nom... jaja co? tak to zleciało

ostatnio trochę żyłam w stresie... przez proboszcza.. ale w końcu sie pokapował, że to niewiele czasu... i załatwiliśmy co trzeba.. fakt że wszystko będzie na ostatnią chwilę ale trudno...
chyba przez te stresy wczoraj nie dostałam @ może też przez to że zmieniłam tabsy :/ nie wiem.. mam nadzieję że się tam nic nie pokiełbasiło
od poniedziałku ruszyliśmy z kopyta że tak powiem ... w końcu kiedyś trzeba było zacząć

i ważniejsze rzeczy są pozałatwiane

dzisiaj mam nadzieję uda mi się skoczyć do cmś...
jakiegoś innego fryzjera załatwić bo tam gdzie się zapisałam to dopiero na 11... a to ciut dla mnie późno jeżeli chcemy sesje w ten sam dzień przed 16 jeszcze zrobić

no pomyślimy...
muzyczka do Kościółka już jest ćwiczona powoli...
w sobotę pogadam ze znajomym na temat dekoracji katedry ...
muszę sobie pospisywać to wszystko

bo się ak wydaje... ale to kupa załatwiania jest

no dobra to ja się idę przypalić trochę
