netka, nic na razie nie chcę pisać na temat świadkowej. jak wszystko się wyjaśni i uspokoi to dam znać
mka, to mnie mierzyli, ja się sama nie mierzyłam. więc jeżeli są jakieś błędy pomiarowe to minimalne
Paulincia, zaba - ja tam nad zmalałym biustem zbytnio nie rozpaczam

zawsze miałam kompleksy, że jest za duży

tylko A. bardzo nad tym ubolewa

dziewczyny, chyba nastały dobre dni!

dzisiaj moja mama zadzwoniła jeszcze raz do tego internatu (tam gdzie miał być remont na nasze wesele) i rozmawiała z jedną wychowawczynią i okazało się, że żadnego remontu nie planują! A ten gościu z którym rozmawialiśmy zwyczajnie nas oszukał!

także - mamy załatwiony ten internat, ten co chcieliśmy, dokładnie naprzeciwko sali

poza tym - udało nam się porozumieć z A TRE i jutro jeszcze się umówimy z Wyli na spotkanie. Jeszcze się zastanawiamy kogo wybrać. W ogóle to cud, że jeszcze o tej porze mają wolny termin!

i na koniec - miałam dzisiaj sen ślubny. Byłam w kościele, ale nie miałam na sobie sukni, makijażu, nic. I mówię do mojej świadkowej, że nawet nie zdążyłam się rano umyć

na co moja świadkowa, że to nic nie szkodzi. Już stoimy z A. i mamy iść do ołtarza, gdy podchodzi do mnie babka z chóru i się pyta, czy ja będę śpiewać, bo oni pieśni nie znają. A pod koniec mszy dopiero zobaczyłam, że nasz fotograf nie dotarł... Po wszystkim wsiadłam do naszej limuzyny i ze zdziwieniem stwierdziłam, ze za kierownicą siedzi A. i będzie prowadził tego kolosa
chyba zacznę spisywać moje sny

będę miała się z czego pośmiać, gdy już będzie PO
