Wiktorek obudził się rano i chyba nawet nie zatrybił, że ma na palcu opatrunek. Tomek pojechał z nim dzisiaj do chirurga, ten palec obejrzał i zalecił moczenie w ciepłych mydlinach i opatrunek z detreomycyny.
Oskar tak daje dzisiaj czadu, że myślałam o zostawieniu go na placu zabaw.