Uwazaj na wlasnym weselu na proste kafelki

Pandi- ja to muszę uważać jutro, żeby sobie coś w drugą nogę nie zrobić
Bo jak robili mi zdjęcie nogi, to jak złaziłam z tego stołu to się walnęłam w głowę
Byliśmy dziś w poradni na drugim spotkaniu, była jakaś inna pani, dwie i pół godziny trwało, myślałam, że nie wysiedzę
Dowiedzieliśmy się, że jeśli się stosuje antykoncepcje, to nie ma siły, ale małżeństwo się rozpadnie
Arkowi się tak nudziło, że czytał sobie neta na komórce pod stołem
jeszcze trzecie spotkanie 27lipca i KONIEC 
Noga mnie boli, ale już mniej, więc jutro stabilizator zostaje w domu, a my idziemy się bawić
Pogoda niestety dalej nie dopisuje, ale myślę, że do jutra się poprawi

[emm-a]

dołączam do Twojego klubu uszkodzonych nóg 

dobrze,że coraz wiecej macie za sobą - nasza poradnia to byla dosc przyjemna, niedluga rozmowa, zatem ok... Co do antykoncepcji - dziwne...Natomiast ja kiedys slyszalam,że jesli malzenstwo ze soba nie sypia, to źle wróży - chodzi o to,zeby zawsze spac w jednym łóżku (nie mowię oczywiscie o jakichś wyjatkowych sytuacjach), nawet jesli sie para pokloci, bo to w jakis sposob jednak jednoczy 

Emm-a po prostu chciałaś się ze mną zsolidaryzować, żebym nie była sama z tą nogą jutro
o tym, że ma się spać zawsze nawet po kłótni też słyszałam
chociaż Arek mówi, że dwa łóżka będziemy mieć, bo ja mu ciągle kołdrę kradnę, a on też chce mieć trochę ciepła w łóżku

Państwo Młodzi zamiast kwiatków chcą słodycze
Oto co wymyślił mój Arek

fotka za duża

z tym, że to jakieś małe na zdjęciu wyszło, ale w rzeczywistości jest większe i jutro jeszcze Arek ma to oprawić bezbarwną folią, żeby jeszcze naokoło rozsypać cukierki czy jakoś tak
Juro efekt będzie pewnie lepszy

Prawie tydzień od wesela, a ja nie wiem kiedy to minęło, czas mi zapierdziela jak nie wiem
Wesele było superoooweee wybawiliśmy się za wszystkie czasy, wróciliśmy do domu o 5 nad ranem  
A potem nastał poniedziałek i od poniedziałku zapierdziel na uczelni, mam dość, ciągle coś zmieniają, ciągle coś chcą od nas, mój boski promotor wysłał w piątek nowe wytyczne do pracy
Śpię po max 4 godziny i marzę, żeby w jeden dzień pospać porządnie,bo teraz wyglądam jak zombie
U lekarza wczoraj byłam, powiedział, że noga mi dojdzie do sprawności jak będę odpoczywać, a nie chodzić ale co ja poradzę, że taki młyn na uczelni jest
A ze spraw ślubnych będziemy mieli śpiewaczkę operową w kościele, gadaliśmy z organistą, powiedział, że jeśli nie będzie w stanie zagrać tego co ona chce, to on ustępuje miejsca jej organiście, daliśmy im ich numery telefonów i mają się kontaktować między sobą
A na 25 lipca jestem umówiona na próbną fryzurę

[_patka_]

ale mmasz rzeczywiscie teraz niezly zapierdziel.. masakra...

za malo snu, w koncu padniesz Nam i na forum Cie nie bedzie

3maj sie kochana i powodzeniana uczelni!

a fajnie, ze spiewaczke macie my tez mielismy Pania Ule ze Szczecina i baaaardzo ladnie spiewala a jak Ave Maria zaspiewala to lzy mi polecialy taak bylo pieknie!

[emm-a]

śpiewaczka operowa??? superaście  na pewno będzie pięknie    choć ja wolałam same instrumenty smyczkowe, bez śpiewu

fajosko, ze tak się wybawiłaś na weselu  też bym się chętnie na jakieś wybrała, bo wiadomo, ze na swoim to nie to samo    choć swoje jeszcze raz bym z wielką chęcią przeżyła 

uważaj na nogę, z moją już jest ok  zatem solidaryzuj sie ze mną 

Aniołku pocieszam się, że 27 obrona, a 28 śpię do południa, jak się obronię oczywiście
jutro mamy ostatnie zajęcia i zamiast robić nam wpisy to na jeden przedmiot chcą prezentację, do prezentacji jakąś krzyżówkę zrobić dla reszty grupy
praca napisana, to zaczynają się jakieś pierdoły, a to nie tak miało być zrobione, a to logo ma nie być widoczne, chociaż na stronie jest napisane, że na płytce ma być
jutro idę załatwiać wszystko i składam pracę i niech mi tylko powiedzą, że coś nie tak-zabiję wzrokiem
i jeszcze egzamy
potrzymacie trochę kciuki?
 Emm-a- to jest dalsza ciocia Arka, więc śpiewa u nas po znajomości bo tak w ogóle to śpiewa w operze wiedeńskiej
mnie czeka wesele w sierpniu-swoje własne
ale po naszym 2013 obfituje w wesela, bo koledzy Arka jakoś tak zaraz po nas ustalali daty ślubu więc się wybawimy, ja uwielbiam na wesela chodzić, mogłabym co tydzień a teraz to już nie mogę się doczekać płytki, żeby obejrzeć jak się wydurniamy przed kamerą
A na weselu miałam dedykację od Arka " dla przyszłej żony, na dwa miesiące przed ślubem, od przyszłego męża"
Arek był po %%%% to mu się romantyzm włączył

uczelnie wyzsze, gorzej niz w podstawowoce

Dokładnie to jest gorsze niż w podstawówce
przetrwać te dwa tygodnie i będę już zadowolona

mi sie tam jeden kolos został - czesc od nas juz sie obroniła - czesc walczy jak ja jest czas ..

Wszystko zostało złożone w sekretariacie
Obrona wyznaczona na 27 czerwca
A dziś myślałam, że nerwowo nie wyrobię, głupia prezentacja na zajęciach, a potem bieganie, załatwianie, oddawanie wszystkiego
poszłam drukować pracę, zamiast tabelek czarne strony wychodziły
musiałam wrócić do domu, poprawić jeszcze raz wydrukować, zapomniałam na pena zapisać potwierdzenia wysłania do bazy uczelni pracy tworzyłam plik xml, ciągle jakiś błąd wyskakiwał, jak już się udało mi poprawnie zrobić to patrzę na zegarek 14:00, a do 16:00 sekretariat był czynny, myślę-nie zdążę, ale udało się!!
na zdjęcia czekałam godzinę, bo wszędzie kolejki jak za komuny
Jak oddałam wszystko to wielka ulga
Jestem z siebie dumna, wszyscy naszą grupę podziwiają, że daliśmy z tym rady,z takim podejściem promotora, żadnej pomocy od niego, jak ja się cieszę, że te seminaria już za nami
Jadę dziś do Arka uprzedziłam go już, że jutro śpię co najmniej do 10

[_patka_]

Wow aniolek jestes WIELKA!! Gratulacje, ze wszystko ogarnelas   no to teraz mozesz sie zajac slubem ech zapomnialam o obronie jeszcze ale to juz pikus co?? 

Aniołku no właśnie byleby się obronić
tym się jeszcze stresuje i wiem, że wszyscy mówią, że to tylko formalność, ale jednak jakaś niepewność jest
Uspokoję się 28 czerwca jak będę wiedzieć, że naprawdę się obroniłam
I tak nareszcie ślubem się zająć mogę
W poniedziałek wysyłam zaproszenia na Śląsk
I w poniedziałek o 8:00 bardzo proszę o kciuki, bo mam egzam, a za chwilę lecę na przystanek i do Arka jadę i będzie trudno z nauką
moja noga jest cała spuchnięta, bo nie mam kiedy odpocząć
byleby do sierpnia to zeszło i będzie git

[shar3ware]

Tylko o Świeciu nie zapomnij z tym zaproszeniem

Monia-nie wiedziałam, że Świecie jest na Śląsku
Obudziłam się jakieś 20 minut temu, błogi sen, bez stresu nareszcie był
Arek mnie rozpieszcza od rana i nawet nie marudzi, że znowu na forum siedzę

[shar3ware]

Nie jest na Śląsku...ale jak już będziesz wysyłać zaproszenia to nie zapomnij...
Do mnie będą szły dłużej...weź  to pod uwagę

Mam same dobre wiadomości od rana
Kuzynowi urodziła się córeczka, a moja przyjaciółka jest w ciąży

[_patka_]

WOW superowe wiadomosci!!

Byliśmy dziś nad jeziorem poopalać nasze blade ciała
jeszcze parę takich wyjazdów i skóra nabierze brązu
Do solarium nie chodzę, bo się boję
to zostaje opalanie na słońcu
ale wiecie co zmęczenie, stres ze mnie trochę opadł i dziś wszystko mnie wkurzało
Jakieś głupie docinki niewinnemu A robiłam
Bo uważam, że powinien mnie bardziej wspierać przy tych studiach, a jak miałam gorszy okres w pisaniu, bo promotor robił problemy, to żadnego wsparcia tylko " mogłaś się wcześniej za to zabrać" jak dobrze wiedział jak ta moja praca wygląda i że za właściwe pisanie wszyscy mogli się zabrać dwa tygodnie temu tak naprawdę, ale nie on wie lepiej
powiedziałam mu, że niech napisze u tego promotora pracę to wtedy pogadamy
I jakoś ogólnie wszystko mnie drażniło, nawet to, że woda w jeziorze brudna jest, a na to wpływu Arek przecież nie ma
Jeszcze jutro egzamin-nie mam nawet siły patrzeć na notatki, jakaś taka nie do życia dziś jestem

[_patka_]

ale fajnie, ze byliscie nad jeziorkiem odpocznij sobie jeszcze dzisiaj, odprez sie w wannie, ja tesknie za goracymi kapielami jutro na pewno dasz rade 3mam kciuki! a jesli chodzi o gadanie Arka, to jakbym czasami Macka slyszala

Mi sie maryuda włączyła..

Teraz to masz lekkie zachwiania zobaczysz, co bedzie jak ten dzien bedzie nadchodzil coraz szybciej.. ja jestem jak bomba zegarowa nie rusz, haha

[_patka_]

pandi nie strasz jej, kazda z Nas inaczej to odbiera, slub i stres przedslubny wiec moze to tylko chwilowe a pozniej bedzie dobrze, ja myslalam, ze sie stresuje i ze od tego brzuch mnie boli i brak @ a tu sie okazalo zupelnie co innego

[xanth]

ja siebie sobie nie wyobrażam, jak będzie tydzień czy dwa do dnia ceremonii

przecież ja bede całemu swiatu gadać, ze się stresuje, denerwuje, ze już nie mogę, bedę marudzić, że ucieknę i OLABOGA! nie wspomnę już o moim biednym miśku, który bedzie tego wysłuchiwał..

więc się nie przejmuj, tylko spróbuj zagryzać zęby kiedy będziesz chciała powiedzieć coś złośliwego, ale za to jaka satysfakcja kiedy złość minie, a ty nie sprowokowałaś nikogo do kłótni Ja własnie odkrywam tą umiejetność i choć mi ciężko, jestem potem z siebie dumna, że nie dałam się ponieść swojej wrednej naturze

może pojeździjcie razem na rowerach? tak intensywnie wtedy się zmęczysz i nie będziesz miała siły na złości ;d

zyczę piateczki na egzaminie!!

Dzięki za kciuki
4 w indeksie jest więcej mi do szczęścia nie potrzeba
I to nie jest tak, że ja ciągle jakoś się wyżywam na Arku i mu marudzę, nie, po prostu mam prawo do gorszego dnia i tyle
A wczoraj jakoś wszystko się skumulowało i wyszło jak wyszło, chociaż później pogadaliśmy sobie spokojnie przez telefon i szłam spać z zadowoleniem
Ale xanth z tą złośliwością masz rację, muszę nad tym popracować, bo złośliwa ogólnie kobieta ze mnie jest jak jestem wkurzona
pomysł z rowerami też fajny tylko, że Arka nie ma cały tydzień albo jest co dwa tygodnie, a jak przyjeżdża to jest tak zmęczony po pracy,że pada mi na twarz
Aniołku-mnie brzuch też boli, ale u mnie to tylko i wyłącznie stres
Pandi- bomba zegarowa mówisz? Jestem tego świadoma
I o kurcze dwa miesiące zostały  

[emm-a]

no niestety...stres przedślubny + inne sprawy, które nas przecież na co dzień stresują = pewny wybuch 

trza to przejść, spróbować się choć trochę wyluzować     gratuluję 4    jeden stres odpadł 

każdy chyba bywa złośliwy    narzeczony musi być odporny 

zobaczysz jak te 2 miesiące szybko miną...

My już jesteśmy ponad poltora miesiaca po ślubie...aż trudno mi w to uwierzyć 

Wysłałam zaproszenia
Dzwoniłam do jednej cioci, bo nie byłam pewna adresu I wstępnie się dowiedziałam, że oni to raczej nie przyjadą(7 osób), bo jadą nad morze, do Danii i do Rosji, no trudno, może jeszcze zmienią zdanie
Koleżanka mnie zaprosiła na piwo z okazji urodzin, poszłam i nie wypiłam, bo mnie odrzuciło od zapachu piwa ale za to poplotkowałyśmy, pośmiałyśmy się, koleżanka wypytała o ślub, pomarudziłam jej i od razu psychicznie lepiej się czuję
Emm-a-no mi ten czas zapierdziela jak szalony już od paru miesięcy i przecież dopiero co czekałyśmy na Twój ślub, a Ty już półtora miesiąca żoną jesteś

Pati na koncu był smiech.. musisz czytac czesc moich tekstow z przymruzeniem oka..

Te klotnie szybciej sie jeszcze szybciej zanim zdazycie sie nakrecic..

Odrzucił zapach piwa? A nie pisałaś kiedys ze taka piwoszka z Ciebie 

No ogólnie piwo lubię, na pewno bardziej od wódki
ale wtedy nie miałam dnia do picia
 dziś ostatni egzamin przed obroną o 15, nie chce mi się już patrzeć w notatki to siedzę na forum
Arek ma plany na sobotę:
-wybrać i kupić garnitur dla siebie na wesele
-zaprosić resztę gości, których da się osobiście odwiedzić
-jechać nad jezioro się poopalać
Byłam dziś u lekarza, lekarz do mnie:
-Widzę, że pani chodziła, a miała pani leżeć
-No wieeeem, ale panie doktorze ostatni rok na studiach, wie pan jak to jest
-Ma pani znaleźć dwa dni na leżenie i nie przemęczanie tej nogi, zrozumiano?
-Dobrze, tak znajdę czas
-A kiedy ma Pani być dziś na tej uczelni?
-Za 20 minut,ale po wpis, egzamin mam na 15
-To niech pani to sobie skseruje i leci i połamania nóg
No i mogę się starać o odszkodowanie, ale na razie nie mam do tego głowy, jak dziś wrócę z egzaminu to pomyślę nad tym
potrzymajcie tak trochę kciuki dobra?