Troche glupio z tym podrecznym ... zwlaszcza jak ktos sam leci i ma np laptopa czy cos takiego ... a jak nie znajdzie sie 90osob ktore chca oddac (pytaja przy dawaniu bagazu) to pozniej po odprawie trzeba dac,ale nie wszyscy te 90osob podrecznego musi byc bo za malo miejsca jest w samolocie.
Tak Lusi,jak jest wolne miejsca (a czesto jest w okresie zimowym) to i tak trzeba siedziec tak gdzie mamy wpisany nr

.
Ja z Julcia miałam po srodku , a siedzialam przy brzegu

no i musiałam pilnować żeby ktoś Julii nie pacnal przez przypadek w glowe czy nozki czy raczki ...
A jak tych miejsc nie bylo to ja siedzialam kolo okna, Rafal z brzegu i mielismy wolne pomiedzy nami (bo nikt nie chcial widocznie siedziec koło malego dziecka

) i spowrotem tak samo wiec Julia sobie lezala po srodku (jak pasy mozna bylo miec odpiete).