merkunek dzięki
Mariolka na pewno nie będzie kłopot. Chłopcy się pobawią, a my sobie pogadamy. Razem będzie nam raźniej. Tylko może niech Wiktor się wykuruje. Z matą poczekam jeszcze m-c, a na bujaczek będę go sadzać dopiero po USG bioderek. Jak będzie wszystko ok.
Wercia
kuchasia Oskarek uwielbia wpatrywać się w mamusi buzię

Ale masz rację z tymi obrazkami czarno-białymi. Pamiętam, że dla Wiktora Tomek też drukował takie obrazki i małego interesowały. Trzeba spróbować.
Wiecie ogólnie to nie jest aż tak źle. Najgorsze są poranki, kiedy to i Wiktor i Oskar płaczą. Obaj chcą się przytulać, obaj są głodni itd. Zdarzają się sytuacje, że powinnam się rozdwoić. Nie mam czasu na prysznic, czy śniadanie. Ja się kapie a Oskar płacze. A Wiktor chodzi i mówi, żeby dać Oskarowi "dyda". Jak już Oskar zaśnie (ok.11-tej) to jest spokój. Mogę spokojnie bawić się z Wiktorem lub szykować obiad. Spokój trwa do 16-tej kiedy Oskar ma kolejną przerwę w spaniu. Jak jest Tomek w domu to jest ok, ale często go nie ma bo lata naprawiać komputery. Po całym dniu z dziećmi wieczorem padam na pycho.
No dobra, dosyć tego użalania. Mam pewnie chwilowy spadek formy. Za kilka dni będę "nówka"
