Mysiu moja poszła we wrześniu jak skończyła 15 miesięcy.We wrześniu była całe 4 dni bo się zaczęły choroby.Te pierwsze dni trochę poplakiwala, ale Panie twierdziły, że tylko przy rozstaniu.( oczywiście tylko na 4 godz od ok. 8.20 do 12.20)
Bardzo to wszystko przezywałam. Ryczałam jak ją zostawiałam ( tzn. Jak już ją oddałam).Ale wróciłam do pracy , Mała była z dziadkami i jakiś się przyzwyczajała, że mnie nie ma.Potem jak miała w październiku, listopadzie czy grudniu incydenty żłobkowe to z każda wizyta było lepiej, ostatni raz w grudniu nie płakała tylko szła chętnie. Teraz wróciła po 3 miesiącach i też jest nawet spoko bo jest spragniona dzieci

ilez można siedzieć z mama i dziadkiem
Ale moje spostrzeżenia: teraz jest o wiele rozumniejsza niż te pół roku temu, lepiej to znosi.
Ale powiem Ci tak: jeśli stać Was na nianię to zrób pierwsze miesiące z niania bo przez zimę i tak nie unikniesz chorób więc pewnie i tak Będziesz na L4 albo kogoś szukać, a na wiosnę zapisz do żłobka. Przyzwyczai się że Ciebie nie ma a będzie już większą i dzieci Będą atrakcją .
Taki jest mój punkt widzenia, choć mam koleżanki Co uważają, że jak młodsze to się lepiej zaklimatyzuje, dużo jednak zależy od charakteru dziecka