Ja też zaliczam się do fitnessowych obiboków w ostatnich dniach

zdaje się,że Syn preferuje matkę z miękkim brzuchem

fajnie się go szczypie.Iść spać przed 22 ni jak nie chce,mimo że na pyszczek leci,a jak On zaśnie to i ja zaczynam lecieć plus chałupę ogarniam i ochoty na bycie fit mamą brakuje.
Też szukam motywacji,od jutra chcę się wziąć znów w garść.
Karolina,ja dziś na zachętę wypiłam Karmi,zjadłam sernik a że nie miałam kiedy zjeść obiadu to mama dietetycznie

przytachała mi do domu kebab.

No jak nic cm mi polecą.

Dobrze,że mamy Cię tu Anusia,bo Twoje wyniki i zacięcie robią wrażenie.
