U mnie od początku Mama z Teściową się nie zgadzają w najróżniejszych kwestiach

Kwestia poprawin nie jest wyjątkiem... Mama, że "absolutnie żadnych poprawin, bo teraz robi się wesela bez poprawin", a Teściowa- wręcz przeciwnie...

Ja bym chyba nawet chciała, bo taki dzień jest raz w życiu, więc czemu by go nie przedłużyć

a wyśpimy się... później

Z drugiej strony sami sobie wszystko finansujemy, więc ze względów ekonomicznych... wiadomo.

(ale słucham opowieści Mamy o tym jak balowali 3 dni- wesele, poprawiny i sprzątanie sali to Jej bardzo zazdroszczę...

).
Będziemy mieli gości przyjezdnych- około 10 z każdej "strony". I tak sobie pomyślałam, że pewnie nie puścimy ich bez obiadu, więc może jedna "dziesiątka" ze strony M. zajrzy do Jego Mamy, druga do mojej a my zaprosimy przyjaciół i gości "z naszego pokolenia" (kuzynów, kuzynki) na działkę i zrobimy ognisko

Trochę potańczymy, poplotkujemy

Myślę, że może być całkiem sympatycznie i bezstresowo przede wszystkim

Ciekawe tylko czy nasze Mamy uznają ten pomysł za równie dobry...