
Wiedziałam ,że mój pomysł wygra!

Naprawdę fajnie to wyglądało

A poza tym...przynajmniej nie zniszczysz bukiety,bo dasz do ręki.
A nie wiadomo co by się z nim działo jak byś rzuciła

Laski by się nie daj Boże o niego kłóciły,czy by źle złapały...i po kwiatkach.
A potrzebujesz je przecież na sesje
Wiesz co...nie wiem co mam Ci powiedzieć z tym PMem ...

Po prostu brak słów...
Ja myślałam ,że też będę miała ciężko z moim...bo jego rodzice zawsze go ciągnęli z kasy.
PM zawsze całe dnie pracował,więc miał pieniądze....a oni nie bardzo...
Więc zawsze od niego "pożyczali" ,ale już do oddawania się tak nie kwapili ...

A PM woli się ugryźć w język niż komu coś wypomnieć ,co mnie strasznie denerwowało!
Bo u mnie w rodzinie się przyjęło...,że jak się pożycza...to trzeba oddać,niezależnie co to jest czy jaka duża jest ta kwota...I tak zostałam nauczona...,że jak się pożycza...to się też oddaje.
Niestety u PMa jakoś nie był zbytnio przestrzegana ta zasada

Byłam ciekawa co oni zrobią jak ich osoba do dojenia z kasy się wyprowadzi....
Nooo...długo nie musiałam czekać...zgłosili się po kasę.
Oczywiście tylko napomknęli na ten temat jak PM był sam u nich.
Kilka razy to przełknęłam.
Ale za którymś razem się zdenerwowałam ,ale spokojnie mu powiedziałam ,że ma im wytłumaczyć,że już nie mogą od niego ciągnąć kasy.
My mamy teraz swoje wydatki związane ze ślubem jak i mieszkaniem,więc niestety,ale nie może im pożyczać.
Nie wiem czy oni naprawdę na to nie wpadli ,że w związku ze ślubem mamy teraz sporo wydatków... :/
Ale co oni mogą wiedzieć jak w ogóle się tym nie interesują...

Takiej obojętności z ich strony się nie spodziewałam...
