Kastor pępkową też ma ale ta jest niegroźna.
Bez smoczka ani rusz. Wczoraj poszliśmy na działkę. Spakowałam wszystko oprócz smoczka. I jaka była rozpacz gdy chciał zasnąć a smoczka nie było. Co się Tomek z nim namordował to tylko on wie. W końcu mały zasnął podczas bujania na huśtawce. Także nie tylko mamusi smoczek jest potrzebny

Oskarek od dwóch dni wcina buraki. Ugotowałam na parze działkowe warzywa m.in. buraki i teraz dostaje je na obiadek. Bardzo mu smakują

Dzisiaj pierwszy raz dałam mu 250 g zupki i wreszcie był nasycony. Wcześniej dostawał 220-230 g i zaraz po obiedzie wołał o chrupki. Od kilku dni dajemy mu też więcej mleka tj. 210 ml wody + 7 miarek mleka.
Wczoraj podcięłam włosy Wiktorowi, ale efekt wyszedł marny dlatego poszłam z nim dzisiaj do fryzjera. Teraz wygląda ok. A sama byłam u kosmetyczki na manicure i pedicure.
Moja mama utknęła w Wałbrzychu. Pojechała na pogrzeb cioci i teraz nie może wrócić, bo przez nawałnice pociągi wstrzymane.