały i życzę Wam aby ten też ta
taki był ;D



Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #842 dnia: 19 Stycznia 2015, 10:40 »
Asiu co tam u Was? :)




Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #843 dnia: 21 Stycznia 2015, 21:33 »
Asia gdzie jesteś jak Cię nie ma :( tęsknimy za Zuzią ;)


Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #844 dnia: 1 Lutego 2015, 23:26 »
Cześć dziewczyny :) Fajnie, że ktoś za nami tęskni ;)

Nie będę się tłumaczyć gdzie i dlaczego nas wcięło, zacznę od razu od konkretów.

Zuzanna skończyła 10 miesięcy :o Powiedzcie mi kiedy to zleciało?! Jest już taka duża, taka samodzielna, taka urocza, że pękam z dumy za każdym razem jak na nią patrzę :D Co dzień zdobywa nowe umiejętności. Wiem, że w skali życia to niewiele, ale dla mojej maleńkiej słodzinki to prawdziwe kamienie milowe. Niunia mówi już świadomie mama, tata, baba, kici do kota (potrafi też pokazać kotka na obrazku), miś, cześć i NIE (tak, wielkimi literami ;) ). Pięknie robi papa, daje cześć, gładzi się po brzuszku gdy coś je i robi sobie brawo. Umie też pogrozić palcem ze słowami "ty ty ty!" i robi minkę nazwaną przez nas "Maliniak" - od Maliniaka z Czterdziestolatka :D No genialna jest ta moja agentka.

Zuzka ma już cztery ząbki - wszystkie jedynki i niestety aktywnie je wykorzystuje gryząc wszystko co ma w zasięgu, a najchętniej moje sutki :-\ Walczymy o to bardzo, może się oduczy, bo jak nie to zrobimy "papa" karmieniu... Bo karmimy się dalej i póki co nie ma alternatywy. Moja panienka prawie w ogóle nic innego nie chce jeść ani pić. Raz dziennie wmuszam w nią pół obiadku warzywnego lub mięsnego, poza tym nic. Owoce uwielbia - każdy przecier owocowy wsuwa aż miło. Ale nie samymi owocami i mlekiem człowiek żyje, dlatego jutro chcę ją umówić do pediatry na konsultacje, co dalej z tym naszym jedzeniem ::)

Bez postępów jest też u nas z chodzeniem. Zuza ani nie raczkuje, ani nie pełza, ani nie stoi. Siedzi za to pięknie i potrafi usiąść zupełnie bez pomocy. Nie stresuję się tym tak, jak jedzeniem, bo wiem że ma czas. Może wcale nie będzie raczkować, tylko od razu pójdzie? Póki co jej nie popędzam, niech sama zechce :)

A co u mamy? Oprócz tego, że pękam z dumy, to już zaczynam myśleć o powrocie do pracy. Termin mam ustalony - 20 maja. Od razu wracam na cały etat, na siedem godzin jeżeli nadal będę karmić. Oprócz tego podjęłam się zlecenia i teraz po nocach kataloguję zabytki i atrakcje turystyczne powiatu stargardzkiego. Naprawdę duuuuużo tego jest i właściwie teraz powinnam pracować, ale jak widać straszny mam do tego zapał ;) No, ale w końcu się zabiorę, a jak skończę, liczę, że mentalnie pozwoli mi to trochę zbliżyć się do myśli, że wrócę na rynek ;)

No i masz, napisałam że powinnam pracować i teraz mam wyrzuty sumienia, przez które zapomniałam co jeszcze mam napisać :P To wkleję kilka fotek, a jak mi się przypomni, to dopiszę.

Cześć ciotki-forumki!


Zuzka na zakupach w Tesco:

i w Kauflandzie:


Kiciaaaaaaa!


Mój nowy fotelik - jazda próbna:


Ostatnie zdjęcie przed obniżeniem materaca:


Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #845 dnia: 1 Lutego 2015, 23:56 »
Jezu, uwielbiam na nią patrzeć  ;D jest taka urocza ;D


Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #846 dnia: 2 Lutego 2015, 00:37 »
Fajnie ze podejmujesz nowe wyzwania ;-)
Zuzka fajowska taka juz dziewczynka a nie dzidziol ;)
Z jedzeniem nie pomoge bo u nas pocglaniacz je ciagle.. wiec dobrze ze z dr sie umowilas moze cos podpowie :))


Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #847 dnia: 2 Lutego 2015, 04:33 »
Amelia nie umie nic z opisanych przez ciebie rzeczy. Ażmmam wyrzuty bo chyba powinnam ją uczyć tego.

Daj znać co powie lekarz. U nas w menu jest: jabłko, gruszką, banan, awokado, chrupki kukurydziane, rodzynki, suszone morele, żurawina i kaszą jaglaną.

Gorzej z obiadami bo tu w menu są ziemniaki, ryba i kilka razy panna zechciala zjeść warzywa, chociaż to zbyt dużo powiedziane

słodka jest :)

Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #848 dnia: 2 Lutego 2015, 10:10 »
Ale ona fajna :)
A jakbyś jej zabawki położyła ulubione dość blisko ale nie na tyle, żeby sięgnęła to może zacznie pełzać do nich? A jak nie to pewnie tak jak mówisz, w swoim czasie zacznie coś działać.
Pracuj dzielnie :)




Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #849 dnia: 2 Lutego 2015, 12:43 »
rozwój motoryczny rzadko idzie w parze z rozwojem mowy,
moja Laurka bardzo szybko zaczeła chodzić jak miała 9 miesięcy to stała przy meblach,jak miała 10 to śmigała za rączke a jak miała 11 miesięcy to poszla i to tak stabilnie że nigdy sobie guza nie nabila,w ogóle sie nie przewracała...
za to rozwoj mowy dłuugo u nas był do bani bo jako dwulatka miała tylko pare słow które mówiła świadomie, za to jak poszła do żłoba majac 26 miesiecy to w mig zaczęła mowić zdaniami, teraz to już piosenki śpiewa, wierszyki mówi :)praktycznie intensywny rozwój mowy "przyszedł" w wieku 26 miesięcy  :)
także nie masz się czym martwić , Zuzinka ma pięknie rozwiniety rozwój mowy więc chodzenie może sie ciut opóźnić ;) tak czy inaczej to prawidłowy rozwój, napewno nie masz sie czym martwić :)
:*:*:*


Offline AlicjaEwa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6580
  • Płeć: Kobieta
  • Ja kocham tylko Ciebie, Ty jesteś moim niebem :*
  • data ślubu: 03.08.2013
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #850 dnia: 2 Lutego 2015, 14:41 »
Piękna panienka! No i podziwiam  za te zlecenia... przy małym dziecku czasu nie ma za wiele...

ale duuuży ten Twój kociak :P

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #851 dnia: 2 Lutego 2015, 14:51 »
Śliczna dziewczynka :-)



Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #852 dnia: 2 Lutego 2015, 17:47 »
Dziękuję w imieniu Zuzanny za komplementy ;D

Ja to się śmieję, że ani ja, ani mąż nie jesteśmy zbyt "fizyczni", ze sportu to najchętniej uprawiamy gry planszowe i komputerowe ;) Więc i nasza córka poszła w stronę intelektu :P A kiedyś wstanie na pewno, damy jej czas, póki jest mało mobilna to przynajmniej nie rozbije sobie głowy :P

Z tą moją pracą to jest tak, że ja nigdy na miejscu usiedzieć nie umiem. W 7 miesiącu ciąży biegałam na szkolenia, krótko przed ciążą ciągnęłam dwa etaty, a w pierwszych miesiącach życia Zuzki robiłam po nocach strony internetowe ;) To i teraz się podjęłam, chociaż zaczynam trochę się denerwować, czy aby podołam. Wczoraj np. siedziałam do 5:00 rano wprowadzając dane do systemu i dzisiaj zapowiada się równie pracowicie ::) A to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo czeka mnie jeszcze praca w terenie, czyli bieganie z aparatem po mieście, najpewniej z wózkiem. Oby tylko ciepło już było!!!

Do lekarza dzisiaj się nie dodzwoniłam, jutro będę próbować. Dam znać jak coś ustalę.

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #853 dnia: 2 Lutego 2015, 19:00 »
Asia a Ty ją karmisz łyżeczką? Może rączką by zjadła? A papki czy kawałki woli?
Kot wypaśny  ;D jak sobie żyją z Zuzą?
Z pracą nie wiem czy współczuję czy podziwiam ;)
A co z Zuzą po powrocie do pracy?


Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #854 dnia: 2 Lutego 2015, 19:09 »
Ale śliczna z niej dziewczynka :)

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #855 dnia: 2 Lutego 2015, 19:10 »
Karmię łyżeczką. Rączkami zajada chrupki i czasem ugotowaną marchewkę. Jabłkiem z rączki kiedyś się udławiła :-\ Z konsystencji zdecydowanie woli gładkie papki, jak się trafi jakiś kawałek to od razu ma odruch wymiotny... uparcie daję jej codziennie kilka łyżeczek czegoś grudkowatego, może w końcu się przyzwyczai?

Kot generalnie żyje z dzieckiem dobrze, tj. omija je z daleka. Ale teraz np. mnie wnerwia i już zarobił kilka razy kapciem, bo zaczepia małą w kojcu. Bawi go, gdy ona uderza nogami w ściany kojca i próbuje je złapać, pazurami oczywiście. Jeszcze raz się do niej zbliży to dostanie kopa :P Zuzka za to jest zafascynowana kotem i zawsze próbuje go dotknąć. Ale on się nie daje i zwiewa.

Po powrocie do pracy z bąblem zostanie mąż, on pracuje popołudniami. W dni, kiedy nie będzie mógł, zostawimy ją pod opieką mamy albo teściowej, zazwyczaj któraś jest w domu :) Żłobek nas ominie na pewno, ale do przedszkola już będę chciała posłać. Tylko nie wiem czy się załapię do mojego wymarzonego -publicznego, ale świetnego, koło mojej pracy ::) Raczej będzie trudno, ale już zaczynam kombinować i wyrabiać znajomości ;)

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #856 dnia: 2 Lutego 2015, 20:55 »
Cudna Zuzia wygląda na taką  fajną  rozumna  panne :) kot tez niczego sobie nieźle  przypakowany  ;)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #857 dnia: 10 Lutego 2015, 13:15 »
Jejku, ależ piękna ta Twoja Zuzia :D ale urosła...
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #858 dnia: 10 Lutego 2015, 20:41 »
Hej Forumki! :)

Oj rośnie mi moja panna, rośnie jak szalona. Codziennie zdobywa nowe umiejętności, czasami z zaskoczenia, nagle zrobi jakąś "sztuczkę". Od ostatniego wpisu nauczyła się bić brawo (od tej pory robi to prawie bez przerwy :D ), pokazywać "jaka duża jest Zuzia", jakie ma kłopoty i dzisiejszy hit: gdzie sroczka kaszkę warzyła: "tututu" i pokazuje paluszkiem na otwartą rączkę ;D No słodziakiem jest strasznym!

Lekarza umówiłam na czwartek. Próbowałam się cały tydzień dodzwonić do polecanej przez znajomych i internet pani doktor, ale jej telefon nie odpowiadał.  Dlatego dzisiaj zadzwoniłam do ordynatora stargardzkiego oddziały pediatrii i przyjedzie do nas w czwartek.

Nie pisałam o tym wcześniej ale oprócz Zuzi-niejadka mam też inny problem. Od pewnego czasu na rączkach miała taką szorstką, czerwoną wysypkę, coś jak skorupka na skórze. Kąpałam ją w Oilatum i smarowałam kremem, ale nie zeszło, pojawiło się natomiast na nóżce i w jednym miejscu na brzuchu. Bardzo się boję że to AZS, dlatego zależy mi na tej wizycie pediatry jak najszybciej... mam nadzieję że nam pomoże.

A ja twardo pracuję, najczęściej nocami, bo wtedy mam największy spokój. Przez to nie wysypiam się, albo śpię w dzień, co w obu przypadkach kończy się moim złym humorem i ciągłymi wojnami z mężem. Dlatego dużo czasu spędzam z Zuzką na spacerach -z kubkiem kawy, książką i własnymi myślami, a Zuzia dzięki stałej dawce świeżego powietrza lepiej mi śpi w nocy. Ona śpi a ja w spokoju pracuję i koło się zamyka.

Ale wkrótce ten stan się zmieni, bo jedziemy całą rodziną na weekend nad morze. Spędzimy dwa dni w Trzęsaczu i może trochę zresetujemy humory, siły i nastroje. A że jedziemy w większym towarzystwie, to pewnie będzie miał się kto Zuzią zająć przez jakiś czas, a my z mężem będziemy mogli "porozmawiać" :brewki: ;)

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #859 dnia: 11 Lutego 2015, 11:35 »
Joasia nie wmawiaj dziecku AZS :) teraz co druga wysypka nazywana jest AZS ;) zastanów się czy Zmienilas coś w życiu Zuzi, proszek, płyn, mydło, jakiś owoc, może ty coś zjadlas? Nabiał? Cytrusy?

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #860 dnia: 11 Lutego 2015, 12:04 »
Nic nie zmieniałam. Cytrusów nie jadłam, nabiał jem od początku w tych samych ilościach. Naprawdę nic mi nie przychodzi do głowy i dlatego się martwię ::)

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #861 dnia: 12 Lutego 2015, 15:32 »
Joasiu nie chcę Cię martwić, ale ordynator naszego oddziału pediatrycznego to wg mnie nie najlepszy pomysł.
Nie mam o nim dobrego zdania. Nie wiem czy już u Was był, ale jakby co to służę radą i pomocą. Pytania o AZS, żywienie, alergie.. pisz :)
Odnośnie ordynatora, też pisz na priv :) Nie będę brudów prać publicznie ;D

P.S. Zuzia śliczna! I jak pięknie się rozwija!




Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #862 dnia: 12 Lutego 2015, 15:37 »
Chciałaś do Tetry ?
Miałam okazję i polecam, z ordynatorem też miałam styczność i nie mam zastrzeżeń


Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #863 dnia: 12 Lutego 2015, 20:23 »
I co był lekarz? Co powiedział?



Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #864 dnia: 12 Lutego 2015, 21:35 »
Był lekarz i od razu jak zobaczył łapki Zuzi, orzekł że to AZS :( Co prawda łagodne i na razie mam leczyć emolientami, ale jednak. Mam w domu jeszcze resztkę emulsji i kremu Oilatum, ale chcę się porozglądać też za innymi specyfikami. Słyszałam o Latopicu, znacie to?

Są też dobre wieści, mam się w ogóle nie przejmować jedzeniem Zuzi :) Wiem, mówiłyście mi to samo, szczególnie Marta :-* Ale jak to usłyszałam z ust "fachowca" to jakoś tak bardziej w to wierzę ;)

Maju, tak, próbowałam się dobić do Tetery, bo wiele osób mi ją polecało. Ale pomimo wielu prób o różnych porach, ani razu nie odebrała ani nie oddzwoniła. No to zadzwoniłam do Szagdaja i on odebrał od razu, a przyjechał w ciągu dwóch dni. Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolona z tej wizyty. Miło, moim zdaniem profesjonalnie i konkretnie. I wcale nie tak drogo jak myślałam ;)

Asiu, muszę się do Ciebie zgłosić w takim razie :)

A dzisiaj z powodu cudownej wręcz pogody znowu zrobiliśmy z Zuzą parę kilometrów. Uwielbiam spacery, narty samotne. Termos kawy, mp3 i mogę cały dzień łazić :) No i poza domniemanym AZS, Zuzia jest zdrową, radosną dziewczynką, której nic nie brakuje ;D

Offline Fiolka*

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1126
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #865 dnia: 12 Lutego 2015, 21:38 »
Ech, tak to jest jak się pisze na telefonie z dzieckiem na cycku. Nie "narty samotne" tylko "nawet samotne spacery". A ostatnie zdanie miało być w akapicie drugim ;)

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #866 dnia: 12 Lutego 2015, 21:52 »
Już myślałam, że z Zuzą na nartach śmigasz  ;D

Asia poczytaj blog sroki o emolientach, mam nadz, że to się nie rozwinie bardziej  :-*


Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #867 dnia: 13 Lutego 2015, 09:03 »
No to super wieści :) co do emolientow patrz na skład bo niestey zazwyczaj im bardziej znana i droga firma tym więcej swinstw laduja. Srokao ma zestawienie emolientow, ja w gazecie też coś miałam ale teraz chyba nie odkopie bo komp mi szwankuje

Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #868 dnia: 13 Lutego 2015, 10:26 »
Super ze jesteś zadowolona z wizyty i lekarz Cie troszkę uspokoił.



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Zuzia i ja. Fiolkowe opowieści o naszym nowym życiu.
« Odpowiedź #869 dnia: 13 Lutego 2015, 10:32 »
Moja Olka tez miała stwierdzone AZS. Po roczku się uspokoiło, choć teraz jak chodzi do przedszkola to widzę po jej rękach że jednak jest dużo bardzo delikatniejsza niż inne dzieci. Nawet Pani w przedszkolu mi na to zwróciły uwagę i same z siebie bardzo dużą uwagę przykładają do tego żeby np pomóc jej dokładnie wytrzeć ręce żeby jej nie obsypywało. Ja używam ollatum a na wysyp to już mam taka konkretną maś robiona przepisana przez lekarza.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014