Autor Wątek: nasze codzienne sprawy...  (Przeczytany 226364 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1620 dnia: 23 Listopada 2006, 12:07 »
  • straszne :(
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1621 dnia: 23 Listopada 2006, 16:00 »
  •  "Musicie byc silni mocą miłości, bo Ona jest potężniejsza niż śmierć..."

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1622 dnia: 24 Listopada 2006, 08:06 »
Kochane moje spiesze do was z polotkami :) Jedna z naszych zniecierpliownych w w.ąteczku swoim odliczneiowym własnie zaanonoswoła, że jest w ciązy :) Paulina861. Ślub miał być we wrzesniu 2007, teraz chyba ulegnie przysiepiszneiu - zobaczymy.. jescze wizyta u lekarza potwierdzająca :) ale sa mdłosci, sa 2 gube krechy wiec chyba wszytsko jasne  :mrgreen:

Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1623 dnia: 24 Listopada 2006, 10:20 »
Cytat: "Vall"
zaanonoswoła, że jest w ciązy  Paulina861. Ślub miał być we wrzesniu 2007, teraz chyba ulegnie przysiepiszneiu

chyba bedzie wcześniej :)


Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1624 dnia: 24 Listopada 2006, 11:56 »
Cytat: "Vall"
zaanonoswoła, że jest w ciązy  Paulina861

no to fajnie.Gratuluje!!

Ja wczoraj bylam w szczecinie, poszlam sobie do sklepu koło dworca pkp gdzie mozna znalesc pare fajnych przydatnych rzeczy do przygotowań slubnych np. winietki na stół czy tez naklejki i kapsle na wódke(dobrze ze maja strone www)
Odwiedzialam Tate, przedyskutowalismy sobie pare szczegółow odnosnie slubu.
Takie małe podpowiedzi tez sie przydadza.



a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1625 dnia: 24 Listopada 2006, 12:12 »
ja zabrałam się za mycie okienek - ale jak znam życie to deszczyk mi je poprawi  :evil:

potem na 15 idę do fryzjera.........................no nie powiem mam mały stresik - zobaczymy :mrgreen:  co z tego wyjdzie - oby wyszło dobrze.

mąż mnie przekonuje by jutro rozpieścić go domową pizzzzzą - no nie wiem, nie wiem jutro to w ogole powinnam mieć labe bo mam święto.

byłam dziś u lekarzy - dermatolog pochwaliła buźkę, która zaczyna ładnieć, a okulista niestety nie uległ mojej prośbie o okularki do kompa, powiedział,  że nie mam wady wzroku więc ona nie bedzie mi ich zapisywać. chciałam takie zaświadczenie, że powinnam nosić, bo wtedy zakład pracy by mi je zrefundował...............a tak nić z tego  :cry: mam jakieś kropelki uzywać, ale to jest wielki problem bo ja sama sobie nie zakropie a jak mąż to robi to ma niezły ubaw. w ogóle nie znoszę kropli do oczu jak i do nosa.

właśnie zawyły syreny o 12 - to chyba na tę żalobę

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1626 dnia: 24 Listopada 2006, 12:42 »
Cytat: "a.katarzyna"
no nie powiem mam mały stresik - zobaczymy  co z tego wyjdzie - oby wyszło dobrze.

a jakis plan jest?? czy wariacja fryzjera :)  :?:  :wink:

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1627 dnia: 24 Listopada 2006, 13:00 »
Cytat: "Vall"
a jakis plan jest?? czy wariacja fryzjera


właściwie i to i to :mrgreen:

Offline cafe

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 536
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1628 dnia: 24 Listopada 2006, 13:34 »
a.katarzyna nie rozumiem, nie masz wady wzroku i chcesz okulary??? Moge oddac ci swoje  :mrgreen:

Paulina super gratulacje :)
[/url]

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1629 dnia: 24 Listopada 2006, 13:38 »
chodzi o okularki do komputera ze specjalna powłoką antyrefleksyjną a nie korekcyjne, wiem, że mogę sobie samam takie kupić, ale wtedy zaklad pracy mi ich nie zrefunduje a jesli mozna oskubać pracodawcę to czemu nie skorzystać?????????

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1630 dnia: 24 Listopada 2006, 13:39 »
siedzę przed kompem po 12h dziennie i potem w domu więc czasem nie wytrzymuję - a krople to nie dla mnie :?

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1631 dnia: 24 Listopada 2006, 16:10 »
A ja troszke sie nudze. Chcialam sobie wstawic nowego avatara ale niestety nie umiem zmiejszac zeby bylo 100/100



Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1632 dnia: 24 Listopada 2006, 17:05 »
Juz sobie poradzilam.Teraz to znalazłam ich duzo.



Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1633 dnia: 24 Listopada 2006, 18:09 »
A.katarzyna czekam na fotki :-)

Ewelinka fajne awataro!

A ja może znowu zacznę siatkę trenować, oj byłoby super :-)

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1634 dnia: 24 Listopada 2006, 18:25 »
Cytat: "merkunek"
Ewelinka fajne awataro!

dziekuje
Cytat: "merkunek"
A ja może znowu zacznę siatkę trenować, oj byłoby super

moja siostra młodsza trenuje i na zdrowie jej to nie wychodzi jak narazie:zerwane krzyzowe i łękotka w tyn sanyn kolanie.Ale jest uparta i nadal gra.



Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1635 dnia: 24 Listopada 2006, 19:29 »
Cytat: "ewelinkaaa7"
arazie:zerwane krzyzowe i łękotka w tyn sanyn kolanie.Ale jest uparta i nadal gra.



podziwiam...ja po zerwanym krzyżowym i 12 tygodniach w gipsie wymiękłam ;)

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1636 dnia: 24 Listopada 2006, 21:22 »
Cytat: "ewelinkaaa7"
Cytat: "merkunek"
A ja może znowu zacznę siatkę trenować, oj byłoby super

moja siostra młodsza trenuje i na zdrowie jej to nie wychodzi jak narazie:zerwane krzyzowe i łękotka w tyn sanyn kolanie.Ale jest uparta i nadal gra.


Hmmm, no ja musze napisać, że podczas ponad 10 lat trenowania 2-3 razy w tygodniu + mecze weekendowe niczego sobie nie uszkodziłam, nawet palca wybitego nie miałam, więc nie taki diabeł straszny  :D

Offline AnetaM

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1000
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1637 dnia: 24 Listopada 2006, 21:30 »
no Anu 12 tygodni w ipsie...nie wyobrażam sobie, jeszcze nigdy nic mi się nie złamało...i oby tak dalej  :mrgreen:
ja znów wróciłam znad morza...ach...jak dziś było ślicznie  :mrgreen: jestem padnięta...zmęczona pracą i chciałabym już święta żeby trochę odpocząć...
czekam aż szczęście powróci...

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1638 dnia: 24 Listopada 2006, 22:08 »
blond:


brunetka:
- zdjecie z telefonu nikłej jakości niestety :mrgreen:

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1639 dnia: 24 Listopada 2006, 22:10 »
I tak i tak Ci ładnie Kasiu. Wsumie to dwie inne kobiety :)

Ja wlasnie wrócilam od mamy. Moja siostra przyjechala ze szkoły na weekend, wiec troszke plotkowałysmy ale mama nadal nie podejmuje tematu slub.A nawet powiedziala ze nie jest mi potrzebny i ona nie chce zebym wychodziła za mąż.



Offline Magda M.
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1233
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1640 dnia: 24 Listopada 2006, 22:18 »
Kasiu przepraszam za skojarzenie, ale na drugim zdjęciu wyglądasz jakbyś miała załozoną perukę  :wink:  Faktycznie zdecydowana i mocno widoczna zmiana  :D Ciekawe czy znajomi nie bedą mieli problemów z rozpoznaniem Ciebie  :)

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1641 dnia: 24 Listopada 2006, 22:25 »
Ale zmiana  :shock:

Jak dla mnie obie fryzurki oki, w sumie niewiele jest kobiet, którym pasują tak skrajne kolory.

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1642 dnia: 24 Listopada 2006, 23:00 »
dzięki :oops:

mężowi sie podoba, ja sie przyzwyczajam - w końcu miałam jkaieś 10 lat blond włoski. jest jeszcze troche mocny ten kolor, ale zawsze tak jest włosy dopiero po 2 myciu wyglądaja ok, no i muszą się ułożyc po ścięciu. fajnie wygląda, zwłaszcza gdy twarzyczke podrasuje delikatnie makijażem i zrobię oko-------mężowi ślinka leci, więc spadam do łóżeczka  :calus:

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1643 dnia: 25 Listopada 2006, 10:00 »
qrcze ale wczoraj mieliśmy ubaw. zapomniałam wam napisać - w naszym mniemaniu ubaw, bo co niektórzy się wpienili i była utarczka słowna.

wieczorkim (ja po fryzjerze, mąż po pracy uchachani, że juz weekend) poszliśmy po małe zakupy do marketu - konkretnie trafiliśmy na turzyn. ku naszemu zaskoczeniu zobaczyliśmy  zawijające się przy kasach kolejki, ale nic to, pospieszyliśmy między regały, gdzie zawsze dopada nas głupawka. po napełnieniu koszyka (tego malego) ustawiliśmy się w kolejce. traf chciał, że mialam przy sobie (miałam je wymienić w osiedlowej żabce u p. Joli, ale akurat gdy tam zaszłam była kolejka a ja się spieszyłam) policzone i posegregowane w małych paczuszkach żółte pieniążki w nominale 1,2, 5 bylo ich 10 zł. gdy doszło do płacenia wyciągnęłam je, sprzedawca przyjął ale i tak stwierdził, że musi je policzyć. zza naszych pleców posypało się głębokie westchnienie.
i tak gdy pan kasjer liczył, zaczęły się psztyczki pod moim adresem (mąż poszedł w tym czasie po swoja torbę)
*jedna pani (niby do swojego męża), wiek ok 35 lat (która zresztą kilka minut wczesniej do swojej ok.7-letniej córki mówi "odwal się") "trzeba było zostać w tamtej kolejce, niby tyule samo ludzi, ale chociaż normalne pieniądze" - mąż do niej "trzeba nam było jechać na mieszka".
w tym momencie doszedł do mnie mąż i pani starsza wyjechała
*"proszę panią co to ma być"  :roll:
*więc ja jej na to"ależ prosze pania to też są pieniadze"
*ona: "trzeba było przynieść TAKIE pieniądze, kiedy nie ma ludzi w sklepie, a nie gdy są takie kolejki"
*mąż: "to wolny kraj",
*ja: "po za tym jest wielu ludzi, którzy placą rachunki w kasie i tez blokuja kolejki" (przydarza nam się to w 80% zawsze gdy stoimy w kolejce)
wtedy pojawiły się jakieś mruczenia pod nosem i................
*wypaliłam: " jak bedzie pani tak krzyczeć to sie pan pomyli i zacznie liczyć raz jeszcze - chce pani tego??????"
UCISZYLI SIę-w końcu :?

odchodząc przeprosiliśmy kasjera za kłopot a on nam na to: "nie ma sprawy dla mnie pieniądz jak każdy inny"

bulwersacja ludzi mnie czasem zaskakuje - zwłascza pseudointeligentnych osób jak i też mocherów.

ok mogłaby te pieniądze wydać gdzie indziej, ale niby dlaczego?? bylam w odpowiednim miejscu więc skorzystałam z okazji i wcale nie czuje się tak jakbym kogoś tym uraziła.

co nie znaczy, że rozbawiła nas ta sytuacja i mamy dobry humor (pomimo tego, że mąż poszedl do pracki na 4h) potem tez idziemy połazić po sklepach (w celu zakupu kilku prezentów) i jak zman życie, znowy nam się coś przytrafi

milego weekendu :!:  :!:  :!:  :!:  :!:  :mrgreen:


zastanawiamy się z mężem nad adopcją na odległość: http://www.adopcjanaodleglosc.pl/  i  http://www.dzieciafryki.org/ trzeb asię rozeznać co i jak.............ale pomyśleć warto :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1644 dnia: 25 Listopada 2006, 11:24 »
Kasiu- bardzo łądnie Ci w nowej fryzurce!! Chyba bardziej pasują ci ciemne włoski!! :brawo: super :)

Ja ostatnio zupełnie przez przypadek też stałam się brunetką...

Poszłam sobie do nowej fryzjerki, bo moja wyjechała gdzieś w Polskę... i trafiłam najgorzej jak tylko mogłam :( :( Chciałam tylko pomalowac odrosty i podciąć końcówki... i ok- ścięcie przyzwoite, ale jakie kupsko miałam na głowie to już inna historia!! Lady_yes potwierdzi bo widziała mnie akurat po tym eksperymencie ;) Przepłakalam pół dnia, a następnego siedziałam już u innej fryzjerki, poleconej przez teściową ;), która najpierw się przestraszyła, a potem powiedziała, ze jedyne co moze zrobić to przemalowac mnie na ciemniejszy kolor, bo inaczej mi włosy wypali jakbym nadal się upierała przy jasnych  :x  Zgodziłam sie na wszystko... i teraz jestem brunetką z niewielką ilością jasnych pasemek, któe udało się uratować  :roll:

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1645 dnia: 25 Listopada 2006, 11:28 »
Cytat: "dziubasek"
Poszłam sobie do nowej fryzjerki


a ktoż to był????? ostrzegaj i to szybko!!!!

Cytat: "dziubasek"
bardzo łądnie Ci w nowej fryzurce

 dziękuję :arrow: mnie też coraz lepiej w nich.

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1646 dnia: 25 Listopada 2006, 12:21 »
a.katarzyna, fryzura lux :)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1647 dnia: 25 Listopada 2006, 12:36 »
a.katarzyna, sytuacja w kasie przypomina mi sytyację w urzedach pocztowych.
Abstrachuję od obecnego strajku...bo wczoraj też szlag mnie trafił...ale to z innego powodu.

Ale zazwyczaj ide na pocztę po pracy i tylko odebrać awizo, bo rachunki płacę z mbanku...no i zawsze musze sobie w kolejce odstać. Wiadomo - godzina szczytu, ludzie z pracy do domu a po drodze na pocztę.

I normą jest zawsze jakaś pani w wieku emerytalnym która musi sobie ponarzekac na głos.
"Zawsze trzeba tak długo czekać....jak ta pani w okienku sie guzdra" itd itp.
Jak za głośno miałczy, to zawsze pytam.
"Śpieszy się pani gdzieś??? Do pracy??? Skoro sie Pani dłuzy to prosze nie przychodzić do urzedu w godzinach szczytu, kiedy ludzie wracają z pracy. Może Pani przychodzić z rana, prawda??? Do pracy Pani już nie chodzi..."
Nigdy nie omieszkam dodać, że najbardziej to sie w naszym kraju śpieszy emerytom. i rencistom.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1648 dnia: 25 Listopada 2006, 12:51 »
Cytat: "liliann"
i zawsze musze sobie w kolejce odstać.

kolejki na poczcie to norma, nawet nie w godzianch "po pracy"..nawet jak jest 2 osoby przed toba..to trwa to długasnie..te Panie w okienkach tak poprostu wolno pracują..tak jakby były z innej epoki - kawa, herbatka, cisateczko..w miedzy czasie jeden delikwent załawtiony :)

Offline szajo

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1621
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.IV.07
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #1649 dnia: 25 Listopada 2006, 12:54 »
buhaha  :mrgreen:

wczoraj na poczcie 2h spedzialam ... wysluchujac emerytow :)
niby solidaryzuja sie z pocztowcami ale ponazekac musza  :mrgreen:
niektórych również nawracałam  :mrgreen:
Panie z okienek widzialy ze czeeekam dlugo - paczek moich szukali... wiec zostawilam telefon i sobie poszlam  :mrgreen:
wieczorem jak zadzwonili z poczty... poszlam i sie nasluchalam ze mam znajomosci i dlatego jestem obslugiwana bez kolejki  :mrgreen:  no parodia  :mrgreen:
w paczkach przyszedl swieteczny prezent dla Bartka  :mrgreen:  oczywiscie nie wytrzymalam... sie chłopak ucieszył  :mrgreen:

a teraz jedziemy do Poznania :)