Mala_mi punkt dla Ciebie - zgadłaś

Teściowie przyszli wczoraj daj nam prezent ślubny, w gotówce - fajnie przyda się bo wydatków mamy mnóstwo

Jakoś tak miałam opory żeby wziąć ten prezent bo atmosfera była naprawdę drętwa jak nigdy, cały czas mają do nas uraz ze nie zaprosiliśmy tych dwóch wujów (mających problem z alkoholem, pisałam Wam kiedyś o tym), w sumie nie rozumiem ich problemu - przecież wiadomo ze impreza byłaby popsuta, ja osobiście nie dopuściłabym świadomie do popsucia wesela jedynego dziecka, nie jestem typem człowiek który robi wszystko "bo wypada", chce się dobrze bawić i miło to wspominać a nie szarpać się pół wesela z niechcianymi gośćmi, nie wiem czemu tego nie potrafią zrozumieć
w każdym razie decyzje podjęliśmy i koniec, muszą to zaakceptować, nie mają wyjścia, pewnie jeszcze jakiś czas będą obrażeni - trudno, przejdzie im

tymczasem przyjdę dzisiaj na spotkanie w prawie własnoręcznie uszytych portkach (pytałyście kiedyś czy mogłabym cos pokazać

) - słowo "prawie" bo w sumie te portki kupił sobie Marcin ale stwierdził ze mu się nie podobają, wiec dopasowałam je do swojego rozmiaru

wiec ciekawa jestem Waszej opinii