Ok jestem

ostatnio Was trochę zaniedbywałam, ale same wiecie jak to jest. Kobiety zawsze mają masę rzeczy do zrobienia... i przemyślenia.
my wczoraj tez, ale trwało to może 5 minut a potem zastanawialiśmy się o poszło
u Was pewnie było tak samo 
Oj u nas nie było tak lekko... Właściwie to jeszcze się nie pogodziliśmy i jestem na prawdę wkurzona. I tym miłym akcentem przejdziemy do opisu zaręczyn

a tak na serio, strasznie mi miło, że tak się dopominacie

rozgadana jestem z natury, więc i pisać lubię. Bardzo bym chciała, żeby ten wątek był taki uporządkowany i żeby miał wszystkie istotne elementy - tak, żebym po ślubie mogła go wydrukować i mieć taką minikronikię naszych przygotowań

więc zapraszam serdecznie, każdego przygarnę do swojego odliczanka
