[chlebosia]

Ja w temacie krtani jestem na bieżąco,bo mój Bartek właśnie po raz drugi przechodzi. Miał dwa razy w ciągu 3 tygodni.Na szczęście bez gorączki.  U nas lekiem nr 1 jest Pulmicort i inhalacje 3x dziennie, do tego Clemastinum 2 x dziennie, na noc syrop wyciszający kaszel, na dzień wykrztuśny.  I uważaj bo od krtani bardzo blisko do zapalenia oskrzeli.

Ja mam pytanie do dziewczyn, które podczas porodu miały prywatną położną.

Czy warto w taką Panią zainwestować?

mialam i przy nastepnaj ciazy tez bede miala na bank. nikt bez niej mnie na porodowke nie zaciagnie 

Warto, warto ja miałam i nie żałuję, mimo że dość szybko skończyło się cc.
Ale to też zależy od szpitala. Na przykład moja koleżanka rodziła w takim szpitalu (MswiA w Bydgoszczy), gdzie opieka pod tym względem jest bardzo dobra i bez płacenia położna cały czas była przy niej i ona nie żałowała, że nie wzięła swojej położnej   Ja nie miałam takiej możliwości, bo tam przyjmują tylko "nieskomplikowane" przypadki   Także warto to rozważyć pod kątem danego szpitala.

[hania3033]

I uważaj bo od krtani bardzo blisko do zapalenia oskrzeli.[/color]

Ale na co mam uważać? Tzn. co robić, a czego nie? Jak z tym wychodzeniem?

Haniu podejdź może do lekarza i zapytaj o wychodzenie i przy okazji o pulmicort...

Ja mogę napisac tylko o sobie, że ja bym ze sobą nie wychodziła, bo pod wpływem wysiłku (nawet chodzenia powoli) się męczę i szybko schodzi na oskrzela i dochodzi do duszności... ale z dzieckiem w wózku może bym wyszła, jeśli tylko siedzi, ale nie dałabym biegać  nawet w domu raczej starałabym się, żeby dziecko za dużo nie skakało itd. Wiem, że w łóżku nie wysiedzi 

bo pod wpływem wysiłku (nawet chodzenia powoli) się męczę i szybko schodzi na oskrzela i dochodzi do duszności...

przy infekcji (typu zapalenie krtani/tchawicy) czy początku jakiejkolwiek infekcji... nie na co dzień, jak jestem zdrowa 
Wiem, że u mnie to co innego, bo mam astmę, ale przy zapaleniu krtani duszności i u zdrowych dzieci moga się pojawić, więc myślę, że warto ograniczyć wysiłek. Świeże powietrze może dobrze zrobić, jeśli przejedzie się na spacerek w wózku, ale to już lepiej niech lekarz zdecyduje.

[marta082008]

Dziewczyny, ile wasze dzieciaki zjadały pierwszych dań podczas jednego posiedzenia? Cały słoiczek? Pół? 1/3? Nie wiem od jakich ilości startować

[lusi251]

czasami jedna lyzeczke, czasami więcej.. nie ma reguly.. jak nowość to najczęściej dawałam max kilka lyzeczek na sprobowanie tylko, następnego dnia - ile chciała zjeść tyle dostawala.

[marta082008]

My już ekspozycyjnie część rzeczy mamy za sobą, po kilka lyżeczek przez parę dni z rzędu, raz tego, raz tamtego Także chodzi mi bardziej o to jak już się wprowadza pełny posiłek. Ile na początku Wasze dzieciaki jadly.

No i jeszcze raz zapytuje o kalafior i brokuła, czy to nie za wcześnie? Teoretycznie są słoiczki już od 4 miesiąca. My mamy już za sobą, ziemniaka, dynię, marchewkę, jabłuszko (słoiczkowe uczula, niesłoiczkowe nie, co mnie zdziwiło), kleik ryżowy i daję tez codziennie po troszku kaszy manny, żeby ten gluten wprowadzać, jutro myślę o słodkim ziemniaku, potem jakieś może selerki, pietruszki, itd.

[Paulincia:)]

Hania jezeli chodzi o inhalacje to moze napisz do Kamili (misia) jej Sebus ostatnio byl w szpitalu na zapalenie krtani i ona mu robila inhalacje moze cos wiecej Ci powie na ten temat

[hania3033]

Haniu podejdź może do lekarza i zapytaj o wychodzenie i przy okazji o pulmicort...

Tak zrobimy. Tzn. ja jutro do pracy, ale D. może jeszcze wziąć wolne, to pojedzie rano i o wszystko zapyta. Jestem trochę przestraszona - stąd moje pytania, bo fatalnie brzmi ten kaszel, nigdy czegoś takiego nie słyszałam u tak małego dziecka... A mam wrażenie, że zamiast lepiej, to jest gorzej

[_patka_]

Dziewczyny, ile wasze dzieciaki zjadały pierwszych dań podczas jednego posiedzenia? Cały słoiczek? Pół? 1/3? Nie wiem od jakich ilości startować

moj to tak polowe malego sloiczka, od tego zaczynal i stopniowo sie ilosc zwiekszala

[carollaa]

Haniu, spokojnie,wiem,ze ten kaszel brzmi strasznie. Moja Toska poszla spac zupelnie normalnie a po 3godz jak zaczela kaszlec i sie dusic,to myslalam ze padne. Ona wczesniej miala tylko jedna 3dniowke w zyciu,wiec w ogole bylam przerazona. To byla 23 i Wielki Piatek-od razu tel na pogotowie. Z tym wychodzeniem dobrze zapytac lekarza, jak Tymcia obejrzy,bo powie Ci na obecna chwile. jak to tylkn krtan,to mysle, ze spokojny krotki spacer nawet "na nogach" nie zaszkodzi przy dobrej pogodzie.

[marta082008]

Dzieki Pati, bede tak zaczynac

ze spokojny krotki spacer nawet "na nogach" nie zaszkodzi

no, no tylko o "spokojny" spacer dziecka w tym wieku może być ciężko 

[hania3033]

Tymko w wózku też pojedzie - niekoniecznie musi być na nogach. Po jakimś czasie oczywiście się nudzi, ale trochę wytrzyma - akurat na "krótki spacer" No ale już po ptokach - nie byliśmy. Stwierdziłam, że jak mam wątpliwości to lepiej zapytać lekarza - jutro rano powinniśmy wszystko wiedzieć. Zrobiłam mężowi listę pytań do lekarki (ale mnie lekko wyśmiał i powiedział że przecież wszystko wie, bo rozmawialiśmy - fakt radzi sobie w takich sytuacjach )

[chlebosia]

Haniu podejdź może do lekarza i zapytaj o wychodzenie i przy okazji o pulmicort...

Tak zrobimy. Tzn. ja jutro do pracy, ale D. może jeszcze wziąć wolne, to pojedzie rano i o wszystko zapyta. Jestem trochę przestraszona - stąd moje pytania, bo fatalnie brzmi ten kaszel, nigdy czegoś takiego nie słyszałam u tak małego dziecka... A mam wrażenie, że zamiast lepiej, to jest gorzej

Ja wiem,że ten kaszel jest straszny,ja dwie noce nie spałam bo mały tak strasznie dychał i dusił się kaszlem.Moim zdaniem tu niezastąpiony jest pulmocort. Jeżeli chodzi o wychodzenie to nie na spacery,u nas to są chwilowe wyjścia na ok 4-5 min - jak nie wieje -  bo wtedy lepiej się oddycha.

Mój syn na krtań chorował od 3mca życia, najgorzej było zimą bo potrafił mieć 4-5razy w ciągu tej pory roku. Dopiero niedawno - jakoś w lutym miał ostatnio - zaczęło to mijać. On na nic nie chorował, tylko na to. Nam powiedziano że najczęściej mija jak dziecko ma 5-6lat, mój ma teraz 6,5 więc by się zgadzało.

Pulmicort wg mnie to najlepszy lek. I ja bym nie wychodziła z domu jednak.

Mija albo nie mija. Ja choruje od dziecka na nawracające zapalenie krtani, do tej pory mi nie minęło. Mam dłuższe przerwy, ale i tak w końcu się pojawia. Mi w największych napadach kaszlu zimne powietrze pomagało, nie wiem czy to zdrowe czy nie grunt że przestawałam się dusić kaszlem.

Moi chłopcy do 3 rż zaliczyli kilka razy zapalenie krtani.  2 razy kończyło się bezdechami i szpitalem i zastrzykiem. Za każdym razem obywało się bez antybiotyki - przechodziło po 2 dniach po pulmicorcie. I za kazdym razem o ile nie było gorączki to lekarze kazali jak najdłuzej byc na świezym powietrzu, pić chłodną wodę, a w razie bezdechu i duszenia się wkładac głowę do lodówki lub zamrażalki a u straszego dziecka dać nawet do possania kostkę lodu. Małemu dziecu dać lodowatej wody - o ile jesteśmy pewni że to krtań

[BOZENA28]

czy widzialyscie w ddtvn ten dzbanek do herbaty-niekapek? spodobal mi sie i chce go teraz znalesc ale ni mi nie wychodzi. szkoda ze w tv nie powiedzieli gdzie mozna dostac i za ile.

czy ktoras z was moze wie gdzie takie cudo znajde?

Ponawiam pytanie o prywatną położną podczas porodu.

Czy warto w taką Panią zainwestować?

[BOZENA28]

loona pare z nas juz Ci odpowiedzialo, zerknij do tylu  (watku)

[milcia]

czy widzialyscie w ddtvn ten dzbanek do herbaty-niekapek? spodobal mi sie i chce go teraz znalesc ale ni mi nie wychodzi. szkoda ze w tv nie powiedzieli gdzie mozna dostac i za ile.

czy ktoras z was moze wie gdzie takie cudo znajde?

Też mi się spodobał i nawet udało mi się znaleźć.
Nazywa się Eva Solo i kosztuje między 300 a 400zł  Strona producenta http://fabrykaform.pl/serving-k662.html
i link do zaparzaczy http://fabrykaform.pl/Eva_Solo_zaparzacz_do_herbaty_eva_solo-2-p7128.html

[_patka_]

Ponawiam pytanie o prywatną położną podczas porodu.

Czy warto w taką Panią zainwestować?

Ja chcialam, ale w koncu stwierdzilam, ze kasy szkoda tym bardziej, ze przy porodzie byl maz, moja mama poniekad i polozna ktora prowadzila szkole rodzenia. W ostatecznosci mialam cc wiec wtedy polozna zbedna wiec dobrze, ze jej nie bralam za kase. 

[kjp83]

Umieść cytat
Ponawiam pytanie o prywatną położną podczas porodu.

Czy warto w taką Panią zainwestować?

Według mnie bez zastanowienia warto! Ja miałam nie tyle prywatną co znajomą i mimo że ja po cc to swój człowiek na oddziale to skarb- weźmie dziecko na noc, pomoże się wykąpać, wstać i ogólnie zadba o Ciebie i maluszka. Mi np. moja położna życie uratowała

[Maja]

Też miałam, chociaż byłam po CC 
Pierwszą noc to właśnie ona zajmowała się Lilą.
Przez cały nasz pobyt w szpitalu przychodziła, poza tym wydaje mi się  że dzięki niej byłyśmy nieco inaczej traktowane 

[_patka_]

po porodzie dobra opieka jest bardzo cenna wiec jezeli polozna pomaga wtedy tez, to warto na pewno, bo nei wiadomo nigdy jaki personel jest w spzitalu

dobrze, ze druga bede miala tez cesarke kilka problemow odejdzie

[Paulincia:)]

a jak to jest z cc? jezeli raz sie mialo to drugi raz ma sie wybor? czy znow tylko jakies przeciwskazania do sn na nia pozwalaja???

Ma się wybór, chyba że masz wyraźnie zaznaczone że musisz mieć tylko CC. Ja syna urodziłam przez cc a po 2l5m urodziłam córkę SN. Synek był zaplątany pępowiną i bym go sama nie urodziła, ale ogólnie nie miałam przeciwskazan do SN. Więc zdecydowałam że chcę przy córci spróbować i się udało. Ale gdybym chciała mieć CC to jak najbardziej bym mogła.

[_patka_]

ja chce miec cc ze wzgledu na to, ze mialam straszne problemy z rozwarciem i brak skurczy, nie chce drugi raz tego przechodzic - meczyc sie tyle godzin z oksy, przec trzy godziny bez skutku. probowalam i wiem, ze nastepny raz bedzie cc.