Bo to wszystko zależy od firmy. U mnie bardzo sie pozmieniało. Pamietam, ze jak moja mama zachorowała, to mój szef powiedział ze mogę jechać do Pl na jak długo chce.
A teraz. Kilka lat temu babka od nas zmarła, bo kazali jej wrócić ze zwolnienia i udawali, ze nie widza w jakim jest bólu.
Tak jak kiedyś to było super miejsce do pracy, tak teraz codziennie miałam łzy w oczach jak miałam tam iść.
Wczoraj dzwoniła moja szefowa i mówi ze zostawiła mi wiadomość na telefonie. Co za kretyn zostawia wiadomość po komunikacie: ten i ten numer nie ma ustawionej poczty głosowej

Wiec ja uświadomiłam, ze nie korzystam z poczty. No to ta z pretensjami, ze chyba miałam nieodebrane. Miałam. Sprawdziłam. To był numer jakiejś sali konferencyjnej w naszym budynku. Każdy mógł stamtąd dzwonić

Chyba jej sie nie spodobało moje podejście

Oczywiście dzisiaj mnie wysyłają do lekarza korporacyjnego. Kolejna wielka ściema, bo on nie ma prawa podważyć diagnozy mojego lekarza. Ale dla mnie to strata czadu a dla banku kasy.