Sylwia- jeśli chodzi o prysznicowanie i wspólne kąpiele to u nas odpadają, bo ja chcę gorącą wodę, a Arek zimniejszą i się nie dogadujemy

i dlatego każde osobno idzie

A co do sytuacji w domu, raz jest gorzej, raz lepiej, nie chcę tu pisać o co dokładnie chodzi, ale ogólnie faworyzowanie braciszka ( i to już A. też zauważył

), czepianie się o takie małe rzeczy, że mi się coś dzieje, bo mogę się starać i robić i zawsze, ale to zawsze jest źle

i komentarze przykre tak średnio co drugi dzień

i do tego dochodzi mój tata, ale o tym to już w ogóle nie chcę pisać, no ale mi ulżyło jak się wypisałam

Emm-a- ja chciałam wannę, ale A. się uparł, że nie będzie, a czasem ja też w czymś ulec mu muszę, żeby nie było, że nic już do powiedzenia on nie ma

A jutro będę mieć już Arka przy sobie

Bo już wraca do siebie do domu pociągiem
