taaa. gdybyście wiedziały jak wiele mi brakuje

jutro idziemy gadać z głupim proboszczem parafi do której należymy, ale nie bierzemy ślubu w niej... świrował ostatnio że tak nie można... i że jeżeli jak sie zgodzi to będzie "wysoki haracz"
no mam nadzieje ze jutro sie okaze i w koncu spiszemy protokol i wywiesi zapowiedzi w Wielkanoc...
po za tym.. luzik... w nastepnym tyg. ruszaja pierwsze proby do oprawy muzycznej mszy

dyrygentka (super kobita) powiedziała że mam sie nie wpier***ać do pieśni na dziękczynienie

dosłownie

bo niespodzianka ma być...

więc czuje że będzie super

oby
