Agata wlasnie tak myslalam, ze bedziesz chciala go zabrac - pewnie niech przyjedzie.
Pati dziek

No i pewnie, ze jedziemy dalej. Pewnie troche spasuje z czestotliwoscia treningow po powrocie do pracy, ale licze na to, ze na dlugo tam nie wroce

No i jak to mowi Ewka "samo sie nie zrobi"
Brakuje mi tylko biegania, ale nie mam kiedy ostatnio znowu

Emil tyle pracuje, ze tylko niedziela mi zostaje. Za to pewnie w Pl tylko bieganie bedzie wchodzilo w gre

Nie mam zamiaru sie poddac. Walcze, zeby do chrzcin bylo co najmniej 58, a jak bedzie 57, czy mniej, to tez bedzie git

A pozniej do maja oby spadlo jak najwiecej, to na urodzinach Aimee wyskocze w jakiejs sexi kreacji
