dziękuję dziewczynki za zyczenia dla synka
na chwilę obecna nic nie mamy przygotowane.Jak tata przyjdzie z pracy to wyskoczy po jakiegoś torta
u nas niewesoło
wczoraj zaczęłam krwawić i troszkę pobolewał mnie brzuch.Szybko(w ciągu 10 min od zauważenia tego faktu), juz byłam w przychodni
Lekarz powiedział,ze musze jechać do szpitala, bo jest zagrożenie poronienia.
Ale na usg widać było akcję serca płodów.
dostałam skierowanie i pojechałam.Lekarz powiedział,ze na pewno nie wyjdę dzisiaj(czyli wczorajszego dnia.)że będę leżeć, być moze nie będę wstawać nawet do toalety.
i nawet nie wiem jak się pomylił...
jestem na izbie przyjęć patologii ciązy.juz gabinecie:
_co sie dzieje?(lekarz)
-plamię i mam skierowanie z przychodni, gdzie byłam godzine temu
-ale jak mamy Pani pomóc?W jakim celu lekarz Pania tu skierował?
-Nie wiem...zbadał mnie ginekologicznie i wykonał usg i powiedział,że mam od razu jechać do szpitala, bo grozi mi poronienie
-niech Pani pokaże mi to usg(zanzaczam że w gab. na izbie przyjęc obok biurka znajdował sie sprzet usg)
-nie mam.W przychodni nie dostaje sie do ręki badania usg.Lekarz wpina w kartę pacjenta
Na co lekarz podniósł znacząco ręce(w stylu- ręce opadają)
-Ale co ten lekarz widział niepokojącego na tym usg,ze panią tu przysłał?
-nie wiem.Powiedział,ze dostane tutaj duphaston.że w szpitalu zadecydują.
-a skąd Pani weźmie duphaston?Skoro to lek na receptę?
-???
-no dobrze.Niech Pani sie położy na fotel.Zobaczymy co sie dzieje
zbadał i pisze sobie w jakimś dzienniku coś.
_i co?zostanę tutaj czy nie?
-nie.z taką młodą ciążą nic sie nie da uratować.Jakby Pani mocno krwawiła.Mocniej niz podczas miesiaczki i by to Panią osłabiło.To wtedy sie Pania by ratowało.
A tak wypisał mi duphaston i wysłał do domu.żadnych zaleceń w stylu nakaz leżenia czy coś
i teraz jestem posrana, bo nie wiem co mam robić?plamię, pobolewa mnie brzuch i polożyłam sie do łóżka
myślicie,ze ten duphaston uratuje tą ciażę?
co mam robić?