No ja jak gotowałam zupkę na początku to po ugotowaniu blendowałam i rozlewałam mamałygę do słoiczków, a właściwie do kubeczków Avent'owych a osobno dokładałam mięsko, do podajże do 1 roku życia nie podaje się zup na wywarze mięsnym (fajnie że pytasz bo sama sobie co nieco przypomnę

), więc mięsko osobno, warzywa osobno. A kaszkę chyba 2 razy zrobiłam na swoim mleku. Jakoś tak bałam się, że za mocno podgrzeję albo coś i mleku coś się stanie. Tymeś jadł kaszki na wodzie z dodatkiem owoców - uwielbiał ale dość krótko.
Właściwie nigdy nie przepadał za kaszkami, jedynie jak już był na mm na 100% to zdrowy brzuszek do butki, żadne kukurydziane czy ryżowe nie przeszły

Ale to z racji tego, że zdrowy brzuszek jest kaszką całkowicie "miałką" a ryżowa czy kukurydziana w butli akceptował tylko wtedy kiedy była odstana, że się tak mocno rozmoczyła bo inaczej nie chciał więc nie dawałam bo wiadomo jak dziecko głodne to nie było czasu po zrobieniu mleka na czekanie aż się kaszka rozmoczy
