Dziewczyny, jestem zmachana że hej:) przegoniłam moją Mamę przez pół miasta, bo gdzie weszłam do salonu z sukniami to dostawałam info o obniżkach niebawem itp, żebym sobie przyszła we wrześniu.
Trafiłam do salonu la MAriette, panie były bardzo miłe i uprzejme, dostałam do zmierzenia suknie w literkę "A" bo takie chciałam:) i najbardziej przypadła mi suknia Arizona z kolekcji 2011:), niestety nie mogę znaleźć żadnego odnośnika, a mam problem z załączaniem zdjęć:(.
Suknia jest subtelna, ale ma w sobie to coś:).
Na górnej części ma zdobienia delikatnie z małych kryształków:), z tyłu jest wiązana. Ma fiszbiny fajnie podtrzymujące biust, a na życzenie mogą wszyć poduszeczki push-up:D.
Acha, cena 2100zł za zakup więc moja koncepcja po woli się zmienia, chyba będę suknie kupować nie wypożyczać:)
Tak czy siak, najpierw zaliczka, a przy odbiorze przed ślubem wpłacam resztę, więc teraz mnie to tak nie obciąży:D