Jak znajde chwilke to wieczorem napisze co namz os Teraz mam bardzo smutna minke bo moj psiak jest chory
Dostal paralizu tylnich lap i ma wielkie rany obropiale na tylniej czesci ciala...Ona ma juz swoje lata (9) ale nie myslalam ze tak szybko nam sie rozchoruje.. Rozwarzamy mozliwosc jej uspienia by sie nie meczyla....chlip chlip chlip
To smutne bardzo

Kiedyś przerabiałam to samo.
Zrobicie jak uważacie. Moje doświadczenie na tym polu jest takie: nie dałam uśpić Almy. Była sparaliżowana. Ważyła 25 kg. Namęczyłam się, oj tak. Przez 2 tygodnie, do końca.
Ale psychicznie psica była w dobrej formie. Poznaje się to po tym, czy je, pije. Alma wchłaniała całą miskę.
Jej oczka cieszyły się na mój widok. Na miarę możliwości żywo reagowała na mój dotyk. To są bardzo dobre objawy.
Oczywiście się już nie polepszyło. Ostatni dzień widziałam, że się męczyła. I myślę, że wtedy można było podjąć już tą decyzję.
Jeśli skróciłałabym jej życie o te 2 tygodnie i ją ominęłoby wiele wspaniałych chwil ze mną spędzonych i mnie nękałyby wyrzuty sumienia.