Marta jaja nie ruszy

był czas na jajo i chciała tylko jajecznicę jeść nawet 3 razy dziennie, a teraz nie je... makaron wrócił niedawno, też kiedyś jadła, potem nie.... to straszny niejadek jest

i naprawdę jeśli nawet coś z tego zje to są to mikroskopijne ilości - np. 4-5 "śrubek" makaronu.
Maja dzięki, ale my lecimy LOTem, a LOTu nie ma tutaj. Posiłek w locie można kupić, a nawet trzeba, bo już darmowych nie dają dla nikogo

ale to zazwyczaj kanapka, a ona nie je kanapek
A nawet jakby był do dokupienia, to na pewno nie dla niej. Ona nie zje żadnych dań hmmm jakby to określić.. złożonych? Sam suchy makaron, ryż, albo mięso, albo warzywo, więc nie bardzo mogę sobie wyobrazić jaki to mógłby być posiłek kupny, który by jej odpowiadał. Myślisz, że pomidora też nie? No to chyba wezmę sam makaron

pełnoziarnisty (bo taki lubi, a tego też pewnie nie kupię

) pewnie i tak tylko wafle ryżowe będzie chciała i chrupki.. a winogrona w kulkach? to chyba bezpieczne? i myślałam jeszcze groszek mrożony - po drodze by się rozmroził, bo ona to lubi

a może naleśnika?
Może rodzice by przywieźli na lotnisko jeszcze jakąś parówkę z szynki, albo wędlinę...
Ehhh podróż z niejadkiem to nie łatwa sprawa... ja zawsze tak kombinuję, zabieram pełno różnych rzeczy, a kończy się na tym, że większość zostaje

A jeśli chodzi o pogodę, to mam nadzieję, że się popsuje

Inaczej może jeszcze być tak, że nie polecimy, bo będzie praca jeszcze

ale były 2 dni deszczowe, dziś się rozpogodziło, ale zapowiadają znowu spadek, więc myślę, że pora deszczowa nadejdzie niedługo
