chyba 84 trzeba zapłacić do wydziału podatków i opłat

dni uciekają mi strasznie, dzisiejszy poniedziałek zleci migiem, jutro tak samo, i znowu będzie środa

popakowałam w sobotę zaproszenia do kopert, zrobiłam karteczki z prośbą, stwierdziliśmy ze nie chcemy kwiatów, wolimy wino

i tak pewnie się ktoś wyłamie ale to najwyżej teściowa zabierze te wiechcie - ona uwielbia, w mieszkaniu ma jak w dżungli

straszliwie się rozchorowałam w piątek wieczorem, sobotę spędziłam z kocykiem i kubkiem herbaty na kanapie, w niedziele wyszliśmy dopiero koło 16 do media markt się rozejrzeć bo M. dostał bon w prezencie i szkoda nie wykorzystać a kończyła się ważność, z braku laku zakupiliśmy ..... sokowirówkę
M. na początku zmieszany ale potem chciał wydusić sok nawet z rzodkiewek (jak jabłka, marchew i kiwi się skończyły

)
koło 19 przyjechali moi rodzice, ostatnio wypomniałam dosyć dosadnie mamie ze mnie pomija (do siostry jeździ co weekend a u mnie była ostatnio na parapetówce a wcześniej we wrześniu jeszcze na starym mieszkaniu) ale no nic ktoś musi być tym pominiętym

przy okazji wręczyliśmy moim rodzicom zaproszenie, mama się wzruszyła, do rodziców M. jedziemy dzisiaj i podejrzewam ze jego mama tez się wzruszy

weekend minął, w przyszłym myślę ze rozwieziemy wszystkie zaproszenia
