Gosia chętnie

jak znajdziesz, to prześlij

Jeśli zdecydowałabym się na ten krój, to plecy chciałabym odsłonięte. Dekoltu nie chcę takiego głębokiego (raczej taki jak w tej sukni Piekut). Bolerko też bym wtedy chciała do kościoła - z długimi rękawami z takiej samej koronki, jak suknia, a na plecach z taką ozdobną koronką. Ja już cały projekt mam w głowie

Mam dokładnie takie same obawy, jak te o których Wy piszecie.
1. Nie mierzyłam takiej sukni ślubnej (zgadzam się, że wieczorowa to nie to samo). Znalazłam jednak jeden salon w Warszawie, który ma kilka takich modeli izraelskich projektantów, więc jednak jest szansa, że przymierzę. Ale nie teraz. Póki co mam dość.
2. Szycie. Nigdy nie wiadomo co wyjdzie. Sama niedawno pisałam, że bm nie zaryzykowała, ale mierzenie sukni mnie strasznie rozczarowało.. Nie myślałam też o dani tego do szycia takiej zwykłej krawcowej, tylko właśnie projektantom ślubnym, którzy projektują i szyję suknie ślubne. Znalazłam kilka osób, które mnie zainteresowały np. projektanci Mia Lavi czy właśnie Piekut.
A schodząc z tematu sukni

jutro przyjażdża do moich rodziców tata Miachała.. Ciekawe jak wyjdzie zapoznanie... Michał się stresuje i ja chyba powoli też zaczynam...