Autor Wątek: "Kocie mamy" palec do budki  (Przeczytany 436119 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1290 dnia: 4 Sierpnia 2009, 15:52 »
w imieniu Meli dziękuję za komplementy  :D



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1291 dnia: 4 Sierpnia 2009, 18:15 »
Dzielki za info, nie wiedzialam wczesnije o krytych kuwetach a teraz jestem pewna, ze na inna się nie zdecyduje!

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1292 dnia: 5 Sierpnia 2009, 14:52 »
Nasz Gizmak w swoim domku wcześniejszym miał odkrytą kuwetę i takową u nas dostał na oswojenie - czyli na pierwszy tydzień, potem przerzuciłam go na krytą i bez problemu załapał. Myślę, że jak kot ma od początku krytą to nie będzie kłopotu.



Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1293 dnia: 5 Sierpnia 2009, 14:55 »
Oooo - zgadza się i jeszcze płeć zwierza


Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1294 dnia: 5 Sierpnia 2009, 16:42 »
No na dwie niestety nie mam miejsca, ale chętnie posłucham rad odnośnie "niskoapachowej diety". Koty czy kotki mają znośniejsze odchody?

Offline joanna_ro

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.07.2007
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1295 dnia: 5 Sierpnia 2009, 20:08 »
Witam wszystkie kocie mamy.  Jak dotad nie udzielalam sie na forum, wiec sie ladnie przedstawie.  Na imie mam Joanna i mam totalnego swira na punkcie kotow, a szczegolnie mojej kotki, ktora obecnie na okolo 1,5 roku. 
Mam do Was pytanko.  Decyzja w 100% nie zapadla, trzeba to mozno przemyslec i dlatego potrzebuje Waszej pomocy. 
Zastanawiamy sie z mezem nad drugim kotem, i wlasnie tego dotyczy pytanie.  Czy w przypadku kotki lepszym kompanem bylby kocur czy kotka? W jakim wieku?
Dodam, ze Mika ma bardzo lagodny charakter, jest bardzo grzeczna, a przy tym wszystkim bardzo wdzieczna, z tego co zaobserwowalam wydaje sie opiekuncza.  Nie wychowujemy jej od malenstwa, wzielismy ja z ochronki, balam sie ze bedzie agresywna albo bardzo zamknieta w sobie, przestraszona a okazalo sie zupelnie inaczej.  Wiem ze zawsze miala kontakt z innymi kotami, wiec nie boje sie, ze drugi kot to zly pomysl.  Acha Mikula jest wysterylizowana ;) nie grozi nam wie tupot kocich lapek, zreszta jesli nawet wezmiemy kocurka z koniecznosci bedzie musial zostac wysterylizowany.
Pomozcie kocie mamy   :)

Pozdrawiam

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1296 dnia: 6 Sierpnia 2009, 09:16 »
Czuję się w obowiązku odpowiedzieć bo sama byłam w podobnej sytuacji. W związku z naszą pracą Dea często siedziała sama w domu, było mi jej żal i namawiałam małża na kompana dla kici. Nasza kota nie była krainą łagodności - wręcz przeciwnie, szalona i nieprzewidywalna. Najchętniej widziałaby przy sobie tylko nas, goście są zwykle osyczani i ogólnie nielubiani. Nasza dzikota po sterylizacji nieco złagodniała ale niewiele, nie wiedziałam kto byłby dla niej najodpowiedniejszy, przy jej temperamencie ciężko było zdecydować.
Rezydentka jest dominująca i wredna po prostu ;D doradzano nam maluszka bo niby tak byłoby łatwiej ale nie nie byłam przekonana.
Szukałam przez TOZ, zarejestrowałam się na kocim forum - tam do dziś jest wątek "poskromienie złośnicy czyli jak Dea przyjęła Gizmo" ;D
Jak widać dołączył do nas kocurek. Dorosły i tuż po kastracji, jest praktycznie w wieku Deusiaka. Gizmo jest kocurem spokojnym, cierpliwym ale ma pewny próg wytrzymałości, którego jej przekroczyć nie wolno - jak Dea przesadza to dostaje pouczenie w postaci rzutu i ugryzienia w doopsko. Oczywiście jak na płeć piękną przystało robi przy tym dużo wrzasku ale krzywda się nie dzieje więc ok. Sama zabawa kotów bywa czasem - dla osoby nie znającej kocich zwyczajów - trudna do pojęcia :D
Przyjaciela dla mojej koty dobierałam pod kątem usposobienia. Pierwsze dni były ciężkie ale dokocenie wymaga wytrwałości i cierpliwości. 
Jak masz jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem - foty moich futer powyżej ;)


Offline joanna_ro

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.07.2007
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1297 dnia: 6 Sierpnia 2009, 21:17 »
Maja dzieki za odpowiedz.  Wlasnie mamy podobna sytuacje, kiedy bralismy Mike oboje wiecej bywalismy w domu, w obecnej sytuacji w domu jestesmy znacznie rzadziej.  Zawsze jej tlumacze ze "rodzice" na kocie puszki musza jakos zarobic, wydaje mi sie ze troszke nam wtedy wybacza nieobecnosc  ;) Bardzo mi jej zal ze tak sama przesiaduje, a raczej przesypia caly dzien.  A z drugiej strony nie wiem czy to dobra decyzja skazywac na to jeszcze drugiego kota.  Myslisz, ze dwa kitolce mniej to odczuja bo beda bardziej soba zajete?

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1298 dnia: 7 Sierpnia 2009, 08:44 »
U nas decyzja o dokoceniu okazała się strzałem w 10 - koty w końcu znalazły wspólny język, polubiły się. Biegają, chowają się, tłuką i rozrabiają aż miło - widać, że przy Gizmaku Deusiek odżyła, zawsze drugi kot lepiej zrozumie kota niż człowiek ;)


Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1299 dnia: 8 Sierpnia 2009, 16:26 »
Maju czytałam z zainteresowaniem wątek Twój na miau ;) u nas drugi kot dołączył przez przypadek, po prostu się przybłakał i jest :)mimo, że na początku nie obyło się bez zgrzytów to między panami zapanował pakt o nieagresji przerywany podpisaniem porozumienia na nocne harce ;Dmieszkamy w kawalerce więc czasmi w nocy to wymiękam, ale w sytuacji gdy teraz poszłam do pracy to drugi kot to dla  mnie wybawienie, bo nie mam wyrzutów sumienia zostawiać Wallego w domu. wcześniej jak był sam a gdzieś wychodziliśmy to był taki spragniony naszego towarzystwa, a teraz jakoś razem sobie radzą:)także drugi kot to bardzo dobry pomysł:)


Offline joanna_ro

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.07.2007
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1300 dnia: 8 Sierpnia 2009, 22:19 »
czas pokazac te moja nieszczesna samotnice  :)


i troszke bardziej niesmiale


Dziewczyny wielkie dzieki za wasze wypowiedzi, sa bardzo pomocne. Przekonalyscie mnie do drugiego futrzaka  :) Mysle ze za jakis czas sprawimy Mice niespodzianke

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1301 dnia: 9 Sierpnia 2009, 11:32 »
Śliczna :)baaardzo podobna do naszego Rysia:)


Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1302 dnia: 17 Sierpnia 2009, 09:22 »
Koleżanki! HELP!!!

Jakiś czas temu, gdy myłam kuwetę, Focus nie wytrzymał i narobił mi do wanny.... Wtedy to było zrozumiałe i nawet go przeprosiłam,że zabrałam mu wc, ale wczoraj i dziś znowu to zrobił!!! Mimo, że kuweta była czysta!!! Co ja mam z tym zrobić ???  :-\  :-[

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1303 dnia: 17 Sierpnia 2009, 10:00 »
loona pojęcia nie mam - moja kota często sika do wanny, chyba, że jej łazienkę zamknę  ;D

Może żwirek zmieniłaś, jeśli sytuacja będzie się powtarzała to zbadaj Focusa - często w taki własnie sposób kot sygnalizuje problem z układem moczowym


Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1304 dnia: 17 Sierpnia 2009, 10:04 »
Bingo! Zmieniłam żwirek! Myśllisz, że to jest przyczyna?

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1305 dnia: 17 Sierpnia 2009, 10:10 »
loona, to może być przyczyna - koty już tak mają niestety. Znam laskę, której kota nie toleruje żadnego żwirku odkąd wycofali ten jej i teraz tylko podarte gazety ;D


Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1306 dnia: 17 Sierpnia 2009, 10:18 »
No, ale żeby tak wybiórczo nie lubił tego żwirku? Bo generalnie tam się załatwia tylko jak mu coś odwali to włazi do wanny  ::)

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1307 dnia: 18 Sierpnia 2009, 23:32 »
loona - bywa - moj sp Bandex tak mial a i Trini potrafi zwlaszcza jak ma zly humorek  8) kot jak czlowiek i po zlosci potrafi ;)

a propos czy ktorys z waszych kradnie bielizne???
LeeLoo kradnie mezowskie wsio co sie suszy i da rade upolowac i nosi - chociaz ostatnio moje skarpetuchy polubila ;)



Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1308 dnia: 18 Sierpnia 2009, 23:48 »
Heheheheh Megan moj kocurek nic nam nie kradnie - ale smiesznie musi to wygladac  :P :P

Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1309 dnia: 19 Sierpnia 2009, 08:31 »
Przedwczoraj sięgnęła Focusa moja ręka sprawiedliwości (wiem, wiem, nie powinnam... Posypię sobie głowę popiołem) i jak na razie załatwia się w kuwecie.  ::)

 A poza pędzelkami do makijażu, które mi co rano próbuje podprowadzić, nic innego nie ginie  ;D

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1310 dnia: 19 Sierpnia 2009, 09:24 »
U nas Deusiek, jak na damę przystało kradnie pędzelki - kiedyś tak sobie nosek przypudrowała , że kilka dni miała pyszczek opalony ;D

Gizmo raczej nie kradnie - czasem coś chwyci i wtedy czym prędzej się oddala, nie ma szans go wtedy zawołać bo i tak udaje, że nie słyszy ;)


Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1311 dnia: 24 Sierpnia 2009, 00:23 »
ostatni wyczyn LeeLoo - walki do malowania - takie male na cizeko dostepne przestrzenie suszace sie niewinnie po malowaniu dolnej lazienki ;) nosila 2 dni ale byl ubaw ;) aaaa i kapielowki mezowskie ;) jedna pare zakitrala tak ze do dzis nie mozna odnalezc ;)



Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1312 dnia: 24 Sierpnia 2009, 18:08 »
a nasz Rysio nam posikuje :buu: :buu:
pewnie ma to związek z jego zadomowieniem się u nas bo od czasu jak zaczął to stał sie taki bardziej otwary i miziasty. wśrodę na badanie i mam nadzieję, że będzie można go już wykastrować, bo zaczynam łapać doła jak przychodzę do domu i wącham czy znowu gdzieś się nie przyczaił  :Mdleje_1:no i mam nadzieję, że kastracja pomoże, trzymajcie kciuki:)


Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1313 dnia: 25 Sierpnia 2009, 07:24 »
Dzejms - kot mojej mamy też posikiwał i kastracja rozwiazała problem. Myslę, że on po prostu sobie teren znaczy :) Zobaczysz ze bedzie ok :)




Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1314 dnia: 25 Sierpnia 2009, 20:17 »
dam znać co i jak już po. na razie to zużywam dużo octu do neutralizowania zapaszku :(


Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1315 dnia: 26 Sierpnia 2009, 08:13 »
A my kładłyśmy pół cytryny z powtykanymi goździkami. Pomagało na tyle, że dżejms szedł w inne miejsce :P
Są też takie preparaty do odstraszania kotów , na forum mnie dziewczyny uświadomiły ostatnio, a że nasza obecna kotka Tosia właśnie posikuje podczas ruji, zaopatrzyłam się w to, ale nie powiem, żeby jakieś efekty były. Tocha chyba jest na to świństwo odporna ;)

A w sobotę przy okazji bytności u mojej mamy zajrzelismy do naszej weterynarz i zaklepaliśmy termin sterylizacji na datę 1 października. Tosia dostała hormony w celu wyciszenia i będziemy ciać. Wybralismy termin zaraz po weselu, bo nigdzie nie wyjeżdzamy, a przy małej przynajmniej ktoś będzie.
Chcielismy co prawda jakimś sposobem uniknąć sterylki, bo Tosia miałą rujki raz na ruski rok, jak się to mówi, to też tabletek nigdy nie miałą bo i po co, ale ostatnie 2 miesiące to masakra :(




Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1316 dnia: 27 Sierpnia 2009, 13:12 »
Zobaczysz, że po sterylce nie będziesz żałowała - no może tego samego dnia. Ja, jak moją bidę zobaczyłam to mi sie serce ścisnęło ale szybko doszła do siebie. Polecam wybrac metodę małego cięcia - nieco droższa ale zdecydowanie lepsza bo rana ma 1-2cm i jest z boku przez co lepiej się goi niż cięcie brzuszne, gdzie kotki mają sutki


Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1317 dnia: 27 Sierpnia 2009, 22:05 »
my dziś bylismy na pobraniu krwi i niestety Rysiek nie dał się pokłuć dobrowolnie i dostał głupiego jasia :(biedny więc dziś jest cały dzień, choć już teraz widzę, że coraz lepiej, bo już zaczepia Wallego ;)ale widok kotków po kastracji , czy sterylce to naprawdę chwyta za serce, takie są biedniutkie i tak sobie człowiek myśli, że to z jego winy muszą tak cierpieć, choć cel jest jak najbardziej słuszny:)

Yukari-chan u nas Rysio nie sika w jedno miejsce, on sobie po prostu wybiera mięciutkie rzeczy: a to stos rzeczy do prania, a to moją torebkę :cry:, a to szmatę do podłogi zostawioną gdzieś w łazience, także ciężko go wyczuć :(


Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1318 dnia: 28 Sierpnia 2009, 08:50 »
Tosia nam się raz do łózka zsikała, dobrze, że siuśki nie dotarły do materaca, bo nie wiem jakbym to wypleniła. I tak było ciężko z puchowej kołdry :p Pomogło jedynie chemiczne czyszczenie :(  Ja się tam nie martwię, że coś pójdzie nie tak, bo tu akurat nie mam powodów, tylko ten właśnie dzień zaraz po zabiegu gdzie Tośka będzie osłabiona, jeszcze śpiącs po narkozie...
Jeszcze pamiętam jak Dżejms mojej mamy wyglądał po zabiegu. Płakałam wtedy jak bóbr  :Placz_1:

Dziewczyny a jakie jest prawdopodobieństwo, że Tosia kilka lat po zabiegu zachoruje na nereczki? Czy u kotek to jest tak samo możliwe jak u kocurów? Pytam bo włąśnie Dżejms choruje na zwyrodnienie nerek, prawie każdy wet u którego bylismy (a wielu ich było) mówi, że tak bywa po kastracji. No ale to chłopak jest, a jak to jest u dziewczynek?  ??? Boję się, że Tosieńka też zapadnie na jakąś brzydką chorobę :(




Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #1319 dnia: 28 Sierpnia 2009, 10:07 »
nie należę może do klubu "kocich mam" ale musze Wam powiedzieć, że na działeczce mamy 2 małe kotki :) są prześliczne a Mati po prostu je uwielbia   ;D