Podziwiam Twoją kondycję Asiek!!! My byliśmy zmęczeni, a co do spania, to np. mój mąż nie spał cała noc przed ślubem-nerwy, emocje- potem ślub, wesele i na prawdę nie wyobrażam sobie poprawin... Choć w zasadzie, to i tak nie spaliśmy, gdyż zaprosiliśmy gości przyjezdnych na śniadanko do moich rodziców (na ok. 12.00), żeby co nie co przekąsili przed odjazdem i zmęczenie i tak dało nam się we znaki, powtarzam-poprawiny nie dla nas, ale jak ktoś się czuje na siłach, to czemu nie?!