Hello

Wczoraj do godziny 16 miałam idealne dziecko

Grzeczne, uśmiechnięte, chętne do współpracy.
Udało mnie się nawet w spokoju wykąpać i zjeść śniadanie.
Potem spacer z Basią i Piotrusiem.
Bosz, jakie ona ma oczy i długaśne rzęsiska

No i wraz z końcem spaceru i zajściem słońca humorek Lili się popsuł i tak od rana znów to samo

Taka to sinusoida w jej zachowaniu nigdy nie wiadomo kiedy da odpocząć, a kiedy zacznie wyć.
A dziś obcinałyśmy pazurki

Czasem jest to wielka walka ,ale znalazłam już sposób na nią.
Najlepiej jak Lili jest po posiłku, opieram ją o podkurczone nogi tak abyśmy miały kontakt wzrokowy i aby Lili była w pozycji siedzącej.
Wtedy zagaduje ją, pouśmiechamy się troszkę do siebie,pomasuje jej rączki i rach ciach i po robocie.
Choć i czasem trwa to troszkę,bo zagadywał trzeba dłużej.
Dziś poszło w miarę sprawnie

Co do ciała po porodzie to w sumie nie narzekam.
Tak byłam ciekawa czy u Was tez taka pustka była i co potem.
Barka, mówisz,że dojdą cycki do siebie?
Fajnie by było.
A co do brzucha to nie wiem czy to od tego zależy,ale mnie przybyło około 15 cm tylko.
Także skóra tak mocno się nie rozciągnęła, a zero rozstępów mimo skłonności.
Nie wiem czy kremy i oliwki coś dają, bo ja się smarowałam tylko parę razy.
Justyś, to nie jestem sama z tymi zmalałymi cyckami

Nadziejko, a Ty to w ogóle laska jesteś
