dzisiaj lepiej
a nawet powiedzialabym,że super dobrze
wieczorem Mały poprosił na kolację kiełbasę(zdaję sobie sprawę,ze to dalekie od lekkostrawnej diety, ale dzieciak na codzień ma wysublimowane menu,że nie wybrzydzałam i kiełbasę dostał).niewiele,bo niewiele, ale zawsze coś
w nocy budził sie i kilkakrotnie i sięgał po butelkę z wodą
rano poprosił najpierw o suchą bułkę(parę gryzów), potem zachcialo mu się jajecznicy(wiem,że niewskazana, ale uległam)z malutkiego jednego jajka.zjadł to
koło 12 wcisnełam mu sinlac.nie obyło się bez płaczu ale trudno
na obiad był rosół(podawałyście,że nie możan, ale pytałam sie pediatry w sobotę, to mi pozwoliła. i wczoraj innej, u której byłam w przychodni i też pozwoliła na rosołek)to i tak w ilości dosłownie kilku łyżek.głównie chciałam mu wcisnąc tą marchew
potem zjadł jeszcze trochę oskubanego mięsa z udka kurczaka(taki gotowany z rosołu)
sam dobrowolnie zjadł
aha i rano zjadł lubisia
więc sam juz woła o jedzenie
wymiotów nie ma, biegunki też, pije
kupa jest jeszcze luźna, ale takiej konsystencji pół rzadka pół normalna(no ale z czego się mialo coś uformować skoro nie jadł 5 dni)?
jestem dobrej myśli