Na trzeciego kota nie mamy miejsca, ale Fanta to fajne imię. My adoptowaliśmy Pepsi w maju z domu tymczasowego. Została wyłapana z ulicy. Ma około 2 lata. Jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Niestety troszkę nas rozczarowała, bo mieliśmy nadzieję na fajnego futrzaka, który bawił się z dziećmi, a ona albo wyleguje się na fotelu, albo stoi przy drzwiach, drapie i miauczy - domaga się wyjścia. widać, że ma dziką naturę i najlepiej jej na podwórku. Mąż wyprowadza ją prawie codziennie. Na początku chodziła na smyczy. Teraz biega wolna ale pilnuje się i przybiega do nogi jak się ją zawoła.
Jest strasznie wybredna. Ma w nosie karmy mokre, które jej kupuję (najczęściej różne smaki Felix-a - takimi karmiła pani w domu tymczasowym, whiskasa i kitekata nie chce wcale ruszyć, raz kupiłam taką najzwyklejszą z aro i tylko sosik wylizała). Suchą wcina ale też bez szału. Teraz gdy nadrabiam ten wątek dowiaduje się o lepszych karmach. Surowej piersi z kurczaka nie chce, natomiast surowy filet z dorsza zjadła bardzo chętnie. Wołowiny jeszcze nie próbowała, jaką część wołu kupić?
A teraz fotki (to są miniaturki, po kliknięciu otworzą się pełne rozmiary)
