Netula ale lecisz z tymi sprawami.
My też mamy klasyczne obrączki 5mm.
A o co chodzi z tymi namiotami??
Juz tlumacze
W czwartek na trzaskaniu tak lalo ze nawet wielkie parasole porywlo wiec ja wole sie zabespieczyc i rozlozyc namioty na wypadek zlej pogody. Do domu nie ebde zapraszac gosci bo niewysprzatala bym sie na sobote.
Wlasnie wrocilismy z slubu sasiadki ( w tym samym kosciolku co my) i mam kilka spostrzezen.
Pierwsze to musze jakos zagluszyc sepleniacego organiste.
Nie mozna niczym co by sie nie wyzbieralo sypac mlodych. Tzn platki kwiatow i ryz odpadaja.
Ksiadz sie ogolil i o wiele lepiej wyglada.
W lawkach maksymalnie 50 osob sie zmiesci.
Mysze poinstrulowac swiadkow by odpowiednio rodzicow posadzili a nie jak tu bylo namieszane. Do komuni tez musze poprosic swiadkow by pilnowali by pierwsi poszli a za nimi rodzice i reszta a nie gdzies w sodku rodzice.
Ojciec mlodej mial rospieta koszule i nieladnie to wygladalo. Jak mi se cos ejszcze przypomni to napisze
Jutro spisywac protokol ebdziemy to zdam relacje.
We wtorek jedziemy do BB z zaprszeniami i zahaczymy o ciotke z katowic. Dzis do niej dzwonilam i sie zdziwila;) i ucieszyla