Dawno mnie tu nie było.
Kurczaczku raz jeszcze brawa dla Ciebie, cieszę się że biegasz!

Co do mrozów, biegałam przy -10, raz biegłam przy -16. Jak to się mówi nie ma złej pogody... Tylko ubrać się dobrze trzeba

Odpuszczałam, gdy smog był nie to wytrzymania,bo wtedy z tego biegania na pewno nic dobrego dla zdrowia nie przyjdzie....
Znalazłam trochę czasu na forum, jako że siedzę w domu od 1 marca.... Najpierw syn miał ospę więc miałam na niego opiekę, od czwartku ospę mam ja

Nawet nie wiecie jak cierpię bez biegania. Gdy byłam na tej opiece to jeszcze zdążyłam przebiec 50 km w marcu... A teraz nie wyjdę ani na chwilę wiadomo. Najgorsze, że forma przy tej chorobie poleci na łeb na szyję.
Zaraz rocznica stuknie mojego bieganka,a ja zafunduję sobie "nowy początek"

Do tej pory oczywiście biegam wciąż jak tylko mogę regularnie, choć życie nam się poprzewracało do góry nogami totalnie i masa zmian wokół nas, to na bieganie czas znajduję bo to już jest normalnie jak oddychanie heh.. Potrzebne do życia. Ba! Bez tego to bym wylądowała w psychiatryku jakimś

Styczniowy bieg WOŚP zaliczony do mega udanych.Atmosfera była niesamowita! Zeszłam też poniżej 60 minut na 10 km, więc byłam przeszczęśliwa. W lutym pobiegłam w biegu Herklekotowym

Przy -9 stopniach, było bosko! Tydzień temu biegłam w biegu wiosennym, to była prawdziwa wiosna! A finał biegu był na STADIONIE ŚLĄSKIM. Uczucie, gdy wbiega się główną bramą i biegnie po tej nawierzchni.... nie do opisania! Prawie się poryczałam z wrażenia

Ciary miałam wszędzie
Plany? Dziś miałam biec w charytatywnym biegu dla chorych dzieci, niestety nie udało się...
W kwietniu kolejny bieg charytatywny dla naszego hospicjum im Jana Pawła II.
W maju bieg kobiet, ponoć najlepsza impreza tego typu w okolicy

W czerwcu bieg Pszczyński, również jeden z fajniejszych, piękna trasa i widoki... No i Bieg Świetlików wieczorny

Więc nie ma co,trzeba pozbywać się krost(doliczyłam się ich ponad 600....

) i wracać do formy.