Właśnie jak wybieraliśmy sukienkę to taką, żeby jeszcze się na coś przydała, a nie tylko na raz i wisi w szafie

W ogóle Arek to do kupowania jako doradca jest dobry, sprzedawczyni pokazuje mi sukienkę, Arek się patrzy i mówi" Ja już widzę, że ta sukienka będzie zła"

" Przymierzyć można"
Wyszłam z przymierzalni,mi się nie podoba, Arek " A nie mówiłem?"

Potem Arek chodził po sklepie i mi przynosił kolejne, a sprzedawczyni tylko się pytała jakie jeszcze pokazać, wszystko ze śmiechem, zdecydowaliśmy się na tą moją, podchodzimy do kasy,a wcześniej dałam Arkowi swoje pieniądze,żeby mi schował

mówię:
"No to daj mi kasę"
"Jakie daj?! Poproś"

"To jest moja kasa"

Sprzedawczyni:
"Jaka moja? Niedługo wspólna"
Arek:
"Jak się nie rozmyślę"

-"Uważaj żebym ja Ci nie zwiała"

Sprzedawczyni po uregulowaniu zapłaty
"Wszystkiego dobrego wam życzę, bardzo fajni jesteście, a pan to ma dobry gust"
Arek po wyjściu ze sklepu
"Wszystkie mnie kochają"

xanth-moja teściowa zaprosiła swoją sąsiadkę,bo oni dobrze z nią żyją, fajnie, że ja na oczy jej nie widziałam

a ta właśnie twoja dyrektorka to za pare/naście lat to nie wiadomo czy będzie już w ogóle dyrektorką

Sylwia-olewam jak się tylko da, ale niektóre sytuacje wyprowadzają z równowagi, ale trzymam się i nie daje sprowokować, bo tylko spokój uratować mnie może

Aga-dziękuję, a ze śpiewaczki też się cieszę, zawsze to będzie piękny śpiew

Pandi-no właśnie mija za szybko;p
Od rana sprzątam pokój, już tak pod wyprowadzkę

nawet nie wiem jak, ale trochę się tych worków na śmieci uzbierało, trochę żal mi było wyrzucać romantycznych listów od swoich adoratorów

ale Arek jak usłyszał, że wyrzucam te listy to ucieszony jakby milion wygrał

poza tym u Arka i tak bym nie miała na razie tego gdzie trzymać, a zanim będziemy na swoim tak naprawdę to wszystko i tak by się skurzyło i w końcu tak czy siak do kosza trafić musiało

Cieszy mnie, że Arek coraz bardziej zaangażowany w sprawy ślubne i ciągle się pyta co mamy do załatwienia, co jeszcze trzeba kupić, co załatwić, co będziemy w sobotę robić i w niedzielę

Czas mi mija niemiłosiernie szybko, niech ktoś to zwolni, chociaż trochę
