Wiktor, wg opiekunki, w ciągu dnia kilka razy popłakiwał, ale szybko się uspokajał. Ciężko mu było zasnąć, a po przebudzeniu zasikał pościel, także pierwszy raz miał do zmiany majteczki i poszewkę. Z jedzeniem nie ma większych problemów.
Teraz obawiam się poniedziałku, bo będzie musiał wstać o 6.
Dzisiaj dzieciaki grandzą od 7 rano. Pogoda nieciekawa to siedzimy w domu. Kupiłam dzisiaj Wiktorowi buty, ale okazało się, że numer za duże. Jutro pojadę wymienić.
W poniedziałek idę na badanie bilirubiny. Mam nadzieję, że teraz będzie już ok. A popołudniu wizyta kontrolna u chirurga.
Mariolka już sobie mamę ustawiłam na wtorek. Wpadnę na godzinkę, bo potem pojadę jeszcze do Orłowa do bratowej.