Różnie to bywa. U mnie to jest pierwszy poważny związek. Natomiast z takich 'opowiastek' o angażowaniu się tuż po rozpadzie poprzedniego związku - kumpela o wspólnym życiu z pewnym człowiekiem przebąkiwała, niby pewna była... a w miesiąc po rozpadzie tegoż związku już była z innym, 3 mieś pozniej sie zareczyli, a poł rou później upili wspólne mieszkanie. Także... różnie to bywa.
Chyba, po prostu - jak naprawdę nadejdzie TEN moment, to się wie. Jakoś tak jest