U nas rodzice mieszkają obok cioci i dziadków, więc odpada. Bo to mała wieś, więc wszyscy będą wiedzieć, że jest wesele i trzy domy stoją "samowolka". Taty kolega ma pilnować niby, ale jeden facet na trzy domy...
Na sali nie chcemy, byłam świadkiem na weselu gdzie z apartamentu nowożeńców zniknęła część kopert - nie były przeliczone, więc nikomu nic nie można było udowodnić.
W aucie odpada. Z wiadomych względów.
Zastanawiam się czy by do nas na mieszkanie nie przywieźć, mało kto nas tu zna, nowi jesteśmy, może nie wiedzą że wesele będzie. A to nowe osiedle, monitoring jest. Tylko cholercia, cały Krk trzeba przejechać żeby tam zawieźć.
A z pudełka D. się śmieje, bo pewnie nigdy takiego nie widział

może kupię potajemnie

Ale zmarzłam, masakra. Zjadłam właśnie wczorajsze spagetti i czekam na D. Długo siedzi...