Macie dość podobne typy do moich. Najbardziej się skłaniam ku 2. gorset + 3. spódnica. Mój drugi typ to 6. Podoba mi się też bardzo 5, ale właściwie całą z koronki już mam suknię ślubną.
Ania aż musiałam sprawdzić co to jest ta fanfaronada.

Nigdy nie słyszałam takiej nazwy

ale jednak nie.
Znalazłam babkę, której nie bałabym się dać sukienki do szycia. Chodzi o Kamę Ostaszewską. Niestety jest dość droga i już przez telefon mi powiedziała, że jakbym chciała taki gorset z kamieni to się nie zmieszczę w swoim limicie. A nie chcę go znów przekroczyć... Jeśli zdecyduję się jednak na inną to pewnie pójdę do niej. Zresztą chyba w ogóle się do niej przejdę, może coś fajnego wymyślimy.
No i tak się zastanawiam, czy nie zamówić tej 2. z USA (cena jak dla mnie ok) i nie pójść do jakiejś tańszej krawcowej żeby zmieniła na dół taki jak ma ta 3. Tylko się obawiam, że jak zamówię przez internet, to jakieś gów.. ekhm.. badziewie przyjdzie. No i nie bardzo podoba mi się dół tego gorsetu, wolałabym jakby chyba nie było tych "wyrostków".
Co myślicie? Zamawiać?